W meczu lidera padło ponad połowę tuzina bramek, ale to faworyt dwukrotnie gonił wynik. Odra dopięła swego w drugiej połowie za sprawą Grzegorza Grabasa, którego umiejętność wykonywania rzutów wolnych zrobiła różnicę.

– Przez MKS Gogolin mam z głowy jakieś 10 lat życia, bo trochę nerwów mnie ten mecz kosztował – rzucił po meczu Grzegorz Zmuda, jeden z dwójki trenerów juniorów opolskiej Odry. Jego podopieczni wygrali co prawda z miejscowym MKS-em 4-3, ale do przerwy pachniało sensacją, bo to piłkarze Pawła Służałka długo rozdawali karty. Pierwszego „sztycha” gogolinianie zebrali już w 1.minucie. Prostopadłym, otwierającym drogę do bramki przyjezdnych podaniem popisał się Sebastian Wacław, a wychodzący na czystą pozycję Damian Mikołajczyk zrobił co do niego należało i było 1-0.

Szybsi i agresywniejsi gogolinianie długo nie pozwalali rywalom na rozwinięcie skrzydeł, ale prowadzenie utrzymali jedynie przez nieco ponad kwadrans. Po 17.minutach gry Kuba Gracz zdecydował się na uderzenie z dystansu i mocno bita futbolówka poszybowała pod poprzeczkę obok bezradnego golkipera miejscowych. Odpowiedź kolegom ze stolicy województwa ekipa z miasta Karlika i Karolinki przygotowała jeszcze przed przerwą. Lewą flanką z piłką przy nodze szarpnął Kamil Gajda, a jego dośrodkowanie na strzał z kilku metrów zamienił Andrzej Szafarczyk. Damian Ziarko zdołał zareagować, ale wobec dobitki Damiana Mikołajczyka był już bezradny.

– To moje pierwsze bramki strzelone Odrze. Byliśmy chyba nieco lepsi w pierwszej połowie i stąd wynik był po naszej stronie – mówił skuteczniejszy z braci Mikołajczyków. Na drugą odsłonę gospodarze wyszli z zamiarem szanowania wyniku i sztuka ta udawała im się zaledwie przez minutę. Pobudzony w szatni lider już pierwszą akcję zakończył zdobyczą, a do notesu arbitra tym razem trafił Jakub Lakwa. Goście z minuty na minutę osiągali coraz większą przewagę, ale z gry nic więcej pod bramką Gogolina im nie wychodziło.

Dwie dobre interwencje między słupkami MKS-u zanotował Kaliciak, który dobre wrażenie nieco „zatarł” interwencją z 68.minuty. Wówczas to strzałem blisko z 35.metrów zaskoczył go z rzutu wolnego Grzegorz Grabas. Futbolówka leciała długo i wysoko, ale i tak ku uciesze gości zdołała stojącemu tuż przed linią bramkową golkiperowi „wpaść za kołnierz”. To był przełomowy moment tego pojedynku. Mający za sobą wynik opolanie złapali w końcu trochę luzu i niedługo potem po raz drugi skarcili gospodarzy golem ze stałego fragmentu. Po mistrzowsku ponownie wykonał go Grabas, tym razem „zdejmując pajęczynę” z okienka.

– Obie moje bramki były istotne dla losów tego spotkania. Pierwsza dała nam prowadzenie, druga potrzebny spokój. Jestem etatowym egzekutorem rzutów wolnych w mojej drużynie i jak widać wychodzi mi to nie najgorzej. Gogolin nigdy nam nie leżał i tradycji dzisiaj stało się zadość. Było ciężko, ale najważniejsze, że wyszliśmy z tego zwycięsko. W planach mamy awans do centralnej ligi juniorów, ale musimy jeszcze postawić się ekipom z Kluczborka i Prószkowa – podsumował gracz OKS-u z „dychą” na plecach. Miejscowych stać było jeszcze na kontaktowe trafienie z rzutu karnego autorstwa Michała Menza, ale na więcej zabrakło im czasu.

ECO Opolska Liga Juniorów:

MKS Gogolin – Odra Opole 3-4 (2-2)
1-0 D.Mikołajczyk-1., 1-1 Gracz-17., 2-1 D.Mikołajczyk-33., 2-2 Lakwa-47., 2-3 Grabas (wolny)-68., 2-4 Grabas (wolny)-76., 3-4 Menz (karny)-90+3.

MKS: Kaliciak – Lisicki, Menz, Mrosek (58.Thomanek), Nowak (77.Gebauer), A.Szafarczyk (68.Mizielski), Cisiński (88.Syta), M.Mikołajczyk, Wacław, Gajda (68.Plucik) – D.Mikołajczyk (81.MSzafarczyk). Trener: Paweł Służałek.

Odra: Ziarko – Rejowski, Pietruszka, Grądowski (46.Olejnik), Kotula, Maraszek, Bergandy, Ostrowski (46.Jackowski), Gracz (85.Olszacki) – Lakwa (70.Salatycki), Grabas. Trenerzy: Tomasz Copik i Grzegorz Zmuda.

Żółte kartki: D.Mikołajczyk, Cisiński – Maraszek, Bergandy.

Sędziował: Adrian Czpak (Kluczbork).

Widzów: 50.

Z tej ligi to pierwsze takie u nas obrazki, ale nie ostatnie.

Opublikowany przez Opolski Związek Piłki Nożnej na 10 kwietnia 2017

Relacja i foto: Mirosław Szozda / pilkaopolska.pl