Hit kolejki w opolskiej klasie okręgowej zawiódł za sprawą drużyny z Piotrówki, która była jedynie tłem dla rozgrywających bardzo dobre spotkanie gospodarzy. Krępnianie dzielili i rządzili na murawie ustawiając sobie zawody „pod siebie” błyskawicznym trafieniem Sebastiana Witki. Spora w tym zasługa Adama Makowskiego, który po akcji prawą stroną jak na tacy wyłożył futbolówkę koledze, a ten z najbliższej odległości dopełnił tylko formalności.

Popularny „Maki” w pojedynkę załatwił sprawę trafienia numer dwa dla Korony. W 26 minucie z boku szesnastki sprytnie ograł obrońcę i z lewej nogi huknął potężnie nie do obrony. Kompletnie zagubieni goście mieli spore problemy ze skonstruowaniem choćby jednej akcji zakończonej celnym strzałem na bramkę. Takową udało im się przeprowadzić chwilę po wznowieniu gry od środka, ale bombę będącego dopiero chwilę na boisku Bartosza Zająca efektowną paradą obronił Mateusz Bachem.

Za chwilę Zając minimalnie niecelnie główkował, ale okres nieco odważniejszej gry LZS-u zakończył się… stratą trzeciego gola. Do prostopadłego podania Patryka Zagożdzona ruszył bowiem Bartosz Adamus, a spotkanie „w cztery oczy” z golkiperem przyjezdnych skrzydłowy zakończył po swojej myśli. Stojący między słupkami Arkadiusz Żerdziński był najjaśniejszą postacią w blado wyglądającym tego dnia zespole z Piotrówki. Kilka jego interwencji uchroniło gości od znacznie wyższej porażki.

– Takiej gry życzyłbym sobie w każdym meczu – nie ukrywał zadowolenia trener lidera, Jarosław Panasiński. – To był nasz najsłabszy mecz, a ja nie poznawałem mojego zespołu – rozkładał z kolei ręce Adam Jaremko, coach ekipy z Piotrówki.

Dawid Janczyk (napastnik LZS-u Piotrówka, były reprezentant Polski i zawodnik takich klubów jak m.in.: Legia Warszawa, CSKA Moskwa, KSC Lokeren, Germinal Beerschot, Piast Gliwice i Korona Kielce):

– Przykro było patrzeć na to, co dzisiaj graliśmy z Krępną. Z boku wyglądało to strasznie. Brakowało nam wszystkiego i to w każdej formacji. To był najsłabszy nasz mecz jaki zagraliśmy do tej pory. Nie grałem dzisiaj, bo w poprzednim meczu z Jemielnicą lekko naderwałem mięsień dwugłowy i musiałem zrobić sobie małą przerwę. Jak znalazłem się na Opolszczyźnie? To długa historia. W skrócie mogę powiedzieć tyle, że zadzwonił do mnie prezes Strychacz proponując mi powrót do grania. Miałem kilka innych opcji, ale to w Piotrówce zaproponowano mi najlepsze warunki i nie mam tu na myśli wyłącznie tych sportowych. Mam tutaj fajną pracę, prowadzę także w klubie drużynę dziecięcą. Do godziny 16 jestem w pracy, a potem mam albo zajęcia z dzieciakami, albo swój seniorski trening. Tego właśnie potrzebowałem i jestem bardzo zadowolony. Na Opolszczyźnie przebywam już od jakiegoś czasu, ale na razie trudno mi oceniać poziom tutejszej piłki. Na pewno z każdym przeciwnikiem gra się bardzo ciężko, czy tym który postawi przysłowiowy „autobus”, czy też tym który potrafi nieco lepiej operować piłką. Nie ma w tej lidze łatwych meczów i do każdego z nich trzeba podejść na równi skoncentrowanym. Nie ma znaczenia, że miałem jakąś przeszłość piłkarską. Może jedynie zauważalny jest respekt jakim darzą mnie zawodnicy, trenerzy, czy sędziowie. Nie odczuwam żadnych złośliwości ze strony rywali, brutalnych fauli, czy boiskowego podpuszczania. Przyznam, że jest to budujące i jak na razie bardzo mi się podoba na opolskiej ziemi. Piotrówkę spokojnie stać na awans do 4 ligi. Mierzymy w pierwsze miejsce i nie wyobrażam sobie innego scenariusza. Mamy niezłych zawodników, dobrego trenera i warunki do trenowania. Przyglądając się dzisiejszym wydarzeniom na boisku zauważyłem, że najbardziej brakuje nam waleczności. Niektórzy moi koledzy z drużyny muszą uwierzyć w swoje umiejętności, a to co potrafią po prostu starać się odważniej pokazać na boisku.

Klasa okręgowa, grupa II:

Korona Krępna – LZS Piotrówka 3-0 (2-0)
1-0 Witka-3., 2-0 Makowski-26., 3-0 Adamus-52.

Korona: Bachem (84.Blaucik) – M.Dyczek, P.Dyczek, Pyrek, Rybiałek, Zagożdżon, Augustyn, Prefeta (80.Kwiotek), Adamus, Makowski, Witka (70.Heręża).
Trener: Jarosław PANASIŃSKI.

Piotrówka: Żerdziński – Chiunye, Malec, K.Dada, D.Dada, Maciaszczyk, Manata, Kujawa (46.Galas), Kapała, Maćkowiak, Malec (46.Zając), Gwaze.
Trener: Adam JAREMKO.

Sędziował: Dariusz Glik (Szymiszów)



Reporter i zdjęcia Mirosław Szozda