Komunikat Wydziału Gier z dnia 12.10.2017r. nr 23/J/2017

WERYFIKACJA ZAWODÓW
I. ROZGRYWKI SENIORSKIE
Klasa „A”, grupa I:
1) Wydział Gier weryfikuje zawody 8 kolejki, Klasy „A”, grupa I z dnia 08.10.2017 r.: LZS Ligota Oleska – KS Stobrawa Ligota Dolna jako walkower 0-8 na korzyść drużyny gości (na boisku 1-8).
W drużynie gospodarzy wystąpił nieuprawniony zawodnik.

Klasa „B”, grupa III:
1) Wydział Gier weryfikuje zawody 6 kolejki, Klasy „B”, grupa III z dnia 08.10.2017 r.: LZS Borki Wielkie – LZS Stobrawa Wachowice jako walkower 6-0 na korzyść drużyny gospodarzy.
Drużyna gości w 31 minucie meczu został zdekompletowana.

Klasa „B”, grupa IX:
1) Wydział Gier weryfikuje zawody 8 kolejki, Klasy „B”, grupa IX z dnia 07.10.2017 r.: LZS Polski Świętów – LZS Chrzelice jako walkower 3-0 na korzyść drużyny gospodarzy.
Drużyna gości nie przyjechała na zawody w wyznaczonym terminie.

Klasa „B”, grupa XI:
1) Wydział Gier weryfikuje zawody 8 kolejki, Klasy „B”, grupa XI z dnia 08.10.2017 r.: LKS Rolnik II Biedrzychowice-Partyzant Kazimierz – LZS Kromołów jako walkower 0-10 na korzyść drużyny gości (na boisku 0-10).
W drużynie gospodarzy wystąpił nieuprawiony zawodnik.

II. ROZGRYWKI MŁODZIEŻOWE
KATEGORIA WIEKOWA – JUNIORZY:
1 Liga Juniorów, grupa II:
1) Wydział Gier weryfikuje zawody 6 kolejki, 1 Ligi Juniorów, grupa II z dnia 08.10.2017 r.: LKS Jedność Rozmierka – LKS Start Bogdanowice, jako walkower 0-3 na korzyść drużyny gości.
Drużyna gospodarzy nie stawiła się na zawody w wyznaczonym terminie.

2 Liga Juniorów, grupa II:
1) Wydział Gier weryfikuje zawody 7 kolejki, 2 Ligi Juniorów, grupa II z dnia 08.10.2017 r.:  LZS Zawisza Stara Kuźnia – LZS Ligota Turawska jako walkower 4-0 na korzyść drużyny gospodarzy.
Drużyna gości w przerwie zawodów został zdekompletowana.

KATEGORIA WIEKOWA – JUNIORZY MŁODSI:
1 Liga Juniorów Młodszych:
1) Wydział Gier weryfikuje zawody 6 kolejki, 1 Ligi Juniorów Młodszych z dnia 08.10.2017 r.: LZS Swornica Czarnowąsy – NKS Start Namysłów jako walkower 3-0 na korzyść drużyny gospodarzy (na boisku 0-2).
W drużynie gości wystąpił nieuprawiony zawodnik.

KATEGORIA WIEKOWA – TRAMPKARZE:
2 Liga Trampkarzy, grupa IV:
2) Wydział Gier weryfikuje zawody 6 kolejki, 2 Ligi Trampkarzy, grupa IV z dnia 08.10.2017 r.: KS Polonia Głubczyce – MGKS Cukrownik Baborów jako walkower 3-0 na korzyść drużyny gospodarzy.
Drużyna gości nie przystąpiła do zawodów w wyznaczonym terminie.

KATEGORIA WIEKOWA – MŁODZIKI:
Liga Młodzików, grupa II:
1) Wydział Gier weryfikuje zawody 7 kolejki, Ligi Młodzików, grupa II z dnia 09.10.2017 r.: KS Masters I Brzeg – LZS KS Kruszyna-Prędocin jako walkower 3-0 na korzyść drużyny gospodarzy.
Drużyna gości nie przyjechała na zawody w wyznaczonym terminie.

