Kacper Kamiński (z prawej, w czarnej koszulce) był bohaterem Małejpanwi Ozimek w starciu z Odrą II Opole (fot. Przemysław Nijakowski)

Wielkanocna sobota obrodziła bramkami. Po tym weekendzie została ona jednak zapomniana. W ośmiu rozegranych spotkaniach 22. kolejki Bank Spółdzielczy w Leśnicy IV Ligi Opolskiej strzelono aż… 47 goli. Jak łatwo policzyć daje to średnią blisko 6 bramki na mecz! Najwięcej, bo aż dziesięć, było autorstwa piłkarzy Po-Ra-Wia Większyce, którzy wbili je Pogoni Prudnik. Tylko jedno trafienie mniej zobaczyli kibice w Grodkowie, gdzie Polonia Nysa 6:3 pokonała LZS Walce. Zapraszamy na przegląd raportów z wszystkich meczów ostatniej serii gier naszej IV Ligi.

STAL BRZEG – LZS DOMASZKOWICE 7:0 (3:0)

17’ Michał Sypek 1:0
19’ Maksymilian Podgórski 2:0
44’ Michał Sypek 3:0
47’ Maciej Rakoczy (k.) 4:0
62’ Michał Sypek 5:0
70’ Patryk Drożyński 6:0
88’ Paweł Bujakiewicz 7:0

Sędziowali – Marcin Bazan – Krzysztof Białowąs, Filip Fortuna

Brzeżanie się nie zatrzymują. Tym razem, z łatwością, poradzili sobie z beniaminkiem BS w Leśnicy IV Ligi Opolskiej LZS-em Domaszkowice. Z łatwością, bo domaszkowiczanom wpakowali aż siedem bramek.

Trzykrotnie Konrada Taraska pokonywał Michał Sypek. Trzykrotnie uderzając głową. Kolejne trafienia zanotowali Maksymilian Podgórski, Maciej Rakoczy z rzutu karnego, Patryk Drożyński i Paweł Bujakiewicz. Jednym zdaniem – nie było co zbierać.

Status quo w tabeli po raz kolejny został zachowany. Bo wszystkie trzy ekipy znów wygrały. Oznacza to, że seria meczów bez porażki Stali trwa w najlepsze. W tym sezonie przegrali oni tylko raz – 26 sierpnia minionego roku.

FORTUNA GŁOGÓWEK – IPRIME BOGACICA 2:6 (0:5)

16’ Jakub Pielok 0:1
18’ Kamil Nykiel (k.) 0:2
41’ Jakub Pielok 0:3
43’ Miłosz Reisch 0:4
45’ Kamil Nykiel 0:5
75’ Michał Koc 1:5
82’ Wojciech Rudziński 2:5
87’ Miłosz Reisch 2:6

Sędziowali – Szymon Wiercioch – Jan Pankala, Michał Górczany

Małapanew Ozimek była też ostatnim pogromcą iPrime Bogacica. Ale nieco później, bo 4 listopada. Od tamtej pory zespół Michała Buły nie zaznał porażki. Czego nie może powiedzieć Fortuna Głogówek, bo po meczu z iPrime’m liczba przegranych meczów z rzędu wynosi już… 5.

Ta jednak pewnie była wliczona w trudy sezonu. Ale jej rozmiary już niekoniecznie. Ekipa z Bogacicy znów pokazała swoją moc, wbijając Fortunie sześć bramek. Pięć z nich padło już w pierwszej połowie. Ich autorami byli Kamil Nykiel, Jakub Pielok i Miłosz Reisch. Dopiero kwadrans przed końcem obudziła się Fortuna. Trafili Michał Koc i Wojciech Rudziński. Gospodarze nie poszli jednak za ciosem, a piłkarze Michała Buły się obudzili. Dzieła zniszczenia dokończył więc Reisch.

W tabeli Fortuna już została wchłonięta przez drużyny ze środka stawki. Do tego stopnia, że z dobrego piątego miejsca głogówianie wylądowali na ósmym. A przy kontynuacji tej nie najlepszej serii, zaraz może się okazać, że Fortunie zajrzy w oczy strefa barażowa.

PROTEC VICTORIA CHRÓŚCICE – POLONIA KARŁOWICE 4:1 (0:1)

11’ Marcelo Oladoja 0:1
60’ Bruno Gos 1:1
62’ Daniel Olszacki 2:1
72’ Daniel Olszacki 3:1
75’ Bruno Gos 4:1

Sędziowali – Przemysław Mielczarek – Jacek Babiarz, Janusz Gruszka

To może być kandydat do miana najdziwniejszego meczu tej kolejki. I to nie tylko ze względu na to, że spotkanie Victorii z Polonią jest traktowane jako derby regionu.

