1 lutego br. roku, swoją pracę na stanowisku trenera koordynatora mobilnej Akademii Młodych Orłów rozpoczął Andrzej Konwiński. To doskonale znany na Opolszczyźnie szkoleniowiec, związany przede wszystkim z MKS-em Kluczbork. Z klubem tym sprostał wymogom reform, przeprowadzanych przez PZPN w sezonie 2013/2014, utrzymując kluczborską ekipę w 2 lidze. W następnej edycji rozgrywkowej wraz z MKS-em świętował awans na zaplecze ekstraklasy. W swoim trenerskim CV ma także półroczny epizod w GKS-ie Bełchatów. Dysponuje licencją trenerską UEFA PRO, czyli najwyższym certyfikatem wydawanym trenerom w Polsce oraz posiada uprawnienia i prowadzi szkolenia jako trener – edukator.
Mobilna AMO, to zupełnie nowe przedsięwzięcie i zarazem ciekawe wyzwanie, zarówno dla trenera jaki i pionu szkoleniowego OZPN-u. Z trenerem Konwińskim zamieniliśmy kilka słów, głównie w celu przybliżenia całego projektu.
– Kiedy zbierzemy pierwsze plony mobilnego AMO?
– Cały projekt rusza z kopyta 1 marca. W pierwszym tygodniu tego miesiąca odbędzie się szkolenie w stolicy, dla trenerów z całej Polski w liczbie 32, czyli po dwóch z każdego województwa, po czym ruszymy w trasy.
– Jak zostaje się szefem takiego przedsięwzięcia?
– Konkurs na stanowisko pierwszego trenera prowadził PZPN, czyli Warszawa i wygrałem go. Moim asystentem został Wojciech Morka, człowiek aktywnie działający w klubie TOR Dobrzeń Wielki.
– Skąd wziął się w ogóle taki pomysł, żeby stworzyć takie „specjalne AMO”?
– Nastąpiło to w związku z reformą edukacji i likwidacją gimnazjów. Wraz z ich wygaszaniem, likwidacji ulegają także OSSM-y (Ośrodki Szkolenia Sportowego Młodzieży). W naszym województwie taką role pełniła Pomologia Prószków. PZPN doszedł do wniosku, że skoro powstało tak dużo piłkarskich szkółek i wszelakiego rodzaju futbolowych akademii, należy penetrować region – zidentyfikować najlepszych i monitorować ich rozwój. Najzdolniejsi mają szansę trafić do letniej i zimowej Akademii Młodych Orłów (LAMO i ZAMO), a nawet zagrać w meczu międzypaństwowym.
– Na czym dokładnie polegać będzie ta robota?
– Trener otrzyma firmowy samochód, wyposażony zostanie w sprzęt sportowy oraz mobilny. Ma za zadnie odwiedzić każdy powiat w swoim województwie, 3 razy w tygodniu, więc 12 razy w miesiącu. Wizyta polega na szkoleniu dla trenerów w części praktycznej i zwykłej, treningu pokazowym oraz poprowadzeniu gry selekcyjnej dla dzieci, w grupach 10-11 i 12-13 lat.
– Jak długo trwa taki proces i jak długo jest się takim trenerem?
– Kontrakt z trenerem podpisywany jest na 12 miesięcy. Należy podkreślić to, że PZPN nie będzie już ingerował w szkolenie zawodników po 13 roku życia, powierzając to zadanie klubom sportowym, kadrom wojewódzkim ZPN i młodzieżowym reprezentacjom Polski.
– I to wszystko ze strony „centrali”?
– Absolutnie nie. PZPN będzie wspierał naszą pracę poprzez organizację szkoleń, druk odpowiednich materiałów szkoleniowych, biuletynów, folderów oraz wszelkich nowinek, które pojawią się na rynku. Prowadzić będzie kampanię informacyjną i marketingową.
– Dziękujemy za precyzyjne wyjaśnienia i życzymy udanych „łowów” na obszarze naszego województwa!
– Dziękuję i pozdrawiam!
Rozmawiał Jacek Nałęcz.
fot. Mirosław Szozda.