To najważniejsza informacja tego sezonu – Odra Opole utrzymała się na zapleczu PKO Ekstraklasy. Jednak jej wynik zdecydowanie nie zadowala kibiców. Aż do przedostatniej serii gier niebiesko-czerwoni drżeli o ligowy byt. W porównaniu z poprzednią kampanią to ogromny zjazd formy.

Przenieśmy się na moment w czasie. Mamy 15 dzień maja 2022 roku. Odra wygrywa na wyjeździe 4:0 z ŁKS-em Łódź i jest już pewna gry w barażach o awans do PKO Ekstraklasę. Bramki zdobywają wówczas Łukasz Kędziora, Dawid Czapliński i Tomas Mikinić, który dwukrotnie wykorzystuje rzuty karne. Piłkarze, a przede wszystkim kibice, cieszą się ogromnym sukcesem. Radości tej nie przyćmiewa nawet wysoka porażka z Resovią (0:3) tydzień później. Odra gra o Ekstraklasę!

Dokładnie rok i 13 dni później opolski zespół gra u siebie z pewną już spadku do eWinner II Ligi Chojniczanką Chojnice. Przy Oleskiej wyczuwalny jest ciężar tego spotkania. Na szali pewne utrzymanie w Fortuna I Lidze. W Odrze zagrał tylko jeden z trzech strzelców bramek z ŁKS-em – Czapliński. W sumie jest trzech takich graczy, którzy też mierzyli się rok wcześniej z łódzkim zespołem – oprócz Czaplińskiego jeszcze Jakub Szrek i Antoni Klimek. Odra jedynie remisuje z Chojniczanką 1:1. Jednak kamień z serca spada, bo ten punkt daje niebiesko-czerwonym utrzymanie.

Rok różnicy, a wydaje się jakby kilkanaście lat.

Nie da się ukryć, że to nie była dobra kampania dla opolan. W 34 meczach zdołali odnieść zaledwie 10 zwycięstw, 7 razy remisowali i zaznali aż 17 porażek. Średnio na mecz opolanie wywalczali więc zaledwie 1,09 punktu. Przez 11 z 34 kolejek nasza drużyna plasowała się w strefie spadkowej. Wyżej niż na 13. miejscu (18 drużyn) nie była ani razu.

Zerknijmy teraz na poszczególne mecze. Na zero z tyłu Odra zagrała osiem razy. Patrząc przez pryzmat pozycji, jakie zajmowała w tabeli, jest to całkiem dobry wynik. Ogólnie bramkarze niebiesko-czerwonych skapitulowali w tym sezonie 48 razy. Gracze z pola strzelali 39 razy. Najwięcej bramek w jednym spotkaniu opolanie wbili Sandecji Nowy Sącz, z którą przy Oleskiej wygrali 4:2 (5. kolejka). Na drugim miejscu jest triumf nad GKS-em Tychy 3:0 (27. kolejka). Z drugiej strony najwyższe porażki (1:4) niebiesko-czerwoni ponieśli z Zagłębiem Sosnowiec (3. kolejka) i Górnikiem Łęczna (8. kolejka). Cztery gole wbili Odrze też gracze Stali Rzeszów (2:4) w serii oznaczonej numerem 14.

W statystykach indywidualnych całego sezonu Fortuna I Ligi próżno szukać graczy Odry. Najskuteczniejszymi jej graczami byli Mateusz Kamiński (obrońca!), Rafał Niziołek, Mateusz Marzec (grał tylko jesienią) i Borja Galan (grał tylko wiosną). Wszyscy zgromadzili na koncie po 4 gole. Najwięcej występów w całym sezonie zanotował natomiast Konrad Nowak, który 33 razy pojawiał się na boisku w niebiesko-czerwonych barwach. Natomiast najczęściej w kadrze meczowej pojawiali się Maciej Urbańczyk (35 razy – na boisku 26 razy) i Dominik Kalinowski (35 razy – na boisku 12 razy). Jednak najwięcej minut na boisku spędził w tym sezonie inny gracz – Mateusz Kamiński. Dokładnie 2874. Drugi na liście jest Czapliński (2389 minut), trzeci Rafał Niziołek (2389 minut).

Wśród asystentów prym wiódł w tym sezonie Maciej Makuszewski. Pięciokrotnie jego podania docierały do kolegów z zespołu, którzy później pokonywali bramkarzy rywali. Po cztery kluczowe dotknięcia piłki zanotowali Nowak oraz Szrek i Mateusz Spychała.

Teraz przed Odrą nowy rozdział w książce „Fortuna I Liga”. Oby pisany był pewną ręką, aby o tej drżącej do końca sezonu można już było zapomnieć.