W starciu LZS-u Walce z Odrą II Opole Patryk Paczulla (z lewej) zanotował dwa trafienia (fot. Mirosław Szozda)

Aż 40 bramek padło w Wielką Sobotę w 19. serii gier Bank Spółdzielczy w Leśnicy IV Ligi Opolskiej. To rekord w tym sezonie. PPO Piast Strzelce Opolskie i iPrime Bogacica cieszyły się z wysokich wygranych, LZS Walce z przełamania, a Polonia Nysa z pewnego triumfu w derbach regionu. Zapraszamy na zbiór raportów z wszystkich czwartoligowych aren.

MAŁAPANEW OZIMEK – STAL BRZEG 1:1 (0:1)

16’ Jakub Kowalski 0:1
51’ Daniel Cieśla 1:1

Sędziowali – Mateusz Wąsiak – Adrian Czpak, Michal Sasim

Kolejny już hit w Ozimku. I trzeba przyznać, że w tym meczu ponownie działo się bardzo dużo. Bo były i czerwone kartki, i bramki (choć tu mogłoby ich być więcej), i emocje do samego końca.

W pierwszej połowie, a na pewno w jej większej części, stroną dominującą byli brzeżanie. Szybko zdołali wyjść na prowadzenie. W 16 minucie celnym strzałem głową popisał się Jakub Kowalski. I taki stan rzeczy utrzymywał się do przerwy. Jednak w 51 minucie świetny rajd między defensorami Stali wykonał obrońca Małejpanwi Daniel Cieśla i pewnym uderzeniem pokonał Aleksandra Firka.

A później zrobiło się w Ozimku czerwono… Najpierw z boiska „wyleciał” Michał Hawryło. Dla skrzydłowego z Brzegu pech był podwójny. Bo oprócz tego, że meczu nie ukończył to przy ostrym wejściu, za które obejrzał kartonik… złamał rękę. A w ostatnich minutach pod prysznic powędrował także kapitan Stali Michał Kuriata, który bardzo niemiło ocenił pracę Mateusza Wąsiaka.

Po meczu stan posiadania Małejpanwi pozostał bez zmian. Wciąż bowiem to zespół Wojciecha Scisło jest liderem czwartoligowych zmagań.. Straciła nieco Stal, bo spadła na 3. lokatę. Ale pomiędzy Ozimkiem a Brzegiem są tylko… 2 punkty różnicy.

RUCH ZDZIESZOWICE – MKS GOGOLIN 4:0 (1:0)

24’ Kacper Stępień 1:0
71’ Kacper Stępień 2:0
73’ Kacper Stępień 3:0
86’ Jan Cieślar 4:0

Sędziowali – Marek Giza – Wojciech Muszyński, Michał Muszyński

MKS jechał do Zdzieszowic z ogromnymi nadziejami. Przed tygodniem przełamał bardzo złą serię meczów bez zwycięstwa, dając jasny sygnał, że jeszcze z IV Ligi nie spadł. Ruch jednak zgasił te nastroje.

Jednak pierwsza połowa na to nie wskazywała. Długimi momentami gogolinianie starali się grać z wyżej notowanym rywalem jak równy z równym. Po 45 minutach na tablicy wyników widniało więc tylko 1:0 dla miejscowych, po trafieniu Kacpra Stępnia. Napastnik, skrzydłowy lub ofensywny pomocnik okazał się jednak katem dla MKS-u. Bo swoje dwie kolejne bramki zdobył w ciągu 120 sekund. A dzieła zniszczenia dokończył jeszcze Jan Cieślar.

Dzięki remisowi w Ozimku Ruch nieco odrobił straty do czołowej trójki. Wciąż jednak wynosi ona 5 punktów. W Gogolinie bez zmian – sytuacja bardzo trudna, zwłaszcza że trudno będzie się też utrzymać LZS-owi Starowice w III Lidze. A to oznacza, że zespół Adriana Pajączkowskiego traci obecnie aż 10 oczek do gry w barażach…

PO-RA-WIE WIĘKSZYCE – LZS PIOTRÓWKA 0:3 (0:1)

4’ Sebastian Pyrka 0:1
72’ Bostan Amani 0:2
85’ Bostan Amani 0:3

Sędziowali – Paweł Jałowiec – Krzysztof Glensk, Marek Majowski

Myślę, że jest to największa niespodzianka tej kolejki. Albo świetna praca nowej trenera w Piotrówce. Bo przecież Damian Krajanowski na razie wszystko wygrał. Ba! Nie stracił przy tym nawet gola.

