Reporter i zdjęcia Krzysztof Wilk.

W Wierzbniku rozegrano derby gminy Grodków, które na miejscowych trybunach zgromadziły około 100 kibiców. Gospodarze podeszli do nich bardzo poważnie i chcąc podnieść ich rangę pokusili się o zorganizowanie nagłośnienia i spikera. Choć to był B-klasowy mecz sąsiadów zza miedzy, to zarówno na murawie, jak i na trybunach wszystko przebiegało wzorowo wręcz kulturalnie. Ostrej walki nie zabrakło za to na boisku i wbrew temu, co sugeruje końcowy wynik, spotkanie nie było aż tak jednostronne.

Gdyby gospodarze, którzy trzykrotnie ostrzelali poprzeczkę bramki gości byli skuteczniejsi, to zawody do końca trzymać mogłyby w napięciu. Tymczasem 20 minut przed końcem padł gol na 0:3 i było praktycznie po wszystkim. Kluczowy moment derbowego starcia miał miejsce przy stanie 0:2. Zespół z Wierzbnika dostał rzut karny, jednak Mateusz Myszkiewicz trafił w poprzeczkę. Chwilę potem poszła kontra, która przyniosła przylesioanom właśnie tę trzecią bramkę, a dziesięć minut później Czarni ustalili wynik.

Jarosław Kręcichwost (trener Victorii): – Spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli. Mieliśmy sporo sytuacji, których nie wykorzystaliśmy. Do tego doszedł nie strzelony rzut karny. Naszym atutem były dobrze bite rzuty wolne, przy których zabrakło nam trochę szczęścia. Myślę, że wynik nie oddaje w pełni przebiegu meczu, ale trzeba przyznać gościom, że byli dzisiaj zespołem lepszym.

Tomasz Kapica (trener Czarnych): – Moi zawodnicy są dopiero po pierwszym treningu. Zaczęli w zeszłym tygodniu jedną jednostką treningową i już wyglądają o niebo lepiej, a myślę, że jeżeli będą systematycznie chodzić na treningi, to będzie jeszcze lepiej. Zwycięstwo to nie przyszło łatwo. Był niewykorzystany rzut karny dla przeciwnika, po którym mógł zdobyć bramkę kontaktową. Muszę przyznać, że w zespole Wierzbnika jeden zawodnik bardzo dobrze wykonywał rzuty wolne. Na szczęście dla nas nasz bramkarz bronił te strzały, bądź ratowała nas poprzeczka. Szczęście ponoć sprzyja lepszym. Cieszy mnie to, że dobrze zagraliśmy z tyłu. Mam nadzieję, że jak zawodnicy będą chcieli trenować, to przynajmniej jedna drużyna w gminie Grodków zacznie coś osiągać.

Klasa B, gr. 4. LZS Victoria Wierzbnik – LZS Czarni Przylesie Dolne 0-4 (0-2)

Wiznerowicz – 26., 0-2 Kopaniecki – 39., 0-3 Wiznerowicz 70., Gąsior – 80.

Wierzbnik: Miłosz Myszkiewicz – Janczyk, M. Zając (46. Lewiński), Mateusz Myszkiewicz, P. Zając (65. Matulewicz), M. Kałuża (46. H. Kałuża), Mikulski, Filończuk, Dudzik (46. Bałos) , Kręcichwost, Góral .
Trener: Jarosław Kręcichwost.

Przylesie Dolne
: Tokarski – Mazur, Kubik, Ukleja, Wiznerowicz, Kopaniecki, Biernat, Marcinkowski, Gąsior, Szatanik, Michułka.
Trener: Tomasz Kapica.

Sędziował: Janusz Joniec (Brzeg)

Żółte kartki: Bałos – Marcinkowski, Wiznerowicz.

Widzów: 100

Zdjęcia z meczu:  https://www.facebook.com/pg/Opolskizpn/photos/?tab=album&album_id=2375034515893422