Przed Maciejem Lisickim trudne zadanie - utrzymać KS Unię Krapkowice w FW Klasie Okręgowej (fot. Jakub Trzaska)

Poprzedni sezon dla KS Unii Krapkowice był wyjątkowo trudny. Zespół mógł nawet nie przystąpić do rozgrywek Bank Spółdzielczy w Leśnicy IV Ligi Opolskiej. Ostatecznie zagrał, ale zupełnie odmieniony zespół nie był w stanie wywalczyć utrzymania w lidze wojewódzkiej. Również i rundy jesiennej obecnej kampanii krapkowiczanie nie mogą zaliczyć do udanych i wiosną czeka ich walka o uniknięcie drugiej degradacji z rzędu.

Trzy zwycięstwa, ani jednego remisu i aż 12 porażek – to bilans Unii w pierwszej części sezonu 2022/2023. Na koncie krapkowickiej ekipy widnieje więc obecnie tylko 9 punktów, co obecnie daje jej tylko przedostatnie miejsce w grupie 2 Football World Klasy Okręgowej. W 15 rozegranych spotkaniach krapkowiczanie strzelili 23 gole, tracąc przy tym aż 45.

Widmo drugiego spadku z rzędu zajrzało więc krapkowickim działaczom głęboko w oczy. Zgłosili się więc do Macieja Lisickiego, który po ostatniej jesiennej kolejce czwartoligowych zmagań pożegnał się z Fortuną Głogówek.

Do Unii zawsze będzie to sentymentalny powrót. Powrót jeśli chodzi o klub, bo w Krapkowicach żyję od zawsze – mówi nowy szkoleniowiec krapkowickiego zespołu Maciej Lisicki – A więc tym bardziej jest to sentymentalny powrót. Trochę tych klubów, na przestrzeni ostatnich lat, zwiedziłem. I do wielu mam wielki sentyment. Natomiast zawsze tak jest, że ktoś się skądś wywodzi, ktoś gdzieś zaczynał. Ktoś gdzieś grał długie, długie lata i to na najwyższym poziomie do tej pory dla Krapkowic – dodaje trener Lisicki.

KS Unia Krapkowice intensywnie pracuje na zajęciach w przerwie zimowej (fot. Jakub Trzaska)

Oczywiście, że jest to jakieś ryzyko. Przychodzę do drużyny, która jest na przedostatnim miejscu w tabeli – uważa Lisicki – Klub obecnie potrzebuje bardzo, bardzo, bardzo dużo – i jakości, i szczęścia, żeby się utrzymać na tym poziomie. I myślę, że gdyby to nie były Krapkowice, to bym się na to nie zdecydował – podkreśla doświadczony szkoleniowiec.

Przed trenerem Lisickim bardzo trudne zadanie. Zbudowanie kadry, która zapewni Unii spokojne utrzymanie na tym poziomie rozgrywkowym. I tak do Krapkowic wrócili już Piotr Sobota, który jesienią grał w LZS-ie Walce czy dwaj inni niezwykle doświadczeni zawodnicy: Bartosz Brzozowski i Tomasz Damrat. Z tym drugim Lisicki pracował w poprzednim sezonie w Fortunie, podobnie jak ze skrzydłowym Mateuszem Wójcikiem, który także zasilił szeregi krapkowickiej drużyny.

Piotr Sobota jesienią reprezentował barwy czwartoligowego LZS-u Walce (fot. Jakub Trzaska)

Moje przyjście miało też na celu pociągnięcie kilku chłopców, którzy swoją jakością poprawią ogólną jakość zespołu. Cudotwórcą na pewno nie jestem. Za takiego na pewno się nie uważam. Potrzebuję jakości w drużynie. Potrzebuję chłopaków potrafiących grać w piłkę. Bo my po prostu potrzebujemy punktować. Musimy wygrywać – koniec, kropka. Nawet gdybyśmy utrzymali ten zespół w podobnej kadrze, a zdobyli dwa razy więcej punktów, niż jesienią, to byśmy się nie utrzymali. Zespół, taki, jak Unia Krapkowice, w A Klasie? Słabo to wygląda – ocenia Lisicki.

Z pewnością celem będzie tutaj utrzymanie. Myślę, że to się uda patrząc po wzmocnieniach, których już dokonaliśmy. I naprawdę liczymy na to utrzymanie – mówi Piotr Sobota, który do Krapkowic przeniósł się z czwartoligowego LZS-u Walce.

Ja też jestem z Krapkowic, więc serca na pewno mocniej zabije, jak wybiegnę na boisko w pierwszym meczu w rundzie wiosennej. Nie ukrywam więc, że dobrze by było, żeby wrócić od razu do tego dobrego grania. Na tym pierwszym meczu myślę, że też i kibice pomogą, bo zawsze nam pomagali. Emocje będą więc spore – dodaje skrzydłowy.

Unia grała 6 lat w BS w Leśnicy IV Lidze Opolskiej. To najwyższy poziom w naszym województwie. Ogromnie szkoda byłoby spaść drugi raz z rzędu. Żebyśmy grali w A Klasie. Krapkowice są dosyć dużą miejscowością i dobrze by było, żeby wróciły na te właściwe tory – uważa Sobota.

Unia powoli intensyfikuje przygotowania do wznowienia rozgrywek. Przed zespołem Macieja Lisickiego także pierwsze sparingi. O pierwsze punkty w 2024 roku powalczy on 9 marca. W 16. kolejce krapkowiczanie zmierzą się na wyjeździe z jedną z rewelacji jesieni – Polonią Prószków-Przysiecz.

Bartosz Brzozowski był jednym z filarów linii defensywnej KS Unii Krapkowice w BS w Leśnicy IV Lidze Opolskiej (fot. Jakub Trzaska)