Losowanie Pucharu Polski na szczeblu terytorialnym OZPN

Wydział Gier przedstawia w zamieszczonych poniżej załącznikach wyniki losowania Pucharu Polski na szczeblu terytorialnym OZPN – edycja 2019/2020.
Przypominamy, iż pierwsza runda ww. rozgrywek zaplanowana jest na dni 18-19.11.2017 r. o godzinie 13:00, natomiast druga runda zostanie rozegrana w dniach 25-26.11.2017 r. o godzinie 13:00.
Informujemy, iż ze względu na niepełną liczbę drużyn zgłoszonych w niektórych powiatach do pierwszego etapu, kilkanaście meczów drugiej rundy Pucharu, zostanie rozegranych w dniach 18-19.11.2017 r. o godzinie 13:00, natomiast pozostałe mecze tej rundy odbędą się w dniach 25-26.11.2017 r. o godzinie 13:00.
Jednocześnie zwracamy się z prośbą do klubów, które będą gospodarzami zawodów o przesłanie pisemnej informacji do Wydziału Gier, a także drużyny przeciwnej o ewentualnej chęci zmiany terminu zawodów z niedzieli na sobotę.
Ww. prośbę można przesyłać do dnia (piątek) 03.11.2017r.

WYNIKI LOSOWANIA:
REGION 1 – POWIAT NAMYSŁOWSKI I BRZESKI (kliknij),
REGION 2 – POWIAT KLUCZBORSKI I OLESKI,
REGION 3 – POWIAT OPOLSKI I MIASTO OPOLE,
REGION 4 – POWIAT STRZELECKI I KRAPKOWICKI,
REGION 5 – POWIAT NYSKI I PRUDNICKI,
REGION 6 – POWIAT KĘDZIERZYŃSKO-KOZIELSKI I GŁUBCZYCKI.

Wydział Gier przedstawia w poniższym załączniku Regulamin Rozgrywek o Puchar Polski Opolskiego Związku Piłki Nożnej – edycja 2019/2020:

B-klasa od kuchni: KS Cisowa Kędzierzyn-Koźle

Klub Sportowy Cisowa z Kędzierzyna-Koźla jest prawdziwą perełką wśród B-klasowej społeczności. Przynajmniej jeśli chodzi o warunki do uprawiania najpopularniejszej dyscypliny sportu na świecie. Miejski obiekt przy Brzechwy 76 ma niemal wszystko czego potrzeba począwszy od sporych rozmiarów budynku z zapleczem socjalnym, po naprawdę nieźle wyglądającą płytę boiska z urządzeniami typu piłko-chwyty, zadaszonymi ławkami rezerwowych i kameralną trybuną w części wyposażoną w plastikowe siedziska dla ponad setki kibiców.

– Mamy powody do dumy, bo takich obiektów jak nasz próżno szukać nawet w klubach trzecioligowych. Nie znaczy to, że nie mamy żadnych potrzeb w tym zakresie. Marzy nam się bowiem boisko treningowe i czynimy już kroki w tym kierunku, by w niedługim czasie cieszyć się z rezerwowej murawy – mówi prezes klubu z Cisowej, pan Edward Kopiec. Trzeba przyznać, że pomysł zagospodarowania przyległych terenów na treningową płytę jest trafiony, jak nigdzie indziej. W Cisowej od roku bowiem mocno stawiają na młodzież, a efekty widać choćby po statystykach.

– W obecnej chwili mamy grupy skrzatów, żaków, orlików i młodzików. W sumie trenuje u nas ponad 60 dzieci biorących udział w rozgrywkach ligowych, bądź turniejach organizowanych przez OZPN, jak choćby w znanym Bawi Nas Piłka – opowiada Kamil Majnusz, członek zarządu i jednocześnie trener grup dziecięcych. W merytorycznej opiece nad klubowym narybkiem pomagają mu jeszcze Artur Blaucik, Fabian Murlowski oraz Klaudia Majnusz.

