Zespół wicelidera przyjechał do Młodoszowic w nie najlepszym nastroju, trzeci rok pod rząd Wójtowice zakończą ligowe zmagania tuż za podium i po raz trzeci to nie wystarczy, aby wdrapać się o szczebel wyżej w piłkarskiej hierarchii. Na osłodę kolejnego „straconego” sezonu Spartanom potrzebna była więc przynajmniej przekonująca wygrana na gorącym terenie w Młodoszowicach.

Początek spotkania zapowiadał, że nie będzie to typowy mecz o pietruszkę, ponieważ piłkarze obu zespołów ewidentnie mieli ochotę na walkę i wylewanie potu na boisku. Jako pierwsi, a jak się później okazało jedyni, gola strzelili goście, ale i gospodarze mieli swoje „setki”, które jednak marnowali. Najbliżej zdobycia bramki i zarazem wyrównania stanu meczu byli miejscowi w 28 minucie, ale Spartę uratował Michał Fluśniak głową wybijając piłkę z linii bramkowej. Nieskuteczność w ataku gości niwelował natomiast bramkarz gospodarzy, więc ta odsłona zakończyła się najskromniejszym prowadzeniem przyjezdnych, lecz po przerwie przewaga zawodników trenera Mateusza Smolarka stawała się coraz wyraźniejsza.

Worek z bramkami rozwiązał się na dobre w 52 minucie, kiedy Chwistka na raty pokonał Rafał Strzałka. Pierwszy strzał Strzałki – z kilku metrów – bramkarz Młodoszowic zdołał jeszcze sparować, ale wobec dobitki z ostrego kąta był już bezsilny. 10 minut później gola zdobył Konrad Wolny i jedyną niewiadomą na „trzecią tercję” pozostał rozmiar wygranej gości.

Ten fragment meczu nie należał jednak do najładniejszych, do głosu doszły bowiem niekontrolowane emocje, ujawniające pełen zestaw zadawnionych pretensji między miejscowymi działaczami i sędzią, a podsycające „trzy grosze” dołożyli do gorącej atmosfery miejscowi kibice. Ostatecznie, za obrazę arbitra, boisko zmuszony był opuścić Bartosz Radziejewski, co dodatkowo rozluźniło szyki obronne w zespole Młodoszowic.

Trudy upału lepiej znieśli przyjezdni, do końca zawodów zachowując świeżość i zdyscyplinowanie, co w ostatnich 5 minutach przyniosło im profit w postaci 2 celnych trafień. Najpierw w sytuacji sam na sam Chwistka przelobował Rafał Strzałka, a gdy wszyscy czekali już na końcowy gwizdek, ładnym odchodzącym strzałem z prawej strony popisał się Wolny.

Mateusz Smolarek (LZS Spartan Wójtowice): – Jako wicelider zrobiliśmy co do nas należało. Piłkarsko byliśmy lepsi, do głosu doszła też młodość, mieliśmy w składzie 6 zawodników młodzieżowych i to zaowocowało. Dokąd przeciwnicy mieli siły, dotąd pilnowali wyniku, ale było pewne, że w końcówce udokumentujemy przewagę kolejnymi golami, i tak też się stało.

Andrzej Bałuk (prezes LZS Młodoszowice): – Mecz ciekawy i prowadzony w szybkim tempie, najsłabszym ogniwem w mojej ocenie był sędzia. Wygrała drużyna lepsza, my mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy, natomiast przeciwnik swoje okazje pozamieniał na bramki. Gratuluję gościom zasłużonego zwycięstwa.

B-klasa gr. 7: LZS Młodoszowice – LZS Spartan Wójtowice 0:5 (0:1)
0:1 Rafał Strzałka 20’, 0:2 Rafał Strzałka 52’, 0:3 Konrad Wolny 61’, 0:4 Rafał Strzałka 86”, 0:5 Konrad Wolny 88’.

LZS Młodoszowice: J. Chwistek – R. Kozoświst (60’ Curyl), M. Kozoświst, Radzieniński, Wiewióra, K. Chwistek, Janiar, Bojdo, Łyczek, Marcinkowski, Pyczek. Trener: Igor Pezdek.

LZS Spartan Wójtowice
: Szczepańczyk – Wątroba, Łuszcz (37’ Górka), Wojdyła, Strzałka, Fluśniak, Bugajski, Wolny, Ratkun, Scheike (60’ Bil). Trener: Mateusz Smolarek.

Sędzia: Ryszard Wawro (Opole).

Widzów: 80.

Opublikowany przez Opolski Związek Piłki Nożnej 12 czerwca 2018

Reporter Roman Kołbuc.