Hala w Strzelcach wypełniona do ostatniego miejsca, 15 drużyn rywalizujących na parkiecie, ale i łzy, wzruszenie i nostalgia – to wszystko towarzyszyło Turniejowi Charytatywnemu „Gramy dla Grzesia”. A to wszystko, by wesprzeć Grzegorza Marca, sędziego piłkarskiego, byłego zawodnika i maratończyka, który zmaga się ze stwardnieniem zanikowym bocznym (SLA).
Funkcjonariusze Służby Więziennej Zakładu Karnego w Strzelcach Opolskich, pracownicy firmy Górażdże, byli zawodnicy Budowlanych Strzelce Opolskie czy drużyna Kolegium Sędziów Opolskiego Związku Piłki Nożnej – to tylko niektóre z piętnastu drużyn, które wzięły udział w charytatywnym turnieju. Wynik nie był najważniejszy – kluczowe było udzielone wsparcie dla Grzegorza Marca i jego rodziny.
– Udało się dosłownie wszystko! Turniej piłki nożnej zaskoczył wszystkich naprawdę wysokim poziomem, pełnym profesjonalizmu zaangażowaniem zawodników przy jednoczesnym zachowaniu ducha fair play. Wielość efektownych zagrań oraz uroda strzelanych bramek, były jak liczne bakalie w pysznym świątecznym cieście – oceniał jeden z organizatorów i przyjaciół Grzegorza Adrian Matuszczyk.
Ostatecznie najlepszą z drużyn w sobotnim turnieju okazała się ekipa Sympatyków Odry Opole. W decydującym starciu opolanie pokonali zespół OST Team. Podium uzupełnił Plon Błotnica Strzelecka, a tuż za nim uplasował się Naprzód Jemielnica.
Najlepszym zawodnikiem strzeleckich zmagań wybrano Jakuba Baranowskiego, który reprezentował zwycięski team. Natomiast najwięcej trafień zanotował przedstawiciel Plonu Patryk Sobolewski, który aż 7 razy pokonywał bramkarzy rywali. A jeśli chodzi właśnie o golkiperów, to nagroda dla tego najlepszego powędrowała w ręce Jakuba Szłapy z Naprzodu Jemielnica.
W turnieju wzięła udział również drużyna Izbicko w biegu. Złożona ona była z przyjaciół Grzegorza Marca, z którymi brał on udział w licznych imprezach biegowych.
– Cuda można było zobaczyć i poczuć podczas sobotniej imprezu. Góry i jeziora zjechały do Strzelec Opolskich na halę sportową. Drużyna Izbicko w biegu wystąpiła w mocnym składzie. Wśród nas była prawdziwa perła, koleżanka Ada Atomówka. To zaszczyt dla nas móc wesprzeć imprezę charytatywną dla Grzesia – mówił jeden z zawodników tego zespołu, a prywatnie także przyjaciel Grzegorza Sebastian Schlappa.
Kluczowym momentem sobotniej imprezy był przyjazd Grzegorza Marca. Na parkiecie strzeleckiej hali pojawił się przy owacji na stojąco wszystkich uczestników wydarzenia. Ten moment najlepiej opisują słowa kolejnego z przyjaciół Grzegorza, Stanisława Bara, który w ten oto sposób wspomina ten moment:
„Ze wzruszeniem wspominamy Waszą reakcję, gdy na hali pojawił się Grzesiu. Nie, nie wstydzimy się stopionych płatków śniegu, które pojawiły się wtedy w naszych oczach, ponieważ i Wasza reakcja była jawną manifestacją szczerych emocji. Wsparcie, które wtedy okazaliście Grzesiowi, nie mieści się w dotychczas nam znanych kategoriach i wierzymy, że pomoże Grzesiowi w mierzeniu się z codziennością.
W imieniu Grzesia i własnym dziękujemy Wszystkim, którzy wsparli imprezę. Bez chwili wahania reagowaliście na kierowane do Was prośby przekazując bądź finansując fanty, przedmioty na licytację oraz poczęstunek. Bezinteresowność, którą okazaliście, jest wprost rozczulająca i nie sposób o niej nie wspominać w podniosłym tonie. Chapeau bas!”