W 11 minucie wynik spotkania otworzył Marcelo Oladoja. I to w sumie był najjaśniejszy moment tej części meczu. Bo w kolejnych minutach gospodarze starali się odpowiedzieć, ale brakowało konkretów.

Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała po zmianie stron. Choć o wyniku spotkania przesądziło tak naprawdę 5 minut. W 60 minucie bramkę wyrównującą zdobył Bruno Gos, 120 sekund później Victorię na prowadzenie wyprowadził Daniel Olszacki. Następnie rolę się odwróciły i najpierw strzelił Olszacki, a po 180 sekundach Gos. Warto wyróżnić jeszcze Kornela Skorzybóta, który asystował przy wszystkich czterech trafieniach.

I tak drużyna Dariusza Kaniuki mocno włączyła się do walki o pierwszą piątkę tego sezonu. Obecnie jest na lokacie numer sześć, ale do PPO Piasta Strzelce Opolskie traci zaledwie jeden punkt. Natomiast karłowiczanie zajmują miejsce 9. Nad goniącym ich LZS-em Walce mają co prawda 6 punktów przewagi, ale czujność zachować muszą.

POLONIA NYSA – LZS WALCE 6:3 (2:1)

7’ Michał Dryja 1:0
28’ Dominik Sikora 2:0
38’ Patryk Paczulla 2:1
55’ Przemysław Zawadzki 2:2
61’ Kamil Łątkowski 2:3
67’ Michał Dryja 3:3
75’ Patryk Perkowski 4:3
77’ Michał Dryja 5:3
81’ Maciej Pisula (k.) 6:3

Sędziowali – Damian Buszka – Grzegorz Orzeł, Maciej Bąk

Kolejny festiwal strzelecki minionego weekendu. I kolejny dowód na to, że 2:0 to nie jest bezpieczny wynik. Choć w tym przypadku Polonia Nysa zdołała jeszcze wrócić do meczu, a później go i wygrać.

Strzelanie w Grodkowie rozpoczęli nysianie. Dokładnie Michał Dryja i Dominik Sikora. Jeszcze przed przerwą bramkę kontaktową zdobył Patryk Paczulla, co było dobrym prognostykiem dla LZS-u na drugą połowę.

I tak po kolejnych dziesięciu minutach gry znów był remis, bo gola strzelił Przemysław Zawadzki. Po chwili znów wynik się zmienił, bramkę zdobył Kamil Łątkowski i pierwszy raz w tym spotkaniu prowadził zespół Łukasza Kabaszyna. Jednak w ostatnim kwadransie trafiali już tylko piłkarze Polonii. Dwukrotnie trafił Dryja, raz Patryk Perkowski i raz, z rzutu karnego, Maciej Pisula.

LZS z pewnością żałuję, że dał sobie wydrzeć zwycięstwo. Te trzy punkty pozwoliłyby mu być ciągle w kontakcie z ekipa środka stawki. Między innymi właśnie z Polonią, która obecnie zajmuje 7. miejsce.

POGOŃ PRUDNIK – PO-RA-WIE WIĘKSZYCE 0:10 (0:7)

12’ Mateusz Jędrzejczyk 0:1
14’ Bartosz Borowiec 0:2
31’ Dawid Kaciuba 0:3
35’ Krzysztof Łebkowski 0:4
41’ Mateusz Jędrzejczyk 0:5
44’ Jakub Krysiak 0:6
45’ Jakub Krysiak 0:7
49’ Patryk Linek 0:8
67’ Mateusz Jędrzejczyk 0:9
86’ Oskar Węgrzyn 0:10

Sędziowali – Radosław Paszek – Mateusz Kacprzak, Przemysław Piotrowski

Kolejna dwucyfrówka w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym województwie. I kolejny raz mocno zaangażowana w nią jest Pogoń Prudnik. Niestety dla prudniczan, znów po tej samej stronie… Dla Po-Ra-Wia może to być niezwykle ważny wynik ze względu na morale zespołu. Bo tu czerwona lampka pali się od kilku kolejek.

Wymieniać wszystkich strzelców nie będziemy, wyróżnimy tylko tego, który trafił do trójki finalistów głosowania na Gracza Kolejki. Mowa o Mateuszu Jędrzejczyku, który do prudnickiej bramki trafił trzykrotnie.

Pogoń powoli może myśleć już o budowie zespołu na nowy sezon w Football World Klasie Okręgowej. Po-Ra-Wie nadal pozostaje w strefie barażowej (patrząc przez pryzmat spadku LZS-u Starowice z III Ligi). Ciągle jednak ma bufor nierozegranego meczu z Małąpanwią Ozimek.

