Reporter i zdjęcia Mirosław Szozda.

W elicie najstarszej kategorii juniorskich rozgrywek naszego województwa trwa wyścig o przepustkę do barażowych spotkań, których stawką jest udział w rozgrywkach szczebla centralnego. W stawce 8 ekip Opolskiej Ligi Juniorów – jak na razie – prym wiodą młodzi futboliści prószkowskiej Pomologii, za której plecami z niewielką stratą czają się zespoły Stali Brzeg i Chemika Kędzierzyn-Koźle. Sobotnią porażką na kędzierzyńskiej Kuźniczce szans na sięgnięcie szczytu tabeli praktycznie pozbawiła się nyska Polonia, choć nikt z tego powodu nie rozdziera szat w teamie dowodzonym przez Tomasza Nowaka.

– Ten sezon to jeszcze nie jest nasz czas. Pracuję z tym zespołem dopiero od lipca ubiegłego, dlatego na większe sukcesy musimy jeszcze wspólnie z chłopakami trochę popracować. Od 3 lat budujemy w Nysie takie struktury, by opierać działalność klubu na swoich wychowankach i młodzieży z najbliższej okolicy. Jako trener juniorów starszych współpracuję więc z kolegami odpowiedzialnymi za grupy juniorów młodszych, czy nawet trampkarzy zapraszając ich na nasze zajęcia. To samo działa w drugą stronę, jeśli chodzi o współpracę z trenerem kadry seniorów. Kilku z moich podopiecznych uczestniczy już regularnie w dwóch treningach w tygodniu ze starszą grupą, a wszystko po to, by się ogrywali – opowiada coach nyskich juniorów.

Według niego Polonia Nysa jest obecnie czwartą siłą Opolszczyzny jeśli chodzi o szkolenie młodzieży. Stan posiadania nyskiej akademii to aż tuzin zespołów szkolonych przez 14 trenerów, wśród których aż sześciu posiada trenerski dyplom UEFA A. Jednym z nich jest wspomniany Tomasz Nowak, który angaż w Polonii dostał po 6-letnim zbieraniu doświadczeń na wyspiarskich boiskach. – Przez 6 lat pracowałem jako pierwszy trener i asystent w Irlandii, tyle że z drużynami w seniorskim wydaniu. Praca w klubach 2 i 3 ligi nauczyła mnie tamtejszej filozofii „umierania na boisku”. Tam jedno tempo gry jest od pierwszej do ostatniej minuty. Nieważne, że wysoko przegrywasz – tak jak choćby my w Kędzierzynie-Koźlu – istotne byś dał z siebie sto procent. To wszyscy wyspiarze mają we krwi i dlatego zaszczepiam taką postawę moim zawodnikom. Zresztą widać to było w spotkaniu z Chemikiem – dodaje Nowak.

Hit kolejki numer 11 miał niecodzienny przebieg, bowiem już nieco po ponad dwóch kwadransach gospodarze prowadzili 4-0. Stało się tak wskutek bramkowego „czteropaku”, który gościom zafundowali Mateusz Zimer, Dawid Zych i Michał Treffon. Ten ostatni dwukrotnie trafił do siatki Polonii. Myliłby się jednak ten, kto sądził że wszystko w tym meczu jest już „pozamiatane”. Jeszcze przed zmianą stron przyjezdni obudzili się z letargu i za sprawą Kacpra Dudy schodzili na przerwę z jednobramkową zdobyczą. W drugiej odsłonie Poloniści ambitnie gonili wynik, ale czasu i sił starczyło im na honorową porażkę 3-4 i zebranie braw od swojego szkoleniowca za wpajaną w ich głowy ambicję. O drugiej połowie zapomnieć chciał za to Paweł Służałek, o którym się mówi, że to jeden z najlepszych na opolskiej ziemi szkoleniowców młodzieży stanowiącej zaplecze seniorskich zespołów.