– Młodzież to przyszłość i z tym hasłem chcemy iść przez następne lata działalności naszego klubu – zaznacza pierwsza osoba w klubie, który w tym roku skończył „siedemdziesiątkę”. KS Cisowa powstał bowiem tuż po wojnie (1947 rok) i jak mówią najstarsi sympatycy tego klubu działa on przez te siedem dekad nieprzerwanie. Obecnie „w grupie trzymającej władzę”, oprócz prezesa i wspomnianego Kamila Majnusza znajdują się jeszcze: wiceprezes Walter Majnusz, skarbnik Waldemar Langer oraz członkowie zarządu w osobach Bernarda Suchego, Andrzeja Kędziory, Adama Fogla i Karola Młota. To właśnie to gremium ma decydujący głos w sprawie rozdysponowania 25 tysięcznej dotacji z miejskiego budżetu. Przy dotacyjnym torcie rzędu 460 tysięcy złotych zasiadają jeszcze przedstawiciele innych dyscyplin sportu oraz cztery pozostałe kluby piłkarskie ze stolicy powiatu: czwartoligowy Chemik, A-klasowe Sławięcice i reprezentujące „serie B” w seniorskiej piłce Odra i Blachowianka.

– Patrząc na to, co dostajemy z miasta na naszą działalność zawsze można chcieć więcej. Z drugiej strony cieszymy się z tego co mamy i tą kwotą staramy się „połapać” wszystkie nasze potrzeby. Zarządzający obiektem MOSiR „kasuje nas” symboliczną złotówką za wynajem boiska z szatniami na nasze mecze ligowe. Płacimy więc jedynie za same treningi, a miesięcznie koszty te wynoszą około 120 złotych – wyjaśnia sternik miejscowego „kaesu”. O futbolowych nadziejach w Cisowej już było, pora więc na garść informacji o seniorskiej piłce. Ze sportowego punktu widzenia wydawałoby się, że gorzej już być nie może, wszak B-klasa to najniższa w hierarchii opolskiego futbolu liga. Kibice klubu z Cisowej twierdzą jednak, że by sięgnąć piłkarskich szczytów trzeba czasami odbić się od dna. To jednak, ich zdaniem klub ma już za sobą, a obrany kierunek „pro młodzieżowy” zacznie dawać owoce w niedalekiej przyszłości.

W kadrze 29 zawodników zgłoszonych do rozgrywek jest kilku wychowanków z rocznika 2000 i młodszych, którzy odgrywają ważną rolę w swoim zespole. Przykładem niech będą nastoletni Patryk Cichoń, czy Marcin Majnusz, którzy w obecnych rozgrywkach już trafiali do siatki rywali. – Z Cisowej wywodzi się kilku graczy, którzy grają dzisiaj dla klubów czwartoligowych. Nie blokujemy naszym wychowankom możliwości rozwoju dając im zielone światło do zmiany barw klubowych. Ważnym jest jednak, by nowy klub traktował nas jak poważnego partnera, który przez lata inwestował w młodych ludzi, by przygotować ich do grania na nieco wyższym poziomie sportowym niż jest to możliwe u nas. Z dogadaniem się jednak bywa różnie, bo zdarza się, że ktoś chce pozyskać naszego wychowanka zupełnie za darmo – podkreśla pan Edward.

Kibicowsko sprawy w Cisowej nie wyglądają najgorzej. Stała setka sympatyków „kopanej” stawia się praktycznie regularnie, a potwierdzeniem tego był choćby niedawny mecz z leśnickim Sokołem, który mimo fatalnej aury nie odstraszył najwierniejszych fanów. – Mieliśmy juniorów w 1 lidze, seniorzy przez lata grali w A-klasie. Teraz może jest trochę gorzej pod tym względem, ale zdajemy sobie sprawę, że obrany kierunek wymaga od nas cierpliwości. Na razie więc jesteśmy na bessie, ale mamy przekonanie, że już niebawem dopadnie nas sportowa hossa i będziemy zbierać żniwa z tego, co ponad rok temu zasialiśmy. Za dwa, trzy lata powinniśmy z seniorami zrobić mały kroczek do przodu – mówią jednym głosem członkowie zarządu klubu. – Może dzisiaj bylibyśmy w stanie coś ugrać w tej lidze, gdybyśmy mieli odrobinę lepszą drużynę. W mojej ocenie brakuje nam klasowego „atakowca” i golkipera – wtrąca prezes Kopiec, przypominając jednocześnie o wielkiej postaci podobno rodem z tej dzielnicy Kędzierzyna-Koźla, grającej właśnie na pozycji bramkarza. Raphael Schafer, bo nim mowa, jako mały chłopiec wyemigrował do Niemiec, gdzie w klubach z Norymbergii i Stuttgartu z powodzeniem grywał w Bundeslidze zaliczając w niej 273 występy.

