Pojechaliśmy sobie do klubu, który powoli żegna się z BS 4 Ligą opolską. Pogoń Prudnik ma już tylko matematyczne szanse na utrzymanie się, a gdyby tej drużynie powiodła się ta sztuka, byłoby to wydarzenie z kategorii piłkarskich cudów. Przed spotkaniem nasz rozmawiał z wiceprezesem klubu gospodarzy – Bogdanem Butorem.

– Pana klub gra obecnie o utrzymanie, czy o honorowe pożegnanie się z 4 ligą?

– Do końca wierzymy w utrzymanie, choć będzie to na pewno bardzo trudne. Ewentualnie chcemy się pożegnać z 4 ligą z honorem, pokazując piłkarski charakter i wolę walki.

– Już po rundzie jesiennej sytuacja Pogoni była bardzo trudna. Jaki był pomysł na obronę 4 ligi przed rundą wiosenną?

– Miała to zapewnić mobilizacja drużyny, która nie doznała żadnych wzmocnień. Wierzyliśmy mocno w utrzymanie, w to że osiągniemy je tym składem osobowym, który posiadamy. Niestety nie wyszło tak, jak planowaliśmy.

– Co dalej po spadku do okręgówki?

– Poruszaliśmy ten temat na posiedzeniu zarządu. Przy ewentualnym spadku chcemy odbudować drużynę. Już teraz bardzo stawiamy na młodych zawodników, co widać choćby po małej ilości zdobytych punktów i miejscu w tabeli. Już niedługo sprowadzimy do klubu wielu młodych piłkarzy. Choćby wczoraj przeprowadziliśmy turniej „ Dzisiaj szkoła – jutro klub”. Było kilku obserwatorów, kilku wyróżniających się chłopaków mamy zapisanych w notesie i będziemy starać się ściągnąć ich do klubu. Będziemy zdecydowanie stawiać na młodzież. Może to nas będzie dużo kosztować, ale kiedyś to zaprocentuje.

– 41-letni Marcin Rudzki, ikona Pogoni ostatnich lat, będzie dalej reprezentował klub występując klasę niżej?
– Trudne pytanie, które najlepiej byłoby zadać samemu Marcinowi. Chcielibyśmy, żeby Marcin został w klubie ze względu na jego osobowość. Jest z nami ponad 20 lat i pragnęlibyśmy, aby dalej prowadził do walki drużynę.

– W Prudniku od lat nie brakuje uzdolnionej piłkarsko młodzieży. Nieźle prezentują się młodzi futboliści Sparty Prudnik, w rozgrywkach dziecięcych Orlik Prudnik zwyciężył w turnieju premiera Donalda Tuska w 2014 roku. A Pogoń spada z 4 ligi.
– Akurat te dzieciaki, które wygrały turniej trzy lata temu jeszcze nie dorosły do tego, aby wzmacniać drużynę seniorską. W chwili obecnej jesteśmy po owocnych rozmowach z Orlikiem Prudnik i praktycznie przejmujemy ten rocznik do Pogoni, tworząc z nich grupę trampkarzy i młodzików młodszych.

– Parząc na tabelę ligową to zespół Pogoni jest zdecydowanie najsłabszą drużyną. Ale gdy czytałem relacje z meczów ekipy z Prudnika, to już nie miałem takiego wrażenia.
– Niektórzy trenerzy ekip przeciwnych podchodzą po meczu do naszych zawodników, trenera, czy prezesa i pytają wręcz, jak my to robimy, że mamy taką małą ilość punktów. Poza jednym przypadkiem i przegranej 1-7 z Ozimkiem, mecze które przegrywamy kończą się wynikami na styku. Czegoś nam brakuje, a najbardziej szczęścia.

– MKS Pogoń Prudnik, KS Pogoń Prudnik. Jedna literka, a dwa różne kluby i dwa różne światy.