Po-Ra-Wie nie weszło najlepiej w mecz, bo już w 4 minucie straciło bramkę. Jej autorem był Sebastian Pyrka. Dwa trafienia Piotrówka dołożyła już po przerwie. W obu przypadkach w rubryce strzelcy wpisano nazwisko napastnika LZS-u Bostana Amaniego.

I tym sposobem LZS przestał być mocno narażony na bezpośrednią degradację z ligi. Obecnie nawet nie jest zagrożony barażami. Bo świąteczne trzy punkty pozwoliły tej ekipie awansować na 11. lokatę. Zupełnie inne nastroje w zespole Tomasza Hejduka. Po-Ra-Wie jest właśnie poszkodowane najbardziej tym marszem w górę tabeli LZS-u. Większyczanie spadli na miejsce 13., co w tym momencie oznaczałoby grę w barażach.

LZS WALCE – ODRA II OPOLE 5:2 (2:2)

13’ Adam Kempa 0:1
35’ Maksymilian Paszkowski 0:2
36’ Ronaque Bakshi 1:2
45’ Jan Dąbrowski (s.) 2:2
51’ Kamil Łątkowski 3:2
74’ Patryk Paczulla 4:2
86’ Patryk Paczulla 5:2

Sędziowali – Jakub Konicki – Krzysztof Konicki, Michał Mastalerz

Nie wiem, co dziwi bardziej – łatwa porażka Odry czy taka skuteczność LZS-u. Przed tą kolejką mniej zdobytych bramek mieli tylko MKS Gogolin i Pogoń Prudnik, czyli dwa ostatnie zespoły tego sezonu. No i przecież drużyna Łukasza Kabaszyna przeszła od 0:2 do 5:2. To się jej raczej nie zdarzało. Radość w Walcach była więc podwójna.

Odra, do 35 minuty, miała wszystko. Po trafieniach Adama Kempy i Maksymiliana Paszkowskiego prowadziła 2:0. Później rozpoczął się koncert przyjezdnych. Jeszcze przed przerwą trafił Ronaque Bakshi i Jan Dąbrowski, który pokonał własnego bramkarza. A po zmianie stron batutę przejął Patryk Paczulla, który był autorem dwóch ostatnich trafień. Wcześniej Piotra Pietrygę pokonał jeszcze kapitan LZS-u Kamil Łątkowski.

To z pewnością spory oddech dla zespołu z Walców. Po triumfie nie ma ich już blisko strefy spadkowej, są nawet poza strefą barażową. Odrze duża krzywda w tabeli też się nie stała. Obecnie niebiesko-czerwoni zamykają dziesiątkę z 24 punktami na koncie.

PPO PIAST STRZELCE OPOLSKIE – POLONIA KARŁOWICE 7:0 (4:0)

2’ Beniamin Glinka 1:0
21’ Miłosz Staszkiewicz 2:0
26’ Rafał Kiklaisz 3:0
45’+1’ Miłosz Staszkiewicz 4:0
59’ Miłosz Staszkiewicz 5:0
75’ Beniamin Glinka 6:0
89’ Maciej Capiga 7:0

Sędziowali – Marcin Bazan – Krzysztof Białowąs, Filip Szostak

Coś bardzo niedobrego dzieje w Karłowicach. Bo o ile wysoką porażkę z praktycznie pierwszoligową Odrą jesteśmy w stanie zrozumieć, to już jednak tej w Strzelcach Opolskich niekoniecznie. A Piast? Miał na pewno fantastyczne święta, bo takiej wysokiej wygranej jeszcze w tym sezonie nie odnotował.

Cztery trafienia strzelczanie zanotowali już w pierwszej połowie. Jeszcze dobrze mecz się nie rozpoczął a już gola strzelił niezawodny Beniamin Glinka. Poprawił Miłosz Staszkiewicz, który ostatecznie zakończył spotkanie z hattrickiem i pewną nominacją do głosowania na Gracza Kolejki. Listę strzelców uzupełnili jeszcze Rafał Kiklaisz, ponownie Glinka i Maciej Capiga.

