Fot. Mirosław Szozda

– Nawrzucali nam tych piłek w pole karne… – mówił w przerwie meczowego studia kapitan Małejpanwi, Konrad Górniaszek. Rzeczywiście, Ruch miał czasami o centymetry mijające światło bramki okazje do zdobycia gola i tę jedną, przed zejściem na odpoczynek do szatni, konsekwentnie wykorzystał. – Uważam, że wynik meczu jest cały czas otwarty – podtrzymywał na duchu w transmisji „na żywo”, Ryszard Okaj, tak, tak – jak najbardziej legenda opolskiej piłki.

– Szkoda, że pomimo pełnej jak na te warunki frekwencji, brak jest żywiołowego dopingu. Poza tym spotkanie jest interesujące, ale postawię na Ruch – deklarował podczas pauzy w zawodach, Marek Curyło, szef Wydziału Szkolenia OZPN. Donat Przybylski, który gospodarował wypowiedziami i był gospodarzem całego przekazu „live”, miał kłopot z precyzyjnym ustaleniem minuty bramki, którą właśnie po stałym fragmencie gry, zdobył pierwszy z Damratów, Łukasz, ale jakież to miało znaczenie.

Finał pomarańczowo-czarnego pucharowego starcia (piszemy tak ponieważ barwy obu klubów są identyczne), miał też inne swoje podteksty. Obie drużyny to tak zwani „Hutnicy”. Trener zespołu z Ozimka, Dariusz Kaniuka, wprowadzał do profesjonalnej piłki szkoleniowca „Zdzichów”, Łukasza Ganowicza. Ten ostatni na kluczborskim stadionie, na którym odbył się wojewódzki pucharowy top, spędził kilka dobrych lat, także jako kapitan miejscowego MKS-u i tu zakończył karierę.

Czy uczeń przerósł mistrza? Wynik mówi sam za siebie. Po zmianie stron lider BS Leśnica 4 ligi polskiej tylko stawiał kolejne kropki nad „i”. Michał Zimon i Stanisław Dębski po 60 minucie praktycznie załatwili sprawę końcowego rozstrzygnięcia i wziętą w zęby kość, trzymali jak rasowy pitbull, zaś jeszcze w końcówce dobili rywala za sprawą Damrata nr 2 – Tomasza. Wprawdzie Michał Bienias, w 74 minucie, był bliski poprawy wyniku, lecz Patryk Sochacki dał sobie radę z tym strzałem.

– Byliśmy bardzo zdeterminowani na zwycięstwo. Cieszy mnie bramka zdobyta w finale, trochę znajomych przyjechało, a ten puchar dedykuję przede wszystkim dziadkom – mówił po meczu szczęśliwy Dębski. – Po przewie musieliśmy się otworzyć i… wyszło jak wyszło – skwitował zawody Michael Komor.

Nasz lokalny triumfator za wywalczenie trofeum otrzymał oczywiście stosowny puchar oraz czek na sumę 40 tys. złotych, zaś pokonany zaksięguje kwotę 10 tys. Ruch w ogólnopolskich „pucharach” już swoje przeszedł i potrafił zadziwić. Kolejny krajowy wyścig po Fortuna Pucharu Polski już z końcem lata i oczywiście klubowi prezesa Krystiana Chmiela, życzymy „złojenia” reprezentantów szczebla centralnego.

Wojewódzki Finał Pucharu Polski, 19 maja 2021, Stadion Miejski w Kluczborku

Ruch Zdzieszowice – Małapanew Ozimek 4:0 (1:0)
Bramki: Łukasz Damrat 33, Michał Zimon 61, Stanisław Dębski 65, Tomasz Damrat 86

Ruch: Sochacki – Rychlewicz, Polak, Baingo, Nowak – Kubiak, Ł. Damrat (87. Mazur), Kiliński (85. Łukowski), Zimon (71. T. Damrat), Dębski (67. Sotor) – Strzelecki (79. Rudnik).
Małapanew: Walotek – Komor, Słowik (72. Wróblewski), Kwiatkowski, Sowiński – Grześkiewicz, Górniaszek (90. Suchecki), Riemann, Bienias (83. Gos), Kuchta (62. Świerc) – Kamiński (83. Studenny).
Żółte kartki: Sotor – Kamiński, Słowik, Riemann.

Sędzia Jarosław Przybył.

Widzów 600.

Wydarzenie było współfinansowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego.

Zebrał Jacek Nałęcz