Klub Sportowy Cisowa Kędzierzyn-Koźle
Rok powstania: 1947
Barwy: zielono-niebieskie
Adres: 47-230 Kędzierzyn-Koźle, ul. Jana Brzechwy 76

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1677338135663067.1073741953.524884664241759&type=1&l=6f86d57f1d

Reporter Mirosław Szozda.

Bilety na mecze reprezentacji z Urugwajem i Meksykiem

fot. laczynaspilka.pl

Opolski Związek Piłki Nożnej pragnie poinformować kluby zrzeszone w naszym Związku, że Polski Związek Piłki Nożnej umożliwił zakupienie ograniczonej liczby biletów na mecz reprezentacji Polski z Meksykiem oraz Urugwajem.

Mecz z Urugwajem odbędzie się w dniu 10 listopada 2017 roku na stadionie narodowym w Warszawie.
Mecz z Meksykiem odbędzie się w dniu 13 listopada 2017 roku na stadionie Energa w Gdańsku.

Bilety są w cenach: I – kat 200 zł; II – kat 160 zł; III – kat 100 zł.

Kluby zainteresowane zakupem biletów proszone są o zgłaszanie zapotrzebowania na adres mailowy: sekretariat@opolskizpn.pl
w terminie do dnia 13 października 2017.

W treści maila musi zostać podana nazwa klubu zamawiającego, kategoria cenowa biletów oraz dane osób, dla których mają być zamówione bilety (Imię, Nazwisko oraz PESEL).

Wysłanie zgłoszenia nie jest jednoznaczne z przyznaniem biletu.

Wysłanie zgłoszenia jest tożsame ze zgodą na przetwarzanie danych osobowych w zakresie niezbędnym do realizacji zamówienia, wynikającym z przepisów ustawy o imprezach masowych.

W przypadku, gdy ilość zamówień przekroczy ilość dostępnych biletów Biuro OZPN zastrzega sobie prawo do redukcji ilości biletów dla poszczególnych klubów.

Pragniemy poinformować, że istnieje również możliwość zamówienia biletów poprzez portal kupbilet.pl .

Szczegółowe informacje dot. egzaminów Kadry KS OZPN

Zarząd KS OZPN podaje szczegółowe informacje odnośnie terminów drugich egzaminów Kadry KS OZPN.

Termin: 12.10.2017
Godzina: 17:00

Miejsce:
– egzamin sprawnościowy: Stadion im. Opolskich Olimpijczyków, ul. Sosnkowskiego 12, Opole  – godz. 17:00
następnie:
– egzamin teoretyczny: Publiczne Liceum Ogólnokształcące nr VI, ul. Szarych Szeregów 1, Opole

Prosimy sędziów o przybycie maksymalnie do godz. 16:40.

Sędziowie, którym skończyła się ważność karty zdrowia zobowiązani są do przedstawienia oryginału aktualnych badań lekarskich.

Powołania na konsultacje selekcyjne kadry rocznika 2005

Trenerzy Marek Duraj i Krzysztof Białek ogłosili listę zawodników, którzy wezmą udział w konsultacji selekcyjnej rocznika 2005, która odbędzie się 14 października 2017 roku w Prószkowie.

Zbiórka zawodników w dniu 14 października (sobota), o godzinie 8:20, na obiektach Wojewódzkiego Ośrodka Szkolenia Młodzieży w Prószkowie, ul. Pomologii 11.

Co tam Panie w „Serie B”? KS Cisowa K-Koźle – Sokół Leśnica

W dniu kiedy kadra Adama Nawałki celebrowała awans na Mundial w Rosji swoje święto mieli piłkarze klubu z Cisowej. Zresztą tak jest w co drugą niedzielę, gdy domowe spotkania na pięknym obiekcie rozgrywa miejscowy KS. W dżdżyste popołudnie do dzielnicy Kędzierzyna-Koźla (Cisowa jest nią od 1975 roku) zawitał leśnicki Sokół. Przy dźwiękach płynącego z głośników hymnu Ligi Mistrzów setka kibiców brawami przywitała bohaterów niedzielnego widowiska. Patrząc na sytuację w tabeli obu zespołów nie sposób było wskazać faworyta, choć atutem gospodarzy z pewnością miało być dobrze przygotowane boisko.

