32 drużyny z całego kraju w kategoriach U-11 i U-12 stanęły do walki
o zwycięstwo w II Turnieju o Puchar Prezesa PZPN, który odbył się w miniony weekend w Warszawie. Województwo Opolskie było reprezentowane przez UKS Hattrick Głuchołazy oraz UKS Rodło Opole. Obie drużyny zaprezentowały się
z bardzo dobrej strony na tle rywali.
Zainaugurowany w ubiegłym roku turniej przeszedł wszelkie oczekiwania organizatorów, stąd decyzja PZPN o jego kontynuacji. – Muszę przyznać, że wyczekiwałem tych rozgrywek. Ubiegłoroczne cieszyły się dużą popularnością, dostarczyły nam mnóstwo wspaniałych emocji. Nie zabrakło niczego, bo była dramaturgia, piękne gole, parady bramkarzy, towarzyszyły radość, łzy, czyli wszystko to, co w sporcie jest najważniejsze. Jestem przekonany, że tak samo będzie w tym roku. W kolejnych latach również, bo obojętnie kto zostanie w przyszłości prezesem PZPN, ten turniej musi być kontynuowany – powiedział Zbigniew Boniek.
Turniej był okazją dla młodych zawodników do zaprezentowania swoich umiejętności przed tłumnie zgromadzoną publicznością, wśród której znaleźli się m.in. członkowie Zarządu PZPN oraz trenerzy młodzieżowych reprezentacji narodowych.
Pierwszy dzień turnieju stał pod znakiem rywalizacji zawodników w kategorii U-11. W pierwszej fazie rozgrywki toczyły się w grupach, systemem każdy z każdym.
UKS Hattrick Głuchołazy stanął do konfrontacji z AS Stomil Olsztyn, FASE Szczecin i AP Wieliczka. Pierwszy mecz zakończył sie porażką 0-2 z Olsztynem. Drugie spotkanie z kolei to pewna wygrana opolskiej drużyny 3-0 z zespołem z Wieliczki. W ostatnim spotkaniu nasi zawodnicy dzielnie walczyli
o awans do ćwierćfinału, niestety przegrali 0-1 z drużyną ze Szczecina, co oznaczało dla nich zakończenie rywalizacji w turnieju.
Ostatecznie zwycięzcą drugiej edycji Turnieju o Puchar Prezesa PZPN w kategorii U-11 została AP Reissa Poznań, która w finale pokonała 3-1 AS Stomil Olsztyn.
Niedziela była dniem rywalizacji w kategorii U-12, w której Opolszczyzna reprezentowana była przez UKS Rodło Opole. W wyniku losowania nasza drużyna trafiła do grupy z akademiami topowych klubów Ekstraklasy: Legii Warszawa, Jagielonii Białystok oraz Arki Gdynia. W kuluarach mówiło się, że opolski „Kopciuszek” trafił do „grupy śmierci”, choć jak zauważył prezes Boniek: – Czasem Kopciuszek może wygrać z wielkimi piłkarskimi firmami. Słowa te okazały się prorocze.
Zawodnicy Rodła zagrali bez kompleksów i sprawili kibicom miłą niespodziankę. – Rozgrywki grupowe rozpoczęliśmy od wygranej z Jagiellonią Białystok 2-1, po serii rzutów karnych, co było sporym zaskoczeniem dla zgromadzonych na hali kibiców. Niestety w kolejnym meczu musieliśmy uznać wyższość Arki Gdynia, z którą przegraliśmy 0-4. O awansie do ćwierćfinału miał decydować ostatni mecz grupowy z faworyzowaną drużyną Legii Warszawa. Legii do awansu wystarczył remis, my musieliśmy wygrać. Legia prowadziła już 1-0, jednak moi zawodnicy szybko się podnieśli i po pięknych zespołowych akcjach zakończonych golami Dominika Skiby pokonali Legionistów 2-1, dzięki czemu awansowali do najlepszej ósemki turnieju – relacjonował trener Grzegorz Bryłka.
W ćwierćfinale zawodnikom Rodła przyszło się zmierzyć z faworytem turnieju i jego zeszłorocznym triumfatorem w kategorii U-11 – akademią Zagłębia Lubin. Niestety tym razem rywal okazał się za mocny i opolanie musieli przełknąć gorycz porażki, kończąc mecz wynikiem 0-4.
Zespół z Lubina był tego dnia poza zasięgiem rywali, o czym świadczy fakt, że wygrał wszystkie swoje spotkania różnicą kilku bramek. W finale turnieju pokonał Akademię Pogoni Szczecin 4-1.
– Ten Turniej zostanie w naszej pamięci na bardzo długo. Rozgrywki stały na znakomitym poziomie, były wielkie emocje, fantastyczna atmosfera i świetna organizacja. Chciałbym podziękować i pogratulować wszystkim uczestnikom, a także pracownikom Polskiego Związku Piłki Nożnej, którzy dołożyli wszelkich starań, aby ten Turniej był naprawdę fantastyczny. Mieliśmy również naszych najlepszych sędziów, którzy jak zwykle stanęli na wysokości zadania. Jestem pod wrażeniem również dużych talentów młodych zawodników. Myślę, że już dziś można postawić, że kilku z nich zostanie przynajmniej piłkarzami ekstraklasy. Reszta zależy od nich samych. Najważniejsze jest ciężka praca i ciągłe granie w piłkę. Również w hali. To pomaga przede wszystkim w kształtowaniu techniki użytkowej. Granie na małych przestrzeniach, gdzie jest większy pressing, gdzie ciężej opanować piłkę, może tylko pomóc stać się jeszcze lepszym piłkarzem – podsumował prezes Zbigniew Boniek.