Wizyta u trzeciego na objazdowej mapie beniaminka BS 4 Ligi Opolskiej miała miejsce w Strzelcach Opolskich. Piłkarze Piasta trzy lata temu spadli z hukiem z 3 ligi, a w następnym sezonie nie potrafili obronić miejsca po degradacji i zaliczyli kolejny „zjazd”.

Wydaje się, że obecnie klub wraca na właściwe tory i powinien być solidnym czwartoligowcem. W świąteczne popołudnie (Święto Wojska Polskiego) gospodarze podejmowali trochę niespodziewanego lidera rozgrywek – KS Krapkowice. Przed spotkaniem nasz wysłannik przeprowadził krótką rozmowę z prezesem Piasta Ryszardem Becellą.

– W zgodnej opinii fachowców Pana klub przeprowadził jedne z najciekawszych transferów wśród zespołów BS 4 ligi opolskiej.
– Być może, ale to nie są wszystkie transfery, jakie chcieliśmy przeprowadzić w tym sezonie. Może jeszcze zimą dokonamy ciekawych ruchów.

– Z tych dokonanych teraz, jest pan zadowolony?

– Nie do końca, gdyż okazało się, że Dzikamai Gwaze, który miał grać od pierwszej kolejki, miał jakąś czerwoną kartkę, o której nikt nie wiedział. Musiał więc pauzować, a teraz zgłosił kontuzję, więc nie wiadomo kiedy zagra. Bardzo na niego liczyliśmy, gdyż jest piłkarzem, który ma za sobą występy na boiskach Ekstraklasy.

– Czytałem Pana wypowiedź, że w Strzelcach ponownie tworzy się dobry klimat dla piłki nożnej.
– Tak to prawda. W struktury klubu wszedł pan Hubert Gordzielik, który został dyrektorem sportowym Piasta. To miejscowy biznesmen, który zakłada Radę Biznesu, która ma pomagać klubowi. Koło tego tematu „kręci” się teraz trochę ludzi. Jest promyk nadziei, że gdzieś koło października, listopada będziemy mogli mówić o konkretach. Plany są ambitne i myślę, że to wszystko wypali. Widzę teraz sens działania i możliwość realizacji moich planów, które mam od wielu lat.

– Jak według Pana spisze się Piast w tegorocznych rozgrywkach?

– Jako prezes będę zadowolony, gdy będziemy w pierwszej „piątce”. O awans nie walczymy. Chyba, że będzie dobra pozycja wyjściowa po rundzie jesiennej, a Rada Biznesu będzie aktywnie działać, to zobaczymy, może jeszcze w tym sezonie coś zdziałamy. Z pewnością w kolejnym sezonie będziemy już walczyć o 3 ligę.

Relacja

Spotkanie rozpoczęło się wprost idealnie dla zespołu przyjezdnego. Już jego pierwsza akcja w 4 min meczu przyniosła bramkę, po uderzeniu głową Damiana Dróżdża. Obrońca gości dobrze znalazł się w polu karnym miejscowych i efektownym uderzeniem w samo okienko pokonał Łukasza Łazarka. Gdy krapkowiczanie fetowali zdobycie gola arbiter odgwizdał pozycję spaloną strzelca bramki, co spotkało się ze sporymi protestami piłkarzy przyjezdnych. Mieli czego żałować, gdyż już do 90 minuty nie stworzyli sobie dogodnej okazji do zdobycia bramki.

Na losy pojedynku wpływ miała również sytuacja z 35 min. W pojedynku główkowym z Piotrem Strzeleckim ucierpiał filar defensywy z Krapkowic – Bartosz Brzozowski. Z wielkim bandażem na głowie musiał opuścić boisko, czym osłabił formację obronną swojego zespołu. Przyjezdni dopiero w doliczonym czasie gry wypracowali sobie dwie świetne sytuacje, które zresztą zmarnowali, ale wtedy wynik był już dla nich niekorzystny.

Trzeba przyznać, że dwubramkowe prowadzenie miejscowych odzwierciedlało w pełni przebieg wydarzeń na boisku. Po szczęśliwie nieuznanej straconej bramce, to właśnie gracze Piasta przejęli inicjatywę, mieli więcej z gry i kreowali sytuacje bramkowe. Dwie z nich, za sprawą Strzeleckiego i Patryka Sowińskiego wykorzystali i dzięki temu zgarnęli pełną pule. Ich wygrana była w pełni zasłużona, a trzy zdobyte punkty pozwoliły im awansować na trzecią pozycję w ligowej tabeli. Beniaminek ze Strzelec Opolskich swoją postawą udowadnia, że ma mocny skład, gra w sposób dobrze zorganizowany i w tym sezonie powinien należeć do czołowych zespołów.

Piłkarz (bohater) rundy – Grzegorz Chojnowski (Piast Strzelce Opolskie)
Ten zawodnik urodził się w 1975 roku i jest najstarszym, czynnym piłkarzem występującym na boiskach BS 4 ligi opolskiej. Kibice przyzwyczaili się już do „długowiecznych” bramkarzy, zdarza się też, że futbolista „przedłuża” karierę grając w obronie. Ale pan Grzegorz występuje w pomocy, gdzie relatywnie trzeba się nabiegać najwięcej. Ma mocną pozycję w swoim klubie i zwykle rozpoczyna spotkanie w wyjściowym składzie. – Na moją witalność duży wpływ ma rodzina, jak również zdrowie, które dopisuje – zdradza Chojnowski. – Nie mogę też narzekać na kontuzje, które mnie nie trapią. Nie ukrywam, że gra w piłkę nożną sprawia mi przyjemność. Stąd bardzo chętnie przychodzę na treningi. Na mojej pozycji na boisku rzeczywiście trzeba się napracować. Dlatego też przykładam się do pracy na treningach i nigdy nie odpuszczam. Taka postawa przynosi efekty w meczach. Zdarza się oczywiście, że nie wytrzymam całego spotkania, ale pracuję dla drużyny i pomagam kolegom. Satysfakcję przynosi mi gra na jeden, dwa kontakty. Tak mnie kiedyś nauczono i gra piłką sprawia mi przyjemność. Nienawidzę „pałowania”.