Przez większą część meczu ekipa z Cisowej robiła z tego użytek nieco lepiej prezentując się w ofensywie. Jakość ataku potwierdziła jeszcze przed upływem dwóch kwadransów gry, gdy do siatki gości trafił najmłodszy w ekipie gospodarzy 16-letni Marcin Majnusz. – Od jakiegoś czasu stawiamy na młodzież – mówił prezes KS-u Edward Kopiec. – Mam nadzieję, że ta inwestycja za kilka lat będzie nam się spłacać – dodał sternik klubu z Cisowej. Twardy, męski pojedynek obfitował w wiele starć na pograniczu przepisów, a sprzyjała temu typowo angielska aura, która strugami ulewnego deszczu nie ułatwiała zawodnikom operowania piłką. Przed przerwą na uwagę zasługiwała jeszcze akcja gospodarzy, w której w roli głównej wystąpili dwaj skrzydłowi. Z błyskawicznym kontratakiem z futbolówką przy nodze lewą stroną pognał w kierunku bramki gości Daniel Kaczyński, a gdy zbliżył się do pola karnego odegrał na przeciwległą stronę do Damiana Kaczyńskiego, a ten uderzeniem z pierwszej piłki fatalnie spudłował.

Do szatni bramkę powinni zdobyć leśniczanie, lecz w stuprocentowej sytuacji zimnej krwi zabrakło Mirosławowi Pokusie, którego nieco szczęśliwą interwencją zatrzymał Patryk Wientzek. Po zmianie stron Pokusa po raz drugi złapał się za głowę, gdy będąc sam przed golkiperem miejscowych tym razem minimalnie chybił. Ambitni goście mogli mieć „pozamiatane” w 65.minucie, gdy dalekie wyjście z bramki Michela Murka skończyło się faulem na Pawle Kulczyńskim. Ekspresyjny w swoich poczynaniach arbiter z Gliwic winowajcę upomniał żółtym kartonikiem dyktując dla gospodarzy rzut karny. Przed szansą na podwyższenie prowadzenia z 11 metrów stanął Mateusz Suchy, ale zrobił to na tyle źle, że Murek „odkupił winy” broniąc nogami strzał w środek bramki.

„Nie strzelisz – dostaniesz” stare piłkarskie porzekadło sprawdziło się tym razem w Cisowej. Oto bowiem kwadrans przed końcowym gwizdkiem sędziego firmowym uderzeniem „a’la Robert Lewandowski” z rzutu wolnego popisał się w szeregach Sokoła Krzysztof Szczodrok. Futbolówka ponad murem znalazła drogę by poszybować w samo okienko bramki strzeżonej przez bezradnego w tym przypadku Wientzka. Ile dla Leśnicy znaczą stałe fragmenty gry Szczodrok pokazał w sytuacji z 82.minuty. Niemal z tego samego miejsca przymierzył tym razem dołem i choć bramkarz Cisowej z wielkim trudem odbił piłkę przed siebie, wybitą przez jednego z obrońców, między słupki skierował ją Dawid Myszkowski. „Rzutem na taśmę” Leśnica sięgnęła więc po trzy punkty odnosząc drugie zwycięstwo w tym sezonie. – To nie był mecz z gatunku tych najłatwiejszych do prowadzenia. Najtrudniejsze było chyba jednak to, że w pojedynkę trzeba rozstrzygać takie mecze. Na Śląsku, skąd pochodzę, od kilku lat do najniższych lig kieruje się już trójkę arbitrów – mówił po zakończeniu spotkania sędzia Robert Wiechowski.

Protokół
B-klasa gr.12: Cisowa Kędzierzyn-Koźle – LZS Sokół Leśnica 1-2 (1-0
)
1-0 M.Majnusz-28., 1-1 Szczodrok-75., 1-2 Myszkowski-82.

KS Cisowa: Wientzek – Wciórka, Wieczorek, Filusz (32.Damian Kaczyński), M.Majnusz, Garbas (59.Malcherczyk), Trzciński, Daniel Kaczyński (80.Cichoń), Klepek (80.Kunecki), Kulczyński (70.A.Suchy), M.Suchy.
Trener Waldemar Langer.

