Zgodnie z oczekiwaniami, derby Opolszczyzny w futsalu na pierwszoligowym poziomie, zgromadziły w hali widowiskowo-sportowej „Okrąglak” bardzo liczną widownię. Liczniejszą niż sobotni mecz szczypiornistów Gwardii rozgrywany – było nie było – w PGNiG Superlidze. Początkowo widzowie byli wpuszczani tylko na jedną trybunę, którą szybko zapełnili. Gdy pokaźna ich liczba, która nie miała już miejsc siedzących, stała wypełniając szczelnie przejścia między sektorami, zapadła decyzja o wpuszczeniu ich na drugą część miejsc dla widowni.

W spotkanie lepiej weszli gospodarze, którzy szybko stworzyli sobie bramkowe okazje. W 2 minucie, po szybkiej kontrze, sam na sam z bramkarzem znalazł się Michał Bienias, który uderzył minimalnie obok słupka. Dwie minuty później Adam Krok groźnie uderzył nad poprzeczką. W 8 minucie przyjezdni niefrasobliwie stracili piłkę w pobliżu swojej bramki i Eltonowi niewiele zabrakło, aby wykorzystać ich błąd. Po kolejnych dwóch minutach za głowę złapał się Patrick Riemann, gdyż spudłował w idealnej sytuacji. W międzyczasie przyjezdni odpowiedzieli jedynie uderzeniem Mateusza Miki, ale piłka o dobra dwa metry minęła „okienko” opolskiej bramki.

W 13 minucie przyjezdni mieli na swoim koncie już sześć fauli, co oznaczało, że opolanie stanęli przed szansą na zdobycie bramki z przedłużonego rzutu karnego. Nie wykorzystali jej, gdyż Siergiej Burduja, który wyszedł daleko ze swojej bramki, obronił uderzenie Riemanna. Minutę później na prowadzenie byli już goście, po pięknym uderzeniu Miki. Popularny „Mykes” poprowadził sobie piłkę wzdłuż bramki i mocnym uderzeniem z 10 metrów, umieścił piłkę w górnym rogu bramki Łukasza Groszaka. Miejscowi uderzali jeszcze dwukrotnie na bramkę Burduji, ale wynik do przerwy nie uległ już zmianie i po 20 minutach, to goście byli w radośniejszych nastrojach.

Druga część gry zaczęła się idealnie dla piłkarzy Odry, którzy po 120 sekundach doprowadzili do wyrównania. Po mocnym uderzeniu Kroka piłka po nodze obrońcy „dostała” wysokiego kozła i zmierzała w kierunku bramki Burduji. Na jej drodze stanął jeszcze Dominik Dora, który przepychał się z obrońcą Berlanda i to jemu ostatecznie została przypisana bramka. W 29 minucie idealną okazję do wyprowadzenia graczy z Komprachcic miał Michał Zboch. W pełnym biegu minął już Groszaka i skierował piłkę do pustej bramki. Padający Groszak, w sobie tylko znany sposób, zdążył jeszcze wyciągnąć dłonie i sparować piłkę na róg. Stare przysłowie o niewykorzystanych sytuacjach sprawdziło się po chwili wprost idealnie, gdyż jeszcze w tej samej minucie na prowadzenie wyszła Odra. Po szybkiej kontrze Bienias idealnie obsłużył Riemanna, który ze spokojem, obok interweniującego Burduji, skierował piłkę do siatki. – Można powiedzieć, że to bramka Michała Bieniasa – skromnie utrzymywał Riemann. – Wygrał pojedynek jeden na jeden, co w tym meczu było kluczowe. Dograł do mnie, a mi pozostało jedynie skończyć. Dobrze, że się udało, gdyż bardzo chciałem się zrehabilitować za straconą bramkę, która padła z mojej winy, gdy uciekł mi „Mykes”. Wiedziałem, że schodzi na lewą nogę, a jednak nie zapobiegłem temu.

Nie mający nic do stracenia przyjezdni ruszyli do ataku, ale swoich okazji nie wykorzystali Zboch i Arkadiusz Gibała. Gdy do końca pojedynku zostało 2,5 minuty goście zagrali z „lotnym”
bramkarzem, w którego wcielił się Zboch. To jednak opolanie byli bliżej zdobycia kolejnej bramki. Najpierw po szybkiej kontrze tylko faulujący Zboch uratował Berland przed utratą gola, a następnie do pustej bramki nie trafił Groszak. Nie miało to jednak znaczenia, gdyż po chwili sędziowie odgwizdali koniec pojedynki i opolanie odtańczyli taniec zwycięstwa. Tym samym piłkarze Odry dalej liczą się w walce o awans do ekstraklasy, zaś dla graczy z Komprachcic po porażce, ta droga znacznie się wydłużyła.

FK Odra Opole – Berland Komprachcice 2-1 (0-1)

0-1 Mika – 14., 1-1 Dora – 22., 2-1 Riemann – 29.

Odra: Groszak – Karnatowski, Nowosielski, Bienias, Meryk – Krok, Riemann, Dora, Elton, Rabanda. Trener Tomasz Ciastko

Berland: Burduja – Szwed, Mika, Gawin, Zboch – Sapa, Przywara, Zyla, Gibała, Kilian, Małek. Trener Dariusz Lubczyński

Sędziowali: Wojciech Curyło, Łukasz Chowaniec (obaj Kraków)

Widzów 1500.

Opublikowany przez Opolski Związek Piłki Nożnej na 21 stycznia 2018

Reporter Sławomir Jakubowski.