Wypowiedzi trenerów

Łukasz Wicher (Krapkowice): – Ten mecz nie układał się dla nas od początku, tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Mamy pretensje do sędziego bocznego, który w ocenie mojej i zespołu, nie uznał nam prawidłowo zdobytej bramki. Nie ma tutaj mowy o spalonym. Zdobyta bramka dodałaby nam pewności siebie, a ten mecz mógł wtedy inaczej wyglądać. Na pewno przegraliśmy przez krótką ławkę rezerwowych, o której cały czas mówię. Defensywę mieliśmy złożoną z debiutantów, a jeszcze „wypadł” nam Brzozowski. Właśnie w tej formacji zabrakło nam spokoju, co było zwłaszcza widoczne przy rozegraniu piłki od tyłu. Przespaliśmy ten mecz pomiędzy 30 a 60 minutą i dlatego przegraliśmy go zasłużenie. Plany były takie, aby zdobyć dzisiaj punkt, co ostatecznie nam się nie udało.

Maciej Kułak (Piast)
: Mój zespół pokazał się dzisiaj z dobrej strony, a rywalem był mocny 4 – ligowy zespół. Jako beniaminek dopiero uczymy się gry w tej lidze, która jest szybsza, mocniejsza, twardsza. Przed własną publicznością pokazaliśmy jednak, że umiemy grać. Kluczem do zwycięstwa była solidna gra w obronie. Drużyna dobrze przesuwała, dobrze asekurowała. Dzięki naszej dobrej grze, rywal nie stwarzał zagrożenia pod naszą bramką. Z kolei moi zawodnicy wyprowadzali dobre ataki i stwarzali sobie sytuacje do zdobycia bramek. Dwie z nich wykorzystaliśmy i dlatego mamy trzy punkty.

Ciekawa postać – Tomasz Miklasz
Były już piłkarz Piasta, a obecnie trener dwóch grup młodzików w Strzelcach Opolskich. Posiada licencję trenerską UEFA A i prowadzi trampkarzy oraz futbolistów z rocznika 2008. W swoim dorobku ma ni mniej, ni więcej, tytuł mistrza i wicemistrza Europy w piłce nożnej. Wprawdzie mowa o mistrzostwach służb penitencjarnych, ale co mistrz Europy, to mistrz Europy. – Złoty medal nasza reprezentacja wywalczyła w 2007 roku w Chorwacji, a dwa lata wcześniej na zawodach w Czechach stanęliśmy na drugim stopniu podium – mówił Miklasz. – Zawody w Czechach miała mocniejszą obsadę i stały na wyższym poziomie, jak te, które przyniosły nam wygraną w Chorwacji. Byłem jedynym reprezentantem naszego województwa na tych imprezach. Piłkarze występujący na tych zawodach prezentowali wysokie umiejętności piłkarskie. Dosyć powiedzieć, że w naszej reprezentacji występował zawodnik na co dzień grający w polskiej ekstraklasie. Mowa o Jacku Chromińskim, który grał w Miliarderze Pniewy. Grałem również w międzynarodowych mistrzostwach Francji, na które gospodarze zapraszali inne drużyny. Również tam udało się naszej ekipie wygrać jeden z turniejów – w 2003 roku.
Pan Tomasz swoją karierę zaczynał na stadionie w Strzelcach Opolskich, ale wówczas klub nosił nazwę Pionier.

Protokół

Piast Strzelce Opolskie – KS Krapkowice 2-0 (0-0)
1-0 Strzelecki – 50., 2-0 Sowiński – 77 (karny).

Piast: Łazarek – Sowiński, Cembolista, Krawczyk, Kaczmarek – Strzelecki (86. Jureczko), Jys, Gordzielik (70. Weiss), Chojnowski (63. Korchut), Glinka – Karabin (90. Olewicz).
Trener Maciej Kułak

Krapkowice: Bachem – Trinczek, Dróżdż, Brzozowski (37. Pindral), Szymański – Rychlewicz (73. Wośko), Jakwert (58. Płóciennik), Niespodziński, Steczek, Matuszek (51. Sobota) – Wojtasik.
Trener Łukasz Wicher

Sędziował: Szymon Łężny (Kluczbork)

Żółte kartki: Sowiński, Cembolista, Strzelecki, Korchut, Jureczko – Szymański, Jakwert.

Widzów 300.

Stowarzyszenie Klub Sportowy Piast Strzelce Opolskie
Rok założenia: 2002
Barwy: niebiesko – białe
Adres: Żwirki i Wigury 4/1
47-100 Strzelce Opolskie
Prezes: Ryszard Becella
Trener: Maciej Kułak

Piast Strzelce Opolskie i KS Krapkowice w kolejnej fotorelacji.

Opublikowany przez Opolski Związek Piłki Nożnej na 16 sierpnia 2017

Reporter Sławomir Jakubowski (https://pilkaopolska.pl/)