Sokół Leśnica: Murek – Zeizig, Mieszczyński, Myszkowski, Swaczyna, Koppa, Duda, Pokusa, Szczodrok, Celt (46.Jelito), Luc.
Trener Bogdan Bazan.

Żółte kartki: M.Suchy – Murek.

Sędziował: Robert Wiechowski (Gliwice).

Widzów: 100.

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1676446819085532.1073741952.524884664241759&type=1&l=11896e12ab

Reporter Mirosław Szozda.

Bliżej klubu: LZS Rudniki

Po lekkiej labie w poprzednim tygodniu (trasa Opole – Opole), tym razem nasz reporter udał się w jedną z najdłuższych podróży. Wybrał się do Rudnik, która to wieś była w przeszłości częścią ziemi wieluńskiej. O klubie z tej miejscowości można powiedzieć, że przed tym sezonem wrócił z zaświatów. Poprzednie rozgrywki Rudniki zakończyły na miejscu spadkowym i szykowały się już do startu w A – klasie. Wycofanie się z rozgrywek Startu Siołkowice spowodowało, że klub z powiatu oleskiego pozostał w klasie okręgowej. W obecnym sezonie Rudniki dobrze wykorzystują dar, jaki otrzymały od losu i są solidnym średniakiem. Grają nieźle, zdobywają wiele bramek i nic nie wskazuje na to, aby miał się powtórzyć scenariusz z poprzednich rozgrywek. W sobotnie popołudnie Rudniki stanęły przed wielką szansą na powiększenie swojego dorobku punktowego, gdyż podejmowały najsłabszy w stawce LZS Starościn.

Przed tym spotkaniem nasz reporter przeprowadził krótką rozmowę z kierownikiem drużyny i członkiem zarządu klubu Januszem Staniszewskim.
Pamięta Pan, kto pierwszy dostarczył do klubu radosną nowinę, iż dalej będziecie grać w okręgówce?
– Oczywiście, LZS Siołkowice. Zadzwonił do mnie prezes tego klubu i oznajmił, że oni rezygnują z gry, więc prawdopodobnie my się utrzymamy.

– W jaki sposób świętowano utrzymanie się w takich okolicznościach?
– Raczej nie było świętowania. Oczywiście przekazałem tą informację całej drużynie. Zadzwoniłem do każdego, a pierwszy telefon był do trenera. Wszyscy się ucieszyliśmy, ale czekaliśmy na potwierdzenie z OZPN – u. Potwierdzenie przyszło po tygodniu i gramy dalej w okręgówce.

– Udało się utrzymać wszystkich zawodników, czy część piłkarzy zdążyła po spadku opuścić klub?

– Nie dosyć, że wszyscy zostali, to nawet parę osób doszło do klubu. Uważam, że piłkarsko nasz klub jest obecnie mocniejszy niż był.

– Sądząc tylko po wynikach, to w tym sezonie „idzie” Wam nieźle. Ale ostatnie spotkania z udziałem Pana drużyny miały nietypowy przebieg. Dwa tygodnie temu Rudniki przegrywały z Żubrami 0-2, aby ostatecznie wygrać 4-2. Tydzień temu z kolei Rudniki prowadziły z Chrontau 2-0, aby przegrać… 2-4.
– Było jeszcze więcej podobieństw. Z Żubrami straciliśmy bramkę w pierwszej minucie, za to z Chronstau w pierwszej minucie zdobyliśmy. Grając u siebie potrafiliśmy już do przerwy wyciągnąć wynik na 3-2. W Chrząstowicach z kolei straty odrobili gospodarze. Tak się złożyło, taki jest futbol.

