LZS Dąbrowa powstał w roku 1973 i z niewielkimi przerwami jest obecny w piłkarskim nurcie Opolszczyzny do dzisiaj (42 lata). Przez ten czas spotykane były również nazwy: LZS Dąbrowa Niemodlińska, LZS Mechnice II Dąbrowa, czy… LZS Oldboy Dąbrowa. Obecnie zawodnicy występują jako SSKF KS Dąbrowa, ponieważ sekcja piłkarska jest jedną z 4 dyscyplin, obok piłki ręcznej, koszykówki i tenisa, wchodzącą w skład Stowarzyszenia Sympatyków Kultury Fizycznej.

Prezesem całości jest Andrzej Doliński, a funkcję wiceprezesa Stowarzyszenia obejmie wkrótce Feliks Widacha, jednocześnie szef sekcji futbolistów i czynny zawodnik. W funkcję kierownika drużyny wciela się Maciej Siuzdak lub Paweł Olender, a przy zespole mocno udziela się także Sylweriusz „Bakarazzi” Bąk, któremu klub zawdzięcza stały dopływ zdjęć na swojego Fan Page’a.

Treningi od tego sezonu zlecono trenerowi Robertowi Jonczykowi, który jako zawodnik po kilka sezonów spędził m.in. w Odrze Opole i MKS-e Gogolin, a teraz bogate boiskowe doświadczenie stara się wykorzystać na chwałę drużyny z Dąbrowy. Sezon zaczął się zresztą bardzo obiecująco, bo po inauguracyjnym wyjazdowym zwycięstwie w Turawie (2:1), w meczu z zawsze silnymi Sławicami padł wynik remisowy (1:1).

Na każdym meczu Dąbrowy obowiązkowo pojawia się Stanisław Krzywy, dawny działacz, który poświęcił klubowi 12 lat i do dzisiaj żywo reaguje na wspomnienie każdej straconej bramki. Szczególnie jednych zawodów nikt w Dąbrowie nie może przeboleć, mecz w Rożnowie decydował o utrzymaniu dąbrowian w lidze, ale mimo prowadzenia 3:0 misja zakończyła się niepowodzeniem. W drugiej połowie sędzia „wykartkował” drużynę i przerwał zawody z powodu nieregulaminowej liczby zawodników. Zdania co do tego, który to był sezon są podzielone, ale zadra w sercach uczestników tamtych wydarzeń tkwi do dziś. Potwierdza to między innymi Mariusz „Ciapek” Polikowski, który grał w tamtym okresie w Dąbrowie, m.in. z Markiem Czakonem, późniejszym zdobywcą Pucharu Finlandii z FC Tampere Ilves i królem strzelców fińskiej ekstraklasy (16 goli w sezonie 1990).

Stanisław Krzywy przygodę z piłką zaczynał co prawda w Karczowie, ale po wojsku przeniósł się do Dąbrowy, gdzie później ostatecznie także zamieszkał, dając klubowi „na granie” także trzech synów! Lata 80-te były ciężkim okresem w historii klubu, ale ówczesna reaktywacja zakończyła się powodzeniem, a po kilku latach przyszedł także sukces w postaci awansu do Klasy A. Niestety radość z wyższej ligi nie trwała długo, bo tylko jeden sezon, lecz tego co zdołano w tamtym czasie dokonać w zakresie infrastruktury, nie dało się pobić już nigdy potem, a wykonane w czynie społecznym klubowe budynki i solidne linowe ogrodzenie z powodzeniem służą do dzisiaj! Ciekawostką jest fakt, że w tamtym okresie stery w klubie dzierżyło do społu trzech Stanisławów: Krzywy, Piłat i Królikowski, trudno się więc dziwić, że i robotę wykonali za trzech.

Na nowy błysk organizacyjny KS Dąbrowa musiał poczekać wiele lat, bowiem tuż po spadku z klasy A drużyna podupadła, a na drogę sukcesów wróciła jak LZS Oldboy. Liczne trofea z tamtych czasów do dzisiaj cieszą oczy w klubie i okolicznych barach, ale wieś chciała oczywiście mieć także nieco żwawszy zespół.

