Fot. Wojciech Wojkowski

Grzegorz Mejsyk, arbiter klasy okręgowej B, sędzią piłkarskim został w bardzo młodym wieku, co w latach osiemdziesiątych nie było zbyt popularne. Do momentu rozpoczęcia pracy z gwizdkiem nie był związany z piłką. Kopał sobie amatorsko ze znajomymi i nigdy w żadnym klubie się nie znalazł. – Coś podpowiadało mi jednak, żebym zainteresował się sędziowaniem. W przeszłości niewielu było młodych ludzi, którzy zostawali sędziami, a takimi, którzy decydowali się na przygodę z gwizdkiem, stawali się zazwyczaj zawodnicy kończący kariery piłkarskie. Oni tę pozycję mieli już niejako wypracowaną, doświadczeniem na boisku – tłumaczy.

Pierwszy mecz poprowadził w już 1988 roku! – Było to spotkanie juniorów Odry Opole w Groszowicach – wspomina Mejsyk. – Utkwiło mi w pamięci to, że pierwszą bramkę gospodarze zdobyli z rzutu karnego, sam rzut karny podyktowany był za faul na linii szesnastego metra, a ja musiałem tłumaczyć trenerowi, że linia również należy do pola karnego – precyzuje.

Mejsyk miał okazję prowadzić spotkania w dawnej 4 lidze, nawet jako sędzia główny, z kolei jako sędzia asystent jeździł na mecze w 2 lidze i te ostatnie uznaje za znacznie ciekawsze. – Oprawa i otoczka tych meczów była zdecydowanie bardziej interesująca, stadiony dużo żywsze i lepsze infrastrukturą, a gra zawodników na dużo wyższych obrotach, od samego początku do końca zawodów i oczywiście na wyższym poziomie – dodaje.

Odniesienie do przeszłości? – Sędziowie kiedyś mieli większy komfort swojej pracy. Działacze i piłkarze spotykali się z nimi nawet poza boiskiem, mieli większy do nich dystans, relacje były bardziej hermetyczne, ale zdrowe. Teraz słyszy się jak padają różne wyzwiska pod naszym adresem, nie wspominając już o groźbach. Czasami można usłyszeć również dobre słowa, także pochwały i to właśnie one powodują, że dostajemy taki zastrzyk pozytywnej energii, takie przekonanie, że istnieje coś jeszcze z takiej nazwijmy to – życiowej normalności – kończy naszą krótką rozmowę.

Grzegorz Mejsyk i sędziowie asystenci przed meczem klasy A – Błękitni Jaryszów – Sokół Leśnica.