Ruch Zdzieszowice pewnie pokonał Stal Brzeg i zameldował się w półfinale Pucharu Polski (fot. Jakub Trzaska)

Trzech przedstawicieli BS w Leśnicy IV Ligi Opolskiej – Po-Ra-Wie Większyce, iPrime Bogacica i Ruch Zdzieszowice oraz jeden trzecioligowiec – MKS Kluczbork. To zestaw półfinalistów tegorocznej edycji Pucharu Polski na szczeblu województwa.

STEGU START JEŁOWA – PO-RA-WIE WIĘKSZYCE 1:4 (1:2)

15’ Bartosz Borowiec 0:1
24’ Piotr Job 1:1
38’ Piotr Rypa 1:2
88’ Patryk Kapica 1:3
90’+4’ Patryk Linek 1:4

Sędziowali – Miłosz Pukajło – Łukasz Ślusarek, Janusz Gruszka

Na drodze do półfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski piłkarzom Stegu Startu Jełowa najpierw stanęła pogoda a później znakomicie dysponowani zawodnicy Tomasza Hejduka. Ze względu na obfite opady deszczu i zalane boisko w Jełowej mecz został rozegrany w Prószkowie, na obiekcie Pomologii. Na własnym obiekcie pewnie podopiecznych Tomasza Ciastki wspierało by znacznie więcej kibiców, ale i tak sporo ich stawiło się po drugiej stronie Opola. Powodów do radości zbyt wiele jednak nie mieli.

Pierwsza połowa nie wskazywała na to, że jełowianie doznają takiej srogiej lekcji. Po kwadransie gry Po-Ra-Wie co prawda wyszło na prowadzenie, ale chwilę później Start zdołał wyrównać. W protokole zapisano wówczas nazwiska Bartosza Borowca i Piotra Joba. W kolejnych minutach większyczanie i Start mieli wiele okazji na kolejne trafienia, ale piłka do siatki wpaść nie chciała. Aż do 38 minuty, kiedy to dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Piotr Rypa. Do przerwy więc Po-Ra-Wie prowadziło 2:1.

W drugiej odsłonie gospodarze, czyli Start starali się doprowadzić do wyrównania. Świetnie jednak w bramce spisywał się Tomasz Olszewski. Z drugiej strony Po-Ra-Wie stworzyło sobie kilka dogodnych okazji, ale brakowało skuteczności. Dopiero w ostatnich minutach wynik meczu ustalili panowie o imieniu Patryk – Kapica i Linek.

Tym samym Po-Ra-Wie powtórzyło już pucharowy wynik sprzed roku. Czy druga szansa awansu do finału okaże się skuteczna? Przekonamy się w kwietniu.

RUCH ZDZIESZOWICE – STAL BRZEG 4:1 (3:1)

16’ Przemysław Tramsz 1:0
23’ Maciej Rakoczy 1:1
35’ Dariusz Zapotoczny 2:1
40’ Przemysław Tramsz 3:1
75’ Szymon Grek 4:1

Sędziowali – Maciej Krzyżowski – Dawid Tkacz, Artur Kulpa

Hit ćwierćfinałów pucharowych zmagań. Nie dziwił więc fakt wielu znajomych twarzy z innych piłkarskich aren naszego regionu. Emocje skończyły się jednak szybciej, niż zakładali kibice. Zwłaszcza z Brzegu, bo ci ze Zdzieszowic cieszą się pewnie do tej pory.

W 16 minucie świetną akcję przeprowadził Ruch. Dariusz Zapotoczny wyłożył piłkę do niepilnowanego Przemysława Tramsza, który wpakował ją do pustej bramki. Radość miejscowych nie trwała jednak długo, bo chwilę później ręką strzał piłkarza Stali, we własnym polu karnym, zatrzymał jeden z defensorów zdzieszowiczan. Jedenastkę na bramkę zamienił Maciej Rakoczy.

I to był ostatni moment radości brzeskiej ekipy i brzeskich fanów. Jeszcze przed przerwą Roberta Winogrodzkiego pokonali Dariusz Zapotoczny i ponownie Tramsz, dając swojemu zespołowi zdecydowaną przewagę już do przerwy.

