Zespół z Jasienicy Dolnej, po pięcioletniej przerwie, zagrał swój pierwszy mecz ligowy. Wywołał on duże zainteresowanie, bo na obiekcie Meteora pojawiło się około 200 widzów, z których wielu miało klubowe szaliki. Ich rywalem był zupełnie nowy w piłce seniorskiej klub z Grodkowa. Choć to spotkanie odbywało się w ramach zaledwie klasy B, to czuć było atmosferę piłkarskiego święta. Gospodarze byli tego dnia wyraźnie lepsi i pewnie wygrali 4:0. Ich rezerwowi ledwo mieścili się na ławce, podczas gdy goście mieli tylko jednego zmiennika.

Po pierwszych minutach, w których gra toczyła się w środku pola, co jakiś czas gospodarze kończyli swoje akcje strzałami na bramkę zespołu z Grodkowa. W przypadku uderzeń z dystansu były one jednak niecelne, natomiast przy wykańczaniu akcji w obrębie pola karnego strzały były lekkie i w środek bramki. Historycznego gola, bo pierwszego po reaktywacji, zdobył kapitan Meteora, Rafał Leśniak. Skutecznie wykończył akcję, w której znalazł się oko w oko z bramkarzem gości. Trzy minuty później w dogodnej sytuacji znalazł się Kamil Bugajski, który jednak oddał bardzo lekki strzał, z którym miejscowy bramkarz nie miał problemów. Jak się później okazało była to jedyna groźna sytuacja stworzona przez przyjezdnych.

Choć gospodarze często zagrażali bramce Dawida Niestrzęby, to do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po zmianie stron uwidoczniła się przewaga piłkarzy Meteora, którzy jeszcze trzykrotnie, zdobywając bramki, sprawiali radość swoim kibicom, których część, ze względu na padający deszcz, nie dotrwała do ostatniego gwizdka. Pod koniec meczu piłkarze z Grodkowa, którzy dokonali tylko jednej zmiany, ograniczali się tylko do gry obronnej. Z kolei gospodarze w II połowie wpuścili na boisku sześciu wypoczętych graczy, przez co jeszcze bardziej zdominowali rywala.

– Dla nas to nie była inauguracja sezonu. Graliśmy wcześniej przełożony mecz z listopada, na którym przytrafiły nam się trzy kontuzje. Dzisiaj widzę, że doszła nam czwarta. Reszta zawodników dopiero wraca z wakacji. Na tym poziomie to tak wygląda – wyjaśnił wąską kadrę Łukasz Hreczuch, grający trener GZ LZS Grodków. Przy okazji opowiedział o tym, jak doszło do powstania tej drużyny, która nigdy wcześniej nie grała w żadnych seniorskich rozgrywkach ligowych. Łukasz Hreczuch był trenerem juniorów tego klubu i gdy część zawodników stawała się seniorami, to żeby mogli grać dalej, postanowili zgłosić się do rozgrywek klasy B. Swoje mecze będą rozgrywać w Jędrzejowie.

– Jestem bardzo zadowolony z postawy moich zawodników. Ktoś może powiedzieć, że przeciwnik nie był zbyt wymagający, ale takie mecze wcale nie jest łatwo wygrać. Chłopcy grali cały czas swoje. Byli konsekwentni i cierpliwi w realizacji tego, co sobie założyliśmy – powiedział po meczu trener Meteora, Roman Trubiłowicz. Pochwalił swój zespół za to, że już na wiele miesięcy przed startem rozgrywek jego zawodnicy bardzo licznie stawiali się na treningach.
Mamy całkiem młodą drużynę i dużo musimy się jeszcze nauczyć. Zwyciężyło doświadczenie, które my musimy dopiero zdobywać. Przed nami wiele pracy – powiedział z kolei trener gości.

Klasa B, gr. 7 LZS Meteor Jasienica Dolna – GZ LZS Grodków 4-0 (1-0)
R. Leśniak-20., 2-0 Pficner -55., 3-0 R. Leśniak -60., 4-0 Kutyła -85.

Meteor: Koch – Kutyła, Trubiłowicz, Gondek (55. Chat), Osipiński (70. Wawrzkowicz), R. Leśniak (68. Wojtaszek), Kaczmarczyk, Podwójci (74. Jędryka), Żukowski, Pficner (60. B. Leśniak), Nachtigall (80. Kmiecik).
Trener: Roman Trubiłowicz.

Grodków: Niestrzęba – Popów, Burzawa, Rademacher, Śliwiński, Fabicki, Lubczyński (53. Kwiatkowski), Inglot, Hreczuch, Bugajski, Jarosz.

Trener: Łukasz Hreczuch.

Sędziował: Paweł Pępek.

Widzów: 200.

LZS Meteor Jasienica Dolna ? GZ LZS Grodków

Opublikowany przez Opolski Związek Piłki Nożnej Wtorek, 4 września 2018

Reporter Krzysztof Wilk.