Piast chwilę czekał na pierwsze wiosenne zwycięstwo, ale pewnie nie spodziewał się aż tak okazałego. Natomiast Polonia szybko się musi otrząsnąć po dwóch ostatnich seriach gier. Bilans jest fatalny – 0 punktów, 0 zdobytych bramek i aż 17 straconych…

POGOŃ PRUDNIK – IPRIME BOGACICA 0:8 (0:3)

1’ Michał Kojder 0:1
35’ Konrad Janicki 0:2
39’ Michał Kojder 0:3
61’ Jakub Pielok 0:4
68’ Jakub Pielok 0:5
80’ Michał Glanowski 0:6
89’ Michał Mazur 0:7
90’+1’ Emanuel Stein 0:8

Sędziowali – Bartosz Żmuda – Adam Gondek, Paweł Nowak

Odnoszę wrażenie, że jakiś korespondencyjny pojedynek z Piastem Strzelce Opolskie rozgrywała ekipa z Bogacicy. Bo iPrime i szybciej strzelił pierwszego gola, i jeszcze, w doliczonym czasie gry, dorzucił ósmego, żeby był o jedno trafienie lepszym. To oczywiście pół żartem, pół serio.

Dubletami w Prudniku popisali się Michał Kojder i Jakub Pielok. Dla tego drugiej to dzień powszedni w tym sezonie. Kojder ma natomiast fantastyczny start w drużynie Michała Buły. Kolejne gole były autorstwa Konrada Janickiego, Michała Glanowskiego, Michała Mazura i Emanuela Steina.

Komplet punktów i remis w Ozimku pozwoliły iPrime’owi wskoczyć na fotel wicelidera BS w Leśnicy IV Ligi Opolskiej. Ścisk tam jest jednak taki, że ewentualne potknięcie którejś z trzech ekip będzie powodowało spore roszady. Natomiast Pogoń powoli klaruje się jako pierwszy spadkowicz z najwyższej ligi wojewódzkiej.

POLONIA NYSA – LZS DOMASZKOWICE 5:0 (1:0)

37’ Mikołaj Kuc 1:0
51’ Patryk Ostrowski 2:0
70’ Maciej Pisula (k.) 3:0
81’ Artur Seremet 4:0
86’ Artur Seremet 5:0

Sędziowali – Miłosz Pukajło – Radosław Paszek, Rafał Borucki

Derby rządzą się swoimi prawami – stare piłkarskie porzekadło tak głosi. Derby były, ale tym razem „papierowy” faworyt pewnie wygrał. I trzeba przyznać, że nyski zespół coraz mocniej się w IV Lidze rozkręca.

Robi to jednak stosunkowo wolno, bo pierwsza połowa była bardzo spokojna. Tylko Mikołaj Kuc zdołał pokonać bramkarza rywali. W drugiej natomiast Polonia wykazała się świetną skutecznością i w pełni zdominowała LZS. Trafiali, kolejno, Patryk Ostrowski, Maciej Pisula z rzutu karnego i dwukrotnie Artur Seremet, który na boisku pojawił się w 71 minucie. Trzeba jednak oddać, ze Domaszkowice całą drugą połowę grali w osłabieniu. W ciągu dwóch doliczonych minut pierwszej odsłony dwie żółte kartki i w konsekwencji czerwona obejrzał Emil Kołodziejczyk.

Polonia rozgościła się więc już na 6. pozycji w czwartoligowej tabeli. A LZS znów trafił do strefy barażowej. Jednak z niej można się obecnie wydostać po jednym triumfie i korzystnych wynikach z innych boisk.

FORTUNA GŁOGÓWEK – PROTEC VICTORIA CHRÓŚCICE 1:3 (1:1)

22’ Bartłomiej Kubiec 0:1
39’ Łukasz Wesoły 1:1
71’ Łukasz Rychlik 1:2
78’ Rafał Willim (s.) 1:3

Sędziowali – Szymon Mendla – Maciej Bąk, Rafał Klubikowski

Zespół Dariusza Kaniuki jechał do Głogówka bardzo głodny zwycięstwa. I choć faworytem wydawała się Fortuna, to zaprezentował się znakomicie i pewnie zgarnął trzy punkty.

Po pierwszej połowie był jednak remis. Najpierw trafił Bartłomiej Kubiec dla chróściczan, wyrównał kapitan gospodarzy Łukasz Wesoły. Po przerwie znów jednego gola strzelił zawodnik Victorii, drugiego Fortuny, tyle że była to już bramka samobójcza.

Porażka ekipy z Głogówka już na pewno wyeliminowała ją z walki o pierwsze miejsce i awans do III Ligi. Bliżej jej jest już do strefy barażowej i peletonu ekip zajmujących miejsca od 5. do 12. W nim znajduje się również i Victoria, która obecnie ulokowana jest na pozycji oznaczonej numerem 7.

Zebrał Jakub Trzaska