Spotkanie sąsiadujących ze sobą w tabeli drużyn lepiej zaczęli przyjezdni. W 12 minucie po uderzeniu głową Piotra Kowalczyka futbolówka o metr minęła bramkę miejscowych. Minutę później zakotłowało się w polu karnym Zawady, ale przyjezdni nie zdołali oddać uderzenia na bramkę. W końcu szczęście uśmiechnęło się do gości w 18 minucie. Po uderzeniu jednego z zawodników ze Starych Budkowic piłka zmierzała daleko od bramki. Trafiła jednak w obrońcę gospodarzy i spadła wprost pod nogi Waldemara Norasa, który znajdował się w dogodnej pozycji pod bramką. Zawodnik gości skorzystał z nieoczekiwanego prezentu i spokojnie wpakował piłkę do siatki.

Dopiero dwie minuty później pierwszą dogodną okazję stworzyli sobie miejscowi. Z bliska nie trafił jednak w piłkę Marcin Piwowarski i szansa przepadła. W 26 minucie padła kolejna bramka dla gości, taka w stylu „Stadiony świata”. Przed polem karnym miejscowych znalazł się obrońca gości Dariusz Mizerny, do którego zagrał piłkę inny obrońca z dalekiego rzutu wolnego. Mizerny bardzo długo składał się do uderzenia, trafił piłkę stojąc do bramki, gdy ta znajdowała się jeszcze w powietrzu. Bramkarz Zawady jedynie odprowadził futbolówkę wzrokiem, a ta wpadła do bramki w okolicach okienka. – Denis Ćwikła wrzucił idealną piłkę i nie zostało mi nic innego, tylko złożyć się i uderzyć – przekonywał skromnie Mizerny. – A że wpadło? Bramka życia.

Miejscowi zareagowali pozytywnie na utratę drugiego gola i po dwóch minutach zdobyli kontaktową bramkę. Kamil Czech uderzył płasko po ziemi i piłka tuż przy słupku wylądowała w siatce. Po zmianie stron obie ekipy bardzo się starały, ale nie przynosiło to jakichś wymiernych korzyści. Sytuacje które stworzyli piłkarze obydwu drużyn, nie były z gatunku tych, które powinny ugrzęznąć w bramce. Tak było do 83 minuty, kiedy to wyśmienitą okazję mieli goście. Po dograniu z lewej strony boiska piłka minęła już golkipera Zawady i zmierzała w kierunku znajdującego się przed pustą bramką Sebastiana Wyrobija. Piłkarz przyjezdnych nie trafił jednak w piłkę i najlepsza okazja w tym meczu została niewykorzystana.

Dwie minuty po tym niezwykle aktywny podczas całego meczu Kowalczyk znalazł się w sytuacji oko w oko z Piotrem Polednią. Brakło mu jednak miejsca, aby lepiej wykończyć akcję i ostatecznie uderzył prosto w bramkarza. Za brak skuteczności przyjezdni zostali bardzo szybko ukarani. W 86 min stracili bramkę po uderzeniu Mateusza Świerczka zza pola karnego. – Piłka sytuacja, spadła mi prosto pod nogi – zaznaczał Świerczek. – Znajdowałem się na 20-25 metrze, uderzyłem zza tłumu obrońców. Bramkarz był zasłonięty i nie mógł widzieć piłki, która wpadła tuż przy słupku. Niewykorzystane sytuacje przez gości srogo się na nich zemściły.

Czterech minut zabrakło przyjezdnym, aby mogli cieszyć się z wygranej, nic zatem dziwnego, że po spotkaniu byli niepocieszeni. – Szkoda straconych dwóch punktów, ale tak to jest, jak na mecz jedzie się w jedenastu – tłumaczył kapitan Starych Budkowic, Mizerny. – Nie zabrakło nam sił, zabrakło nam zmienników. Zawada miała pełną ławkę i mogła dokonać licznych zmian. Weszli zawodnicy ze świeżymi siłami i dali z siebie wszystko. My z sił opadliśmy. Pomimo tego mogliśmy wygrać, gdyż mieliśmy w końcówce swoje sytuacje.
Remis lepiej smakował gospodarzom, którzy uratowali punkt w ostatniej chwili. – Wynik sprawiedliwy – nie miał wątpliwości Wojciech Bihun. – Obie „jedenastki” zagrały ofensywnie, przez co zdarzały się błędy w obronie. Pokazaliśmy charakter, gdyż odwróciliśmy losy pojedynku, choć przegrywaliśmy już 0-2.


B-klasa, grupa 5: LZS Zawada – LZS Stare Budkowice 2-2 (1-2)

0-1 Noras – 18., 0-2 Mizerny – 26., 1-2 Czech – 28, 2-2 Świerczek – 86.

Zawada: Polednia – Bihun, Figura, Tkaczuk, Świerczek, Rychlikowski, Piwowarski (71. Brandt), Żurakowski (59. Lasek), Stemplewski (85. Sikorski), Klotka, Czech (77. Zdzuj). Trener Paweł Mielczarek

Stare Budkowice: Gmyrek – Ćwikła, Wandzioch, Janas, Mizerny, Noras, Borowiec, Wyrobij, Kowalczyk, Glomb, Joniec. Trener Adam Michalewski

Sędziował: Dariusz Grzebień (Dębska Kuźnia).

Żółte kartki: Polednia, Klotka – Janas.

Widzów 60.

LZS Zawada ? LZS Stare Budkowice? Sławomir Jakubowski

Opublikowany przez Opolski Związek Piłki Nożnej Niedziela, 11 listopada 2018

Reporter Sławomir Jakubowski.