PPO PIAST STRZELCE OPOLSKIE – RUCH ZDZIESZOWICE 3:0 (1:0)

15’ Miłosz Staszkiewicz 1:0
52’ Rafał Kiklaisz 2:0
57’ Patryk Kałka 3:0

Sędziowali – Szymon Mendla – Rafał Klubikowski, Mateusz Mendla

Największa niespodzianka tego weekendu. Choć patrząc przez pryzmat rundy wiosennej, to chyba nie aż tak duża. Bo to właśnie piłkarze PPO Piasta Strzelce Opolskie wyrastają powoli na rycerzy wiosny.

W pierwszej połowie strzelczanie ukłuli jednak tylko raz. Do siatki zdzieszowiczan trafił niezawodny skrzydłowy Miłosz Staszkiewicz. Dla Ruchu był to dobry znak – w ostatnim czasie ekipa Łukasza Wichra nieźle spisywała się właśnie w drugich odsłonach. Tym razem jednak tak nie było. Piast to w pełni wykorzystał. W protokole meczowym zapisano Rafała Kiklaisza i Patryka Kałkę.

Po tym zwycięstwie strzelczanie awansowali na piąte miejsce w tabeli IV Ligi. Do czwartego Ruchu tracą jednak aż 11 punktów, więc może być za mało czasu, żeby złapać i ten zespół. A porażka zdzieszowiczan raczej wyeliminowała już ich z walki o awans do III Ligi. Do podium Ruch traci dokładnie siedem oczek.

ODRA II OPOLE – MAŁAPANEW OZIMEK 1:2 (0:0)

48’ Kacper Kamiński 0:1
74’ Szymon Sikorski 1:1
76’ Kacper Kamiński 1:2

Sędziowali – Łukasz Sowada – Filip Kurasadowicz, Filip Szostak

Tym razem siedmiu zawodników z pierwszej drużyny wzmocniło skład rezerw Odry Opole. Z pewnością to spory zastrzyk doświadczenia i umiejętności. Mimo tego Małapanew Ozimek sobie z niebiesko-czerwonymi poradziła. Głównie dzięki znakomitej dyspozycji strzeleckiej Kacpra Kamińskiego, o której w „internetach” już chodzą legendy.

Kibice, którzy spóźnili się na pierwszą połowę nie mogli narzekać – nie umknęła im żadna bramka. Bo o ich zdobywaniu obie drużyny przypomniały sobie dopiero po zmianie stron. W 48 minucie drużyna Wojciecha Scisło wyszła na prowadzenie, dzięki celnemu uderzeniu Kamińskiego. Odra wyrównała w 74 minucie, a na liście strzelców znalazło się nazwisko Szymona Sikorskiego. Co ciekawe, skrzydłowy opolan potrzebował zaledwie czterech minut od pojawienia się na placu gry, żeby pokonać Kacpra Kapicę.

Ostatnie słowo należało jednak do Małejpanwi. Dwie minuty po bramce wyrównującej znów błysnął Kamiński i to on ponownie dał prowadzenie gościom.

Zdecydowanie są to bardzo ważne punkty dla wciąż bijącej się o triumf w lidze i awans Małejpanwi. Z utraty jakichkolwiek punktów cieszyłyby się Stal Brzeg i iPrime Bogacica. Natomiast Odrze coraz mocniej zagląda w oczy strefa barażowa. Ekipa Adama Berbelickiego ma nad nią tylko dwa punkty przewagi (patrząc przez pryzmat potencjalnego spadku LZS-u Starowice z III Ligi). A to, że Odra od czterech kolejek nie wygrała, nie wróży nic dobrego.

LZS PIOTRÓWKA – MKS GOGOLIN 2:0 (2:0)

11’ Szymon Wrzeciono 1:0
39’ Bostan Amani 2:0

Sędziowali – Mariusz Goriwoda – Tomasz Czermak, Bartosz Słysz

Była to jedna z ostatnich szans MKS-u Gogolin na poprawę swojej pozycji w tym sezonie. Bezpośredni pojedynek z drużyną, która również jest zaangażowana w walkę o utrzymanie. Ale i w tym meczu zespół Adriana Pajączkowskiego nie zdobył punktów…

Ekipa z Piotrówki zagrała bardzo dojrzale, wykorzystując w pierwszej połowie wszystko, co sobie skonstruowali w ofensywie. Już w 11 minucie swój zespół na prowadzenie wyprowadził Szymon Wrzeciono. Gogolinianie próbowali wyrównać, ale to znów LZS był konkretniejszy. Dokładnie jego najlepszy strzelec Bostan Amani, który ukłuł w minucie 39. W drugiej połowie meczu w Piotrówce kibice już bramek nie zobaczyli.

Trzynaście punktów – tyle obecnie wynosi strata MKS-u do strefy barażowej. Do zdobycia pozostały 24 punkty. To oznacza, że za trzy kolejki może być już jasne, że gogolinian nie będziemy oglądać w przyszłym sezonie na tym poziomie rozgrywkowym…

Zebrał Jakub Trzaska