W roku 2006 odmłodzony LZS ponownie ruszył do boju i wkrótce mógł świętować awans do Klasy B (2006/2007). Po kolejnych 3 latach doszło do fuzji między klubami z Mechnic (klasa okręgowa) i Dąbrowy, a nowy sportowy twór przyjął nazwę LZS Mechnice II Dąbrowa, by po 5 latach…. powrócić do samodzielności, ale już jako sekcja w strukturach SSKF KS Dąbrowa.

Kilka miesięcy temu obowiązki organizacyjne przejął Feliks Widacha, a wraz z nim do klubu dołączył nowy sponsor, właściciel piekarni w Dąbrowie: Radosław Nieckarz, dzięki któremu wypalony na wiór ugór zmiękł, zazielenił się i ponownie zaczął przypominać boisko do gry w piłkę. Przemianę najlepiej oddają zdjęcia z lotu ptaka, które z dumą prezentuje Feliks Widacha, jedne wykonane przed, a drugie po zabiegach pielęgnacyjnych – różnicę widać gołym okiem. Boisko jest teraz regularnie nawodniane, wałowane i strzyżone, a w ślad za lepszym wizerunkiem obiektu poszli piłkarze, którzy w meczu z LZS Sławice zaprezentowali się publiczności w nowych strojach z logo innego klubowego mecenasa: Auto Centrum Gruntowski.

Latem zakończył się także remont świetlicy klubowej (nowe wnętrze czeka już tylko na zagospodarowanie i oficjalne otwarcie), odmalowane w klubowe barwy zostały bramki i słupki odgradzające boisko, boksy dla zawodników przeniesiono na przeciwną stronę boiska, a w najbliższym czasie zaplanowane jest stworzenie 60 miejsc siedzących dla kibiców (zamiast drewnianych ławek będą plastikowe krzesełka) oraz ogrodzenie całego obiektu.

Kolejnym pozytywnym aspektem jest fakt radzenia sobie w lidze niemal wyłącznie lokalnymi zawodnikami, mimo, że wielu z nich od lat pracuje za granicą, więc każdy mecz lub trening stanowi nie lada wyzwanie organizacyjne. – W zeszłym sezonie nie zagraliśmy tym samym składem ani jednego spotkania – zdradza Feliks Widacha, ale jakoś wspólnie pchamy ten wózek do przodu i sprawia nam to wiele satysfakcji – dodaje z uśmiechem.

Prezes wie co mówi, wokół gminnej piłki nie dzieje się najlepiej, pół roku temu oficjalnie dzielnicą Opola zostały Sławice, a wcześniej, jeden po drugim, upadały: LZS Prądy, LZS Skarbiszów i Bongo Karczów. W Dąbrowie nie chcą już do tego dopuścić, każdy ma świadomość jak ciężko jest o reaktywację, nawet po roku zawieszenia działalności, dlatego śmiało patrzą w przyszłość! Podobno w Ciepielowicach jest kilkunastu chłopców z papierami na grę w piłkę, jest nadzieja, że urodzi się z tego jakaś gminna drużyna juniorów trenująca w Dąbrowie…

SSKF KS Dąbrowa:
Rok założenia: 1973 / ostatnia reaktywacja 2015
Barwy: żółto-czarno-biało-brązowo-niebieskie
Adres: ul. Ciepielowicka 2, 49-120 Dąbrowa
Strona internetowa: http://ksdabrowa.futbolowo.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/ksdabrowa/
Wymiary boiska: 91 m x 60 m
Prezes ds. piłki nożnej: Feliks Widacha
Trener: Robert Jonczyk

Opublikowany przez Opolski Związek Piłki Nożnej na 3 września 2017

Reporter Roman Kołbuc. Wykorzystano archiwum klubowe (Sylweriusz Bąk oraz MD-Studio fot. z lotu ptaka).