Autoreklama, czyli promowanie, popularyzacja
– A dlaczego nie wspomniałeś o naszej młodzieży? – zapytał Staniszewskiego przysłuchujący się rozmowie jegomość, którym okazał się członek zarządu klubu Mariusz Knetki. – Pewnie dlatego, że takie pytanie nie padło – odpowiedział za Staniszewskiego reporter OZPN – u. – Proszę zatem powiedzieć o młodych futbolistach w Rudnikach.
– Uważam, że o naszych młodych adeptach futbolu koniecznie trzeba wspomnieć – zaczął Knetki. – Tak mały ośrodek, jak Rudniki, który ma wkoło Kluczbork, Olesno, Praszkę, może się pochwalić pięcioma grupami wiekowymi. Wszystkie zespoły występują regularnie i z sukcesami w rozgrywkach młodzieżowych. W naszym klubie podczas treningów, w zajęciach każdorazowo uczestniczy 100 – 120 dzieci. W tym roku jedna z drużyn zajęła trzecie miejsce Klubowych Mistrzostwach Opolszczyzny „Orlików”. Chłopcy grali niezwykle uporządkowany futbol, a przez osiem turniejów stracili bodajże tylko osiem bramek.

Relacja

Trudno o opis ze spotkania, które nie przypominało meczu o mistrzostwo klasy okręgowej. Goście, którzy przyjechali z „gołą” jedenastką i bez trenera, sprawiali wrażenie, jakby po raz pierwszy występowali ze sobą na boisku. Co po części okazało się prawdą. Przyjezdni bardziej przypominali ekipę z turnieju dzikich drużyn, niż reprezentanta okręgówki. Dziewięć straconych do przerwy bramek przez gości, jest najlepszym komentarzem do tego, co działo się w pierwszych 45 minutach. Mogło się wydawać, że grający bez zmienników piłkarze Starościna po opadnięciu z sił będą całkowicie bezbronni i ich porażka będzie rekordowa. Tymczasem to przyjezdni wygrali drugą część spotkania, w czym spora zasługa …..gospodarzy, którzy po przerwie zagrali bez większego zaangażowania. Nawet tak grając piłkarze z Rudnik powinni zdobyć więcej bramek i wygrać obie połowy meczu. W drugiej części wiele udanych obron miał jednak Jakub Piechura w bramce Starościna. A przy rzucie karnym w 77 min, który wykonywał Mateusz Pawelec, nawet nie musiał interweniować. Obrońca gospodarzy popisał się rzadkim wyczynem, posyłając z 11 metrów futbolówkę wysoko nad bramką.

Rollercoaster, czyli zjazd w dół

Patrząc na grę piłkarzy Starościna trudno było uwierzyć, że w poprzednim sezonie byli oni blisko awansu do 4 ligi. Czyżby nieudany atak na wyższą klasę rozgrywkową był przyczyną obecnej sytuacji? – Mamy wielkie problemy kadrowe i nie tylko kadrowe – tłumaczył członek zarządu klubu ze Starościna Łukasz Gienieczko. – Obecnie mnożą się też problemy finansowe. Wielkie zawirowania w klubie, z którego odeszło wielu piłkarzy, w tym sześciu zawodników z podstawowego składu. Nie ukrywajmy, awans do czwartej ligi umknął nam w tamtym sezonie w ostatniej kolejce i to być może jest przyczyną tych zawirowań. Może z tego dołka, w którym się znaleźliśmy, to jakoś wyjdziemy. Nie poddamy się, będziemy walczyć, jeszcze jest szansa na to, żeby utrzymać okręgówkę. Starościn miał zawsze swój charakter, chcemy go zachować i nie poddawać się. Zamierzamy dociągnąć tą rundę do końca i spróbować powalczyć na wiosnę. Teraz naszym celem jest utrzymać za wszelką cenę okręgówkę. Przyszłość być może pokaże nam jakieś światełko w tunelu. Szkoda byłoby historię klubu, która jakaś tam jest, zaprzepaścić.

Wypowiedzi pomeczowe

Tomasz Jasiński (trener LZS Rudniki): Było widoczne, że rywal w tym zestawieniu miał spore braki kondycyjne. Wyszliśmy mocno skupieni, zaangażowani, zagraliśmy zespołowo i wykorzystaliśmy to. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była udana i dlatego mamy trzy punkty. Później w grze mojej drużyny było już za dużo luzu, za dużo było zabawy w tym wszystkim. Nie chcieliśmy też zbytnio nadwyrężać swoich sił, gdyż czeka nas ciężki mecz z Kościeliskami. Dlatego troszeczkę przystopowaliśmy w dalszej części spotkania. Oczywiście taka gra moich zawodników, jaką zademonstrowali w drugiej połowie, pozostawia wiele do życzenia.