– Miejski Klub Sportowy to nasz klub piłkarski, natomiast Klub Sportowy to koszykarze. Sam też jestem kibicem drużyny koszykówki, która gra w 1 lidze. Piłkarze grają w 4 lidze, z której pewnie spadną. Już sam ten fakt mówi, że miasto łoży więcej środków finansowych na koszykówkę. Można to tak nazwać, że to dwa różne światy.

– Piłka nożna i koszykówka zawsze szły w Prudniku swoją drogą, czy kiedyś były jednym klubem?

– Za dawnych czasów to był jeden klub. Pod jedną marką działały i występowały te dwie sekcje.

– Chyba nie jest łatwe funkcjonowanie w cieniu koszykarzy?

– To jest bardzo trudne. Gdy przystępujemy do rozmów z potencjalnymi sponsorami, praktycznie wszyscy oznajmiają nam, że wspierają już koszykówkę prudnicką. Bardzo ciężka jest rywalizacja na tym polu z I ligowym klubem.

Łyk historii

Klub powstał 1945 roku. Oprócz oczywiście piłki nożnej, w klubie działały sekcje: koszykarska, bokserska, gimnastyki artystycznej, hokeja. Prudnik już od wielu lat słynie z dobrej drużyny koszykówki. Kilkadziesiąt lat temu koszykarze mieli wielkie szanse na awans do ekstraklasy i niewiele im zabrakło, aby zagrać na jej parkietach.

Obecnie w klubie działa również sekcja siatkówki. W jej ramach funkcjonuje drużyna męska i młodzieżowa dziewcząt.

Najlepszy okres w historii klubu miał miejsce na przełomie lat 60- tych i 70-tych, kiedy piłkarze Pogoni występowali na boiskach 3 ligi.

Jeśli chodzi o najlepszych zawodników, którzy występowali w Pogoni, to z czasów współczesnych jest to Mateusz Kamiński reprezentujący obecnie GKS Katowice. Wychowankiem klubu jest Janusz Semerga, który trafił z Prudnika do opolskiej Odry, w której to drużynie występował w latach 1979-83. Edward Migoń i Franciszek Kwiecień to według wiceprezesa Butora wyróżniające się postacie z wcześniejszych lat. Wspomnieć też należy nieżyjącego już Dariusz Trojaka, który na przełomie lat 80/90 był jednym z największych piłkarskich talentów w Prudniku. Najbardziej rozpoznawalnym obecnie piłkarzem jest wspomniany wcześniej Marcin Rudzki. Z kolei 25 lat występuje już w Pogoni Grzegorz Pietruszka.

Jeśli chodzi o szkolenie grup młodzieżowych i dziecięcych, to obecnie klub posiada jedynie juniorów. Jest to dwudziestu zgłoszonych do rozgrywek 1 ligi juniorów zawodników.

Spotkanie zgodnie z oczekiwaniami zakończyło się wygraną gości, którzy po tym zwycięstwie zostali samodzielnym liderem BS 4 ligi opolskiej. Wygrana przyszła im jednak z wielkim trudem, a młodą ekipę gospodarzy trzeba pochwalić za ambicję i wolę walki. Miejscowi w 39 min wyszli na prowadzenie 2-0 i kto wie, jak potoczyłyby się losy tego pojedynku, gdy dwubramkową przewagę utrzymali do przerwy. Stracona bramka do szatni i upływ sił zawodników Pogoni spowodowały, że goście odwrócili losy meczu.

Miejski Klub Sportowy Pogoń Prudnik
Rok założenia: 1945
Barwy: biało- niebieskie
Adres: Kolejowa 7
48-200 Prudnik
Prezes: Grzegorz Pawlak
Trener: Sebastian Muzyka

Halo Pogoń Prudnik! 📸

Opublikowany przez Opolski Związek Piłki Nożnej na 21 maja 2017

Reporter Sławomir Jakubowski / pilkaopolska.pl