Od wielu lat KS KOMAX Unia Opole słynie z bardzo dobrego szkolenia dziewcząt. Bardzo często reprezentacje opolskiego klubu rywalizują w turniejach finałowych Młodzieżowych Mistrzostw Polski – od kategorii U19, po U15. W tym roku młode opolanki będą gospodyniami najważniejszych krajowych zmagań w najmłodszym roczniku. Natomiast zespoły seniorskie, z powodzeniem, walczą o punkty w 3. Lidze piłki nożnej kobiet na trawie oraz na zapleczu Ekstraligi futsalu.
I właśnie o szkoleniu, promocjach na turnieje finałowe Młodzieżowych Mistrzostw Polski porozmawialiśmy z prezesem i trenerem Unii Tomaszem Minkiewiczem. Z rozmowy dowiecie się także, czy żeński futbol w naszym województwie przechodzi kryzys i jakie są cele „futsalowej” i „trawiastej” drużyny Unii.
Jakub Trzaska, OZPN: Żeńska piłka nożna, a w szczególności futsal, przechodzi mały kryzys na Opolszczyźnie? Jeden zespół w Ekstralidze, dwa w 1. Lidze, w tym są rezerwy Rolnika Głogówek. Nie za mało?
Tomasz Minkiewicz, prezes i trener KS KOMAX Unii Opole: Dwa sezony temu mieliśmy takie same statystyki z tą różnicą, że w 1. lidze, zamiast rezerw Rolnika, był Plon Błotnica Strzelecka. W ubiegłym roku Unia była jedynym przedstawicielem na poziomie 1. ligi. W tym sezonie gdyby nie mocne posiłki dla Rolnika z wycofanej drużny ROW-u Rybnik, myślę, że też mielibyśmy po jednym przedstawicielu na każdym poziomie rozgrywkowym.
Czy może być lepiej? Jesteśmy małym regionem piłkarskim i trudno będzie nam o większą ilość zespołów na poziomie centralnym, czy to na parkiecie, czy na trawie. Po prostu jest zbyt mało piłkarek w województwie, chociaż jako klub staramy się mocno popularyzować piłkę nożną kobiet. Mimo, że w samej akademii Unii mamy około 100 dziewczynek, to do etapu seniora nie dotrwa z ich, niestety, nawet połowa.
To samo zjawisko jest także w piłce męskiej. Chodzi mi o sam fakt. Z doświadczenia wiem, że dużo zawodniczek rezygnuje z gry w piłkę nożną idąc do szkoły średniej, a kolejna fala rezygnacji następuje w wieku maturalnym czy rozpoczęcia studiów. Zawodniczki, które dotrwają do tego wieku raczej już zostaną w tym sporcie, bo są to osoby z prawdziwą pasją i charakterem.
W rozgrywkach młodzieżowych jest całkiem nieźle. Zawodniczki Unii Opole U19 zagrały w turnieju finałowym Młodzieżowych Mistrzostw Polski U19, w styczniu czeka was także finał w kategorii U17.
Sukcesem był już sam awans na tą imprezę. Grupę mieliśmy mocną, bo jak się okazało zagraliśmy z późniejszym wicemistrzem Polski Pogonią Tczew oraz Staszkówką Jelna, która była czwarta. Mimo to przy odrobinie szczęścia była spora szansa na awans do ćwierćfinałów.
Tydzień temu zakwalifikowaliśmy się także do finałów w kategorii U17, a w marcu sami jesteśmy organizatorem rozgrywek finałowych U15. Od lat kwalifikowaliśmy się przynajmniej na dwa finały ogólnopolskie będąc w najlepszej 16 w kraju. W tym roku będzie hattrick (uśmiech).
Czeka nas więc jeszcze sporo pracy, by zaprezentować się na tych dwóch nadchodzących imprezach jak najlepiej. Mimo, że finały U15 odbędą się z początkiem marca, to już od miesiąca dziewczyny ogrywają się w dwóch ligach halowych.
O co w tym sezonie walczy futsalowy zespół Unii? Zespół seniorek?
Pierwszy zespół, grający na poziomie 1 ligi, będzie walczył o jak najlepsze miejsce. Po pierwszej rundzie realnie można powiedzieć, że jest to w tym sezonie druga lokata. Lider ma w swoich szeregach starsze i o wiele bardziej doświadczone zawodniczki, ograne na poziomie ekstraligowym czy to na trawie, czy parkiecie, a nasz team składa się w głównej mierze z piłkarek w wieku młodzieżowym.
W ubiegłym sezonie awansowały zespoły z Częstochowy i Siemianowic Śląskich, w tym roku mocny jest Knurów. Wszystkie te zespoły łączy średnia wieku powyżej 22 lat, a także to doświadczenie i umiejętności z gry w przeszłości na wyższym poziomie, o którym już mówiłem.
Najważniejsze, żeby nasze dziewczyny wiedziały, że potrafią grać, ale potrzeba czasu, determinacji i oczywiście silnego charakteru, który w sporcie jest równie istotny, jak talent, aby okrzepły w środowisku seniorskim. Michael Jordan również nie od razu zdobył mistrzostwo. Potrzebował na to 3 sezonów, później znowu nadeszły lata bez złotego medalu. U nas, te 3 lata również nie były stracone, tylko okupione nauką i ciężką pracą, która przyniosła czwarte, piąte i szóste miejsce w lidze.