Łukasz Gienieczko (kapitan LZS Starościn)
: Nawet nie ma co podsumowywać tego meczu. Składamy ten zespół, ale co mecz to gramy w innym zestawieniu. To, że ja muszę grać, że musi grać inny kolega z zarządu, to niestety później wychodzi na boisku. Fatalna pierwsza połowa, po której już nie było co zbierać. Zagraliśmy beznadziejnie w obronie, ale ta formacja była składana na szybko. Za mało było walki, za mało wszystkiego i wynik taki, a nie inny. Co mecz to inny skład, co mecz to kogoś brakuje.

Ciekawa postać – Marian Zając
– Sport we krwi ma cała moja rodzina – przekonywał pan Marian, 67 – letni mieszkaniec Rudnik. – Jako piłkarz grałem w Rudnikach w latach 1972 – 76. Występowałem jako pomocnik na arenach B – klasy. Później dla klubu nastały gorsze czasy. Raz grał, raz nie grał, tak istniał i nie istniał. W 1986 roku, gdy w Rudnikach nic się nie działo, moi synowie – Norbert i Mirosław – poszli do Motoru Praszka grać w trampkarzach. Pięć lat później za namową synów i ich kolegów reaktywowaliśmy klub. Zostałem prezesem i byłem nim przez pięć lat. W 1996 roku zachorowała moja żona i dla niej musiałem zrezygnować z prezesowania. Jeszcze jako czynny zawodnik w 1974 roku zostałem sędzią piłkarskim i byłem nim aż do roku 2010. Przez lata 2008 – 13 pełniłem też funkcję obserwatora. Oprócz mnie sędziowali również obaj synowie, a Norbert robi to zresztą do dzisiaj. Mirosław, który szybciej skończył z karierą arbitra, został w pewnym momencie prezesem klubu w Rudnikach. Norbert w tym samym czasie był instruktorem piłkarskim w pięciu szkółkach, które znajdowały się w pięciu różnych wioskach. Sędziną piłkarską była również jedna z wnuczek, a z kolei druga odnosiła sukcesy w tenisie stołowym. Jako młodziczka i juniorka wygrywała w mistrzostwach województwa. W pewnym momencie w swojej grupie wiekowej była notowana w rankingu na 6 miejscu w Polsce.

Protokół


LZS Rudniki – LZS Starościn 10-3 (9-1)

1-0 Popczyk – 4., 2-0 Dziewulski – 20., 3-0 Wróbel – 22., 4-0 Popczyk – 27., 5-0 Jasiński – 30., 6-0 Popczyk – 36 (karny)., 7-0 Jasiński – 38., 7-1 Kowalik – 40., 8-1 Jasiński – 43., 9-1 Wróbel – 45., 10-1 Pawelec – 48., 10-2 Szczupakowski – 72., 10-3 Szczupakowski – 84.

Rudniki: Wilk – Bejm, Pawelec, Włóka, Zuzel – Jasiński (46. Przybyła), Dziewulski (60. Aounzou), Zaręba, Wróbel – Kierzek, Popczyk.
Trener Tomasz Jasiński.

Starościn: Piechura – Czekaj, Pertek, Gienieczko, B. Kurzawa – K. Kurzawa, Szczupakowski, Dykus, Latus, Bąkowski – Kowalik.

Sędziował: Marek Majowski (Opole).

Żółta kartka: K. Kurzawa.

Widzów 50.

Ludowy Zespół Sportowy Rudniki
Rok założenia: 1926
Barwy: biało – czerwone
Adres: Okólna 2
46-325 Rudniki
Prezes: Adam Adamczyk
Trener: Tomasz Jasiński

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1675489685847912.1073741951.524884664241759&type=1&l=5baccc1303

Reporter Sławomir Jakubowski.

Bawi Nas Piłka – Dobrzeń Wielki, 8 października

[facebook https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1855486467809739.1073741849.1091366844221709&type=1&l=0e253bdd0c]

Bawi Nas Piłka: Dobrzeń Wielki, 7 października

[facebook https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1854296624595390.1073741848.1091366844221709&type=1&l=ba52c34622]
Skip to content