Mecz, w którym trzecia drużyna w tabeli podejmuje lidera zawsze zapowiada się pasjonująco. Tym razem okazało się, że w Goworowicach z przysłowiowej dużej chmury zleciał mały deszczyk. Przyjezdni, czyli Czarni II Otmuchów-Wójcice, potraktowali miejscowych niczym jakiś profesor ucznia i odnieśli pewne zwycięstwo.

Początek spotkania tego nie zapowiadał, ponieważ gospodarze już w pierwszej minucie dostali tak zwaną „setkę”, której nie wykorzystał Dominik Krzyżanowski. W sytuacji sam na sam jego strzał obronił Paweł Nogawka. Wynik bezbramkowy utrzymywał się przez dwa kwadranse, ale zaraz po tym Wojciech Kilian po raz pierwszy pokonał Krzysztofa Urbanika. Piłkę zgrał do niego Marcin Minkowicz, a ten  stojąc oko w oko z bramkarzem gospodarzy strzelił precyzyjnie w lewy dolny róg. To był jedyny gol do przerwy, ale zwiastował coraz większą swobodę w poczynaniach gości.

Po zmianie stron Kilian trafił po raz drugi, w 55 minucie. Tym razem przyjął piłkę na czternastym metrze i momentalnie uderzył tuż przy słupku. Kiedy w 70 minucie wprowadzony z ławki Paweł Sodomiak zaaplikował bramkę numer trzy, wydawało się, że jest „po herbacie”. Szarżujący prawym skrzydłem Minkowicz wrzucił piłkę w pole karne, którą Urbaniak sięgnął, ale ta spadła pod nogi Sodomiaka, który lekkim i precyzyjnym strzałem posłał ją do siatki. Miejscowych z piątego metra w 75 minucie dobił – po nieudanej pułapce ofsajdowej – Radosław Kowalczyk, korzystając z dogrania Pawła Magiera, czym ustalił rezultat niedzieli z B-klasą.

Adam Skowronek (trener Goworowic): – Zagraliśmy słabo. Drużyna z Wójcic ma w swoim składzie wielu zawodników, którzy grali na poziomie trzeciej i czwartej ligi, czy też klasy okręgowej. Boisko pokazało, że byliśmy dzisiaj wyraźnie słabsi. Swoje robi też to, że nie trenujemy. Treningi odbywają się sporadycznie, a uczestniczy w nich przeciętnie czterech – pięciu zawodników. Kto ma czas to przychodzi sobie pokopać. Nie da się z taką liczbą zawodników przeprowadzić normalnych zajęć. Tymczasem w zespole gości wystąpili  np. Dyndor i Marzec, którzy jeszcze kilka lat temu występowali w trzeciej lidze w Czarnych Otmuchów i oni robili dzisiaj różnicę. Przegraliśmy, bo przeciwnik był sportowo lepszy. Godzimy się z tym wynikiem i gramy dalej.

Przemysław Dyndor (grający trener Czarnych): – Zaczęło się od lekkiej przewagi gospodarzy. Już w pierwszej minucie mieli sytuację stuprocentową, której nie wykorzystali. Z czasem, to my coraz bardziej dochodziliśmy do głosu. W drugiej połowie mieliśmy już wyraźną przewagę. Dużo lepiej wytrzymaliśmy ten mecz kondycyjnie. Piłkarsko też wyglądaliśmy lepiej. Przede wszystkim staraliśmy się grać piłką. Jak na B klasę, to wydaje mi się, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie.

Wojciech Kilian (zdobywca dwóch pierwszych bramek): – Graliśmy dzisiaj dobrze i przez to stwarzaliśmy sobie sytuacje. Często mogliśmy dośrodkowywać w pole karne gospodarzy. Dzisiaj coś nie miałem dobrego dnia. Wprawdzie zdobyłem dwa gole, ale powinienem był zdobyć jeszcze co najmniej trzy bramki .

Klasa B, grupa VIII: LZS Goworowice – Czarni II Otmuchów-Wójcice 0-4 (0-1)

Bramki: Wojciech Kilian 31, 55, Paweł Sodomiak 70, Radosław Kowalczyk 75

Sędziował Adam Pawlików z Nysy.

Raport:

Reporter i zdjęcia Krzysztof Wilk