W szatni Paweł Schmidt chciał wstrząsnąć swoją ekipą. Stal próbowała strzelić kontaktowego gola, ale świetnie spisywała się defensywa gospodarzy. A jeśli już gościom udawało się oddać strzał, piłka lądowała po nim daleko za bramką strzeżoną przez Ksawerego Jarosińskiego. Z drugiej strony bardzo niepewny między słupkami był Winogrodzki. Wykorzystał to Szymon Grek w 75 minucie, płaskim strzałem pokonując golkipera brzeskiej drużyny.

Tym samym Ruch awansował do najlepszej czwórki pucharu. To wynik znacznie lepszy, niż ten sprzed roku. Bo to właśnie z brzeskim zespołem zdzieszowiczanie odpadli już w 1/16 finału.

ODRA II OPOLE – MKS KLUCZBORK 0:2 (0:1)

40’ Krzysztof Napora 0:1
75’ Nataniel Szota 0:2

Sędziowali – Mirosław Zapotoczny – Wojciech Muszyński, Michał Muszyński

Faworyt nie zawiódł – to pewne. Z wyniku i awansu biało-niebiescy zadowoleni z pewnością są. Ale z gry chyba nie do końca, bo MKS powinien to spotkanie wygrać zdecydowanie wyżej.

W pierwszej połowie do protokołu w rubryce strzelcy zapisano jedynie Krzysztofa Naporę. A sytuacji było znacznie więcej. Na usprawiedliwienie trzecioligowca można by było rzec, że to pierwszy wiosenny mecz o stawkę. W drugiej odsłonie Łukasz Ganowicz na pewno liczył na lepszą skuteczność swoich zawodników. Trafił jedynie Nataniel Szota, dla którego była to bardzo ważna bramka. Pierwsza po długiej, poważnej kontuzji. A taki powrót do gry cieszy i samego gracza, i trenera, i kibiców.

Z drugiej strony pochwalić warto i młodych niebiesko-czerwonych. W tym samym czasie grała też pierwsza drużyna i żaden z jej graczy nie mógł wzmocnić ekipy prowadzonej przez Adama Berbelickiego.

Mimo wszystko wydaje się, że MKS będzie pierwszym kandydatem do triumfu w tych rozgrywkach. Zwłaszcza, że na wzniesienie wojewódzkiego pucharu drużyna prowadzona obecnie przez Ganowicza czeka już bardzo długo.

START NAMYSŁÓW – IPRIME BOGACICA 0:2 (0:1)

32’ Bartosz Madeła 0:1
76’ Michał Kojder 0:2

Sędziowali – Paweł Dul – Wojciech Białowąs, Artur Chudala

Dwie rewelacje w bezpośrednim starciu – tak to już z naszym pucharem jest. Tyle że Start jest rewelacją właśnie tych rozgrywek, a iPrime jest rewelacją zmagań czwartoligowych. I to doświadczenie z najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym województwie tutaj okazało się ważniejsze. Nie można jednak odmówić gospodarzom ambicji i woli walki.

Wynik spotkania otworzył w 32 minucie Bartosz Madeła. Była to już któraś z kolei dobra okazja na wyjście na prowadzenie. Namysłowianie starali się odgryźć wyżej notowanym przeciwnikom, ale z dobrej strony spisywała się defensywa zespołu z Bogacicy, kierowana z bramki przez Damiana Rozmusa. Po zmianie stron kibice na Stadionie Miejskim w Namysłowie zobaczyli również jednego gola. Jego strzelcem był Michał Kojder, który w zespole iPrime’u debiutował w oficjalnym spotkaniu. Pierwszą bramkę zdobył on po 14 minutach przebywania na boisku.

Tym samym drużyna Michała Buły jest na dobrej drodze na powtórzenie sukcesu sprzed roku. Nie ma co jednak dzielić skóry na niedźwiedziu, bo w półfinale czeka iPrime naprawdę trudne zadanie. A już sama gra na tym etapie jest dla ekipy z Bogacicy dużym sukcesem.

PARY PÓŁFINAŁOWE

PO-RA-WIE WIĘKSZYCE – MKS KLUCZBORK

IPRIME BOGACICA – RUCH ZDZIESZOWICE

Mecze półfinałowe zostaną rozegrane 17 kwietnia. Natomiast finał, podobnie jak przed rokiem, w maju.