Czy to już jest moment na dwie drużyny z naszego regionu w Ekstralidze futsalu?
Jest nadzieja na awans z drugiej lokaty, tak jak przytrafiło się to Siemianowicom Śląskim, jednak szanse na taki scenariusz są minimalne. Tak jak powiedziałem powyżej, skupiamy się na rozwoju drużyny, być może nawet na rozdziale futsalu od piłki trawiastej, ale na wszystko potrzeba cierpliwości, czasu oraz oczywiście odpowiedniej ilości zawodniczek oraz ich pasji.
Łączenie gry na trawie i w hali na wysokim poziomie jest możliwe? W tym sezonie w Głogówku postawili na futsal, Unia rywalizuje na poziomie międzywojewódzkim i tu, i tu.
Na poziomie 3. ligi na trawie i poziomie 1. ligi futsalu łączenie nie jest problematyczne, ponieważ starty rund i zakończenia się zazębiają i praktycznie nachodzą na siebie. Daje to naszym dziewczynom możliwość gry przez cały sezon.
Gra w Ekstralidze futsalu wymaga już niestety rozdzielenia futsalu od trawy, ponieważ terminarze w trakcie sezonu mocno nakładają się na siebie.
Unia słynie z dobrego szkolenia młodych piłkarek. Rośnie już kolejne pokolenie do rozgrywek młodzieżowych i seniorskich?
Racja, od wielu lat szkolimy piłkarki, naszym zdaniem, na wysokim poziomie, czego efektem są powołania do młodzieżowych kadr Polski oraz zgrupowania Młodych Orlic PZPN. Szkolimy też w sposób kompleksowy i usystematyzowany programem szkolenia PZPN, w systemie certyfikacji, pod czujnym okiem trenerów edukatorów.
Dużo staramy się też grać w turniejach ogólnopolskich, aby ogrywać dziewczyny na wysokim poziomie sportowym. Stety, niestety nie ma u nas w województwie szkoły mistrzostwa sportowego czy choćby klasy piłkarskiej o profilu piłka nożna dla dziewcząt i bardziej utalentowane dziewczyny szukają rozwoju poza naszym województwem. Trudno nam więc bazować na wychowankach chcąc awansować do wyższej ligi na poziomie seniorskim. Wyższa liga seniorska w Opolu też mogłaby sprawić, że dziewczyny nie musiałyby wyjeżdżać poza województwo. I tak to błędne koło się zamyka…
Był dobry okres na zbudowanie mocnej piłki na Opolszczyźnie właśnie w Opolu, kiedy Unia grała 3. sezony w dwóch Centralnych Ligach Juniorek: U16 i U18. Jednak nie udało się porozumieć z klubami z województwa, a jak wcześniej pisałem, jesteśmy zbyt małym regionem, by rozdzielać talenty na trzy czy nawet dwa zespoły. Finalnie wszyscy na tym tracimy, bo dziewczyny nie zostają w regionie.
W Opolu mamy alternatywne do SMSu dodatkowe szkolenie piłkarskie dla piłkarek. Dziewczyny u nas w mieście mogą w dzień chodzić do szkoły średniej o takim profilu, z jakim wiążą przyszłość zawodową, (LO, technikum czy zawodówka), a wieczorami chodzić na treningi. Chętne i zdeterminowane zawodniczki mają możliwość szkolenia 5 razy w tygodniu. Wszystko zależy od ich zarządzania czasem i ustalenia priorytetów.
To rozmowę zakończmy jeszcze planami na rozgrywki trawiaste. Dużo zmian czeka Unię przed rundą wiosenną? 9. miejsce w grupie III 3. Ligi chyba nie jest celem samym w sobie?
Sezon traktujemy jako zgrywanie się dziewczyn ze sobą. W porównaniu do poprzedniego mamy spore ubytki. Jest kilka nowych nazwisk, potrzeba więc czasu. Drużyna to nie samochód, w którym się wymieni części i nie widać różnicy. Nie możemy też liczyć na juniorki, ponieważ, tak jak wspomniałem wcześniej, rocznik 2008 i 2009, który w tym roku normalnie zasiliłby też szeregi pierwszego zespołu, „porozchodził” się po SMSach we Wrocławiu, Katowicach czy Bielsku-Białej. W skali klubu to duży ubytek, bo aż 9 zawodniczek, czyli prawie cały skład meczowy!
Jesteśmy jednak dobrej myśli, bo idą kolejne dobre roczniki 2010, 2011 i 2012 na których chcemy w przyszłości opierać nasz klub i z tego miejsca zachęcam też wszystkie chętne piłkarki z regionu do budowania wspólnie piłki kobiecej w Unii Opole. Mamy ku temu zapał i bardzo dobre możliwości infrastrukturalne. Boisko ze sztuczną nawierzchnią i oświetleniem. Dodatkowo posiadamy od tego roku własny budynek klubowy z siłownią. Dziewczyny posiadają własne szatnie z osobistymi szafkami, których nie muszą dzielić z drużynami męskimi. Myślę, że pokazuje to jak poważnie podchodzimy do piłki nożnej kobiet.