Tylko jeden sezon trwała przygoda LZS-u Starowice na poziomie makroregionalnym. Zespół Jakuba Reila, na trzy kolejki przed końcem grupy 3 III Ligi, jest już pewny degradacji.

Nie tak to miało wyglądać. Starowiczanie, którzy mają już za sobą grę w III Lidze, rozpoczynali nowy sezon z nadziejami na pewne utrzymanie. Jednak już runda jesienna pokazała, że walka o uniknięcie degradacji będzie trwała do końca sezonu.

Albo prawie do końca. Bo do rozegrania pozostały jeszcze trzy kolejki a już wiadomo, że LZS z ligi spada. W 31 spotkaniach starowiczanie wywalczyli 20 punktów. Cztery mecze udało się im wygrać, osiem razy zremisować i doznali aż 19 porażek. Najboleśniejsza okazała się ta ze Stilonem Gorzów Wielkopolski. Na własnym terenie LZS uległ gorzowianom 0:7. Na wyjeździe drużyna Jakuba Reila najwyżej przegrała z Rekordem Bielsko-Biała – 2:6.

Wszystkie triumfy drużyna prowadzona przez trenera Reila odniosła na własnym stadionie. Najwyżej, 4:1, pokonała Lechię Zielona Góra. 4:2 wygrała z rezerwami Rakowa Częstochowa oraz po 2:1 z LKS-em Goczałkowice i Cariną Gubin.

Do tej pory najlepszym strzelcem LZS-u w tym sezonie jest Adam Setla. Doświadczony napastnik zdobył 10 bramek. Drugi w tej klasyfikacji jest Michał Skowron – autor 8 trafień. Po dwie mają na koncie Kacper Dachnowski, Leszek Nowosielski i Bartłomiej Rakowski.

Przed LZS-em jeszcze trzy spotkania. W najbliższą sobotę starowiczan czekają derby z MKS-em Kluczbork, który wciąż liczy się w walce o awans do II Ligi. Następnie LZS pojedzie do Goczałkowic na mecz z LKS-em, a ligę zakończy meczem u siebie z Odrą Bytom Odrzański.