– To jest mój drugi sezon pracy z najstarszymi rocznikowo juniorami Chemika. Lubię tę robotę, choć coraz trudniej jest motywować dorastających chłopaków do regularnej pracy. To chyba coraz bardziej powszechny problem. W swojej pracy wielki nacisk kładę na samoszkolenie, stąd w miarę możliwości staram się rozwijać swój warsztat poprzez udział w rozmaitych kursach i konferencjach. Staram się podpatrywać najlepszych, także na naszym lokalnym rynku. Wśród trenerów, którym najwięcej zawdzięczam wymienię tylko Aleksandra Kalbrona i Adama Berbelickiego z okresu mojej pracy w Pomologii, Marka Hanzela, czy Staszka Wróbla, u którego byłem asystentem w drugoligowym Ruchu Zdzieszowice. Sporo nauczyłem się też od Adriana Pajączkowskiego, z którym miałem przyjemność pracować w MKS-ie Gogolin – wymienia coach „chemicznych”. Co musi mieć kandydat do gry w Chemiku? Zdaniem trenera Służałka najważniejsze jest to, by zadeklarował chęci do pracy, która po jakimś czasie na pewno przyniesie owoce. – Od tego zaczynam rozmowę z młodym człowiekiem, by wiedzieć jak zamierza traktować swoją przygodę z futbolem w naszym klubie. Początkowe nastawienie kandydata jest bardzo ważne, bo to już połowa sukcesu, by zabrać się za jego szlifowanie. Bardzo dobrze jest, gdy taka osoba już coś potrafi technicznie, a ideałem byłoby, gdyby choć odrobinę wiedziała coś na temat taktyki – uśmiecha się pan Paweł.

Jak sam mówi, juniorski Chemik bazuje na chłopakach z okolicznych małych klubów i nie jest wyjątkiem sytuacja, gdy nowy nabytek w przeszłości praktycznie w ogóle nie trenował. W takim przypadku temat szkolenia sięga praktycznie „podręcznika”. Oczywiście jest spora grupa piłkarzy, która szkolenie kontynuuje od wieku orlika, czy młodzika i z tymi pracuje się zdecydowanie łatwiej. – W klubie mamy założenie, by jak największa liczba juniorów zasilała seniorską kadrę trenera Tomasza Hejduka. Problem w tym, że czasami to się nie udaje. Po jednym z sezonów mieliśmy sytuację, że rocznik juniorów miał zasilić 4 ligę, a chłopcy porozjeżdżali się po szkołach i został… tylko jeden zawodnik. Planowanie na 2 lata, czy nawet na rok do przodu nie ma więc większego sensu. Ciężko zatem o stabilizację kadrową w seniorach myśląc o bazowaniu wyłącznie na wychowankach. Stąd wdrażane są rozwiązania alternatywne, nie tylko zresztą w naszym klubie. Proszę sobie wyobrazić, że w takim Kędzierzynie-Koźlu nie mamy na przykład drużyny juniorów młodszych, właśnie z uwagi na problemy kadrowe. Musieliśmy zrezygnować z młodszej grupy kosztem juniorów starszych. Mam 21 zawodników w składzie, w tym właśnie grupę rocznikowo młodszych chłopaków i to jest optymalna ilość. Ambicjonalnie chcielibyśmy kiedyś zawitać do „ceeljotki”, ale na dzisiaj to jeszcze za wcześnie – kończy Paweł Służałek.

Opolska Liga Juniorów
Chemik Kędzierzyn-Koźle – Polonia Nysa 4-3 (4-1)

1-0 Zimer-17., 2-0 Treffon-25., 3-0 Zych-30., 4-0 Treffon-32., 4-1Duda-44., 4-2 Amrogowicz-50., 4-3 Duda 90+4.

Chemik Kędzierzyn-Koźle: Trybuła – Antoniuk, Ignacy, Zych, Kowaś, Czulak, Kula, Podborączyński, Szerlowski, Zimer (72. Perz), Treffon. Trener: Paweł Służałek.

Polonia Nysa: Migda – Skupień, Robak (81. Malik), Drewniak, Amrogowicz (85. Trzaska), Chmielewski (83. Ozimek), Perkowski, Podoluk, Stankiewicz, Skwarczyński (75. Dżendżera), Duda. Trener: Tomasz Nowak.

Żółte kartki: Treffon, Zimer – Robak.