Dziś w pełni startuje nowy sezon najniższej klasy rozgrywkowej na Opolszczyźnie, czyli Klasy B. Przystąpi do niego dokładnie 139 zespołów, w tym 15 całkowicie nowych. Część z nich to rezerwy wyżej występujących drużyn, ale większość to niezależne ekipy. Wśród nich jest klub o wyjątkowej nazwie i wyjątkowym herbie. Bo przecież nikomu do głowy by nie przyszło, że w naszym województwie jest Sahara i że można spotkać na niej wielbłądy. Wtedy pojawia się Sahara Wojciechów, która o punkty walczyć będzie w grupie III.

To było nasze marzenie, grupki przyjaciół, kolegów, żeby mieć i grać w swoim klubie. Każdy z nas wcześniej reprezentował różne zespoły i zawsze się zastanawialiśmy, co w nich można by było inaczej zrobić. I w końcu zdecydowaliśmy się zrobić coś swojego. A znaleźliśmy się w Wojciechowie, bo tu boisko było puste. Aczkolwiek było ono zniszczone, więc pierwszą rzeczą jaką musieliśmy zrobić, to zadbać właśnie o nie – mówi z uśmiechem Dawid Kubas, grający prezes Sahary.

Warto odnotować, że pan Dawid jest młodym prezesem. Z pewnością jednym z najmłodszych w strukturach Opolskiego Związku Piłki Nożnej. A jak wiemy w młodości siła!

fot. Jakub Trzaska

Teraz boisko wygląda naprawdę dobrze. Są m.in. nowe piłkochwyty. To znaczy stare, ale przygotowane do rozgrywek tak, jakby stanęły tutaj tydzień temu. „Jedynie wystarczyło przymocować mocniej stalową linkę do słupków” mogliśmy przeczytać w relacji na portalu TikTok. Bo to właśnie tam klub, krok po kroku, informował o swoich poczynaniach. Efekt? Pod niektórymi filmikami na tym popularnym portalu Sahara ma po pół miliona wyświetleń. Strach pomyśleć ile ich będzie jak już zaczną ligę… A jak wygrają pierwszy mecz?

Większość z zawodników mamy w przedziale od 16 do 20 lat. Tylko jest dwóch albo trzech starszych piłkarzy – wylicza prezes Kubas.

Trzeba jednak doprecyzować. Za „starszych” zawodników sternik i piłkarz Sahary ma tych, którzy ukończyli… 23. rok życia.

Pora wrócić do wyjątkowości klubu, o której wspomnieliśmy na początku. Sahara Wojciechów. Przyznacie, że nie spodziewaliście się, że w naszym województwie jest jakakolwiek pustynia, a co dopiero ta największa na świecie.

Odkąd tylko pamiętam, to właśnie na to miejsce w Wojciechowie, gdzie jest boisko, zawsze wszyscy mówili Sahara. Tu był sam piach. A dopiero potem powstało boisko, budynki i ławeczki. Ale to już naprawdę bardzo dawno, bo tej pustyni to nawet moi rodzice nie pamiętają – mówi prezes Dawid.

fot. Jakub Trzaska

Młody, ambitny zespół z pewnością będzie chciał utrzeć nosa bardziej doświadczonym rywalom. W sparingach Sahara wyglądała naprawdę dobrze, często wysoko wygrywając. Zdarzały się oczywiście i porażki, ale każda przecież czegoś uczy.

Pierwszy sezon na pewno jest po to, żeby się ograć. Żeby zbudować w Wojciechowie dobrą, ciekawą ekipę. I przede wszystkim dobrą atmosferę. I żeby nie być ostatnim (śmiech). Celujemy w środek tabeli. Sparingi pokazały, że mamy ku temu możliwości – przewiduje prezes ekipy z Wojciechowa.

Debiut w grupie III opolskiej Klasy B Saharę czeka jutro. Na własnym boisku zmierzy się ona z LZS-em Kościeliska.

fot. Jakub Trzaska