W poprzednim sezonie Rafał Niziołek był podstawowym zawodnikiem Odry Opole (fot. Jakub Trzaska)

Piłkarze Odry Opole zainaugurowali nowy sezon zaplecza PKO Bank Polski Ekstraklasy. W pierwszym spotkaniu musieli się zmierzyć ze spadkowiczem z elity, wielokrotnym mistrzem Polski – Ruchem Chorzów. Był to także premierowy mecz pod wodzą nowego szkoleniowca – Radosława Sobolewskiego, który na tym stanowisku zastąpił Adama Noconia. Kampania 2024/2025 będzie już ósmą w niebiesko-czerwonych barwach Rafała Niziołka.

Środkowy pomocnik dołączył do Odry przed sezonem 2017/2018 z MKS-u Kluczbork. Od samego początku stał się integralną częścią opolskiego zespołu. Tylko w poprzednich rozgrywkach rozegrał on 33 spotkania, w których zdobył 7 bramek.

Po inauguracji Betclic 1. Ligi porozmawialiśmy z doświadczonym pomocnikiem o nadchodzącym sezonie, planach Odry na niego oraz współpracy z nowym trenerem.

Jakub Trzaska, OZPN: Rafał – przed wami kolejny sezony, tym razem będzie to Betclic 1. Liga a nie Fortuna 1. Liga. Przed zawodnikami i Odrą dobry, ciekawy sezon?

Rafał Niziołek, pomocnik Odry Opole: Mam nadzieję, że taki będzie! Na pewno dużo zmian w zespole, nowy trener, nowa filozofia grania. Zobaczymy więc jak to będzie. Na pewno musimy się dotrzeć i myślę, że w następnych meczach będzie po prostu już to lepiej wyglądało. Zwłaszcza jeśli chodzi o wynik po 90 minutach.

Mocno odmłodzona przystąpiła do tego sezonu Odra Opole.

Na pewno! W tym okresie przygotowawczym trochę trapiły i nadal trapią nas kontuzje. Przed meczem z Ruchem nie mieliśmy nominalnego napastnika do grania. Dopiero w ostatnim dniu doszedł do nas Dawid Wolny. Wyszliśmy więc na mecz z chorzowskim zespołem bez napastnika.

Na pewno jak wszyscy wrócą do pełnej dyspozycji będziemy mocniejsi. I będziemy mieć zdecydowanie większe pole manewru w ofensywie.

Wspomniałeś już o nowym trenerze, więc poświęćmy teraz chwilę Radosławowi Sobolewskiemu. Jak oceniasz ten czas przygotowań już przepracowany z nowym szkoleniowcem?

Trener chce żebyśmy grali w piłkę. I grali ofensywnie. Żebyśmy stwarzali sobie jak najwięcej sytuacji, żebyśmy parli ciągle do przodu. Ale oczywiście w tym wszystkim także nie zapominali o defensywie, która jest niezwykle istotna.

Myślę, że już w następnych meczach będziemy to pokazywali. Bo ten okres przygotowawczy był bardzo krótki, a w nim też sporo zmian. To oznacza, że potrzebują one trochę czasu, żeby to zadziałało tak w 100%.

W meczu z Ruchem Chorzów doświadczony pomocnik wyszedł w pierwszym składzie (fot. Jakub Trzaska)

Trener Sobolewski jako piłkarz był znany z tej nieustępliwości i ciągłej walki na boisku. Przy ławce również mocno żyje meczem. To też chce wam przekazać w szatni? Żebyście, tak jak on wcześniej, nóg nie odstawiali?

Tak. Za każdym razem trener podkreśla, że tej walki, tej determinacji nie może nam zabraknąć w żadnym momencie meczu. Myślę, że już w meczu z Ruchem tak to wyglądało. Postawiliśmy się mocno Ruchowi, ale mimo wszystko zabrakło trochę piłkarskiej jakości.

Jedna sytuacja niewykorzystana, stuprocentowa. Kto wie, jakby się to skończyło, gdybyśmy wtedy trafili na 1:1. Ale niestety, piłka nożna jest taka, że jak ty nie trafiasz, to później dostajesz. I tak było na inaugurację. Chorzowianie stworzyli sobie tak naprawdę pół sytuacji, a zdobył dwie bramki. Teraz musimy się poprawić i w następnych meczach już nie popełniać takich błędów.

Dwie ostatnie sprawy. Pierwsza indywidualna. Za Rafałem Niziołkiem bardzo dobry sezon okraszony dobrymi liczbami. Powtórzenie go będzie sukcesem czy jednak można jeszcze coś lepszego wykręcić?

Każdy sezon jest inny. Teraz najważniejsze jest dla mnie to, żeby wywalczyć sobie pewne miejsce w składzie Odry. Zobaczymy jak to będzie. Jest duża rywalizacja w środku pola.

Myślę, że jak będziemy grać dobrze jako drużyna, to i liczby dla poszczególnych graczy, w tym do mnie, przyjdą. Ale nieważne – czy będę strzelał ja czy kto inny – ważne żebyśmy przynajmniej powtórzyli ten wynik z zeszłego sezonu. Bo na pewno mamy apetyty na to. A na pewno nie chcemy się pałętać gdzieś w tych dolnych rejonach tabeli.

To właśnie ten ostatni aspekt naszej rozmowy. Wiem, że bardzo lubicie pytania o plany i cele, więc nie może takowego zabraknąć na koniec. O co Odra będzie walczyć w tym sezonie?

Trochę już odpowiedziałem na to pytanie (uśmiech). W pierwszej rundzie chcemy zdobyć jak najwięcej punktów i w zimie będziemy mogli usiąść i zobaczyć, gdzie jesteśmy i o co możemy się bić. Wtedy też postawimy sobie cel realny do wykonania.

Jeśli będziemy w górnej połowie tabeli, to na pewno celem będą przynajmniej baraże i walka o Ekstraklasę. Ale jeśli będziemy nisko, czego oczywiście nie chcemy, to wiadomo – cel się wyklaruje zupełnie inny. Ale więcej będziemy wiedzieć dopiero w przerwie między rundami.