Fot. Mirosław Szozda

To był mecz godny finału Pucharu Polski Opolskiego Związku Piłki Nożnej. W decydującej potyczce lepsza okazała się trzecioligowa Stal Brzeg. Zespół Kamila Rakoczego pokonał przedstawiciela Football World Klasy Okręgowej – iPrime Bogacica 4:1.

Drużyna z Bogacicy nie chciała się na Stadionie Miejskim w Kluczborku jedynie bronić. I to właśnie ona mogła otworzyć wynik spotkania. W pierwszych minutach meczu w polu karnym brzeżan znalazł się lewy obrońca iPrime’u Adam Orłowicz, jednak jego uderzenie, z trudem, zdołał sparować Dominik Brzozowski.

Chwilę później znów zaatakował iPrime i znów w szesnastce odnalazł się ofensywnie usposobiony Orłowicz. Tym razem Brzozowskiego wyręczyli obrońcy. Po tych sytuacjach zaatakowała w końcu Stal. I praktycznie od razu wyszła na prowadzenie. Świetną, szybką akcję zakończył Daniel Morys, który popisał się centrostrzałem.

Zespół Michała Buły nieco się cofnął, chcąc złapać drugi oddech po mocnym początku. Brzeżanie starali się to wykorzystać, spychając iPrime do defensywy. Narażali się jednak na groźne kontry. Jedną z nich mógł wykorzystać Kamil Babiarz, ale w ostatniej chwili interweniował jeden z defensorów gospodarzy finału.

W 38 minucie kolejny szybki atak wyprowadziła Stal. W środku boiska piłkę utrzymał Damian Celuch, z lewej strony uruchomił on Dominika Bronisławskiego. Ten idealnie dośrodkował w pole karne do kompletnie niepilnowanego Maksymiliana Podgórskiego i było 2:0.

Po zmianie stron Kamil Rakoczy desygnował do gry trzech nowych graczy, m.in. Mateusza Dychusa, który jeszcze niedawno reprezentował barwy miejscowego MKS-u Kluczbork. Skrzydłowy lub napastnik był bohaterem ostatniej akcji meczu, ale po kolei.

iPrime dążył do zdobycia kontaktowej bramki. W 72 minucie jeden z jej graczy uderzył zza pola karnego. Strzał wydawał się nie groźny, ale piłkę przed siebie odbił Brzozowski. Dopadł do niej Miłosz Reisch i strzelił gola kontaktowego. 2:1!

Bramka zdobyta przez byłego gracza kluczborskiego MKS-u natchnęła zespół z Bogacicy do walki. Jednak w minucie 80 przydarzył się mu faul w okolicach własnego pola karnego. Do piłki podszedł Michał Maj. Defensor tak piłkę zakręcił, że wpadła ona do siatki, obok wmurowanego w ziemię bramkarza iPrime’u Michała Sarny.

Dzieła zniszczenia dokończył tuż przed końcem spotkania Podgórski, któremu asystował właśnie Dychus. Napastnik Stali minął wcześniej kilku obrońców rywala, a później dograł futbolówkę do niepilnowanego kolegi, który przed sobą miał już tylko pustą bramkę.

Stal wygrała więc wojewódzki Puchar Polski i jesienią będzie reprezentowała nasz region w rozgrywkach centralnych.

Fot. Mirosław Szozda
Fot. Mirosław Szozda
Fot. Mirosław Szozda