Dokładnie 16 lat musieli czekać piłkarscy kibice, żeby znów w Pludrach seniorzy mogli kopać piłkę. A przy okazji walczyć o ligowe punkty. Tyle czasu upłynęło aż w końcu pojawili się zapaleńcy, którzy postanowili reaktywować klub. Obecnie zespół liczy aż 43 zawodników, którzy są zgłoszeni do rozgrywek Klasy B. Nie ma więc innej opcji – trzeba awansować do Klasy A, żeby móc stworzyć drugą ekipę Pogoni Pludry. Bo tylko w ten sposób wszyscy będą mogli w weekend pograć.

Wszystko zaczęło się od obecnego wiceprezesa Pogoni Patryka Poloka. To on sprawił, że w Pludrach grali trampkarze. Jednak piłkarska Opolszczyzna wówczas o Pludrach nie słyszała, bo zespół ten grał pod nazwą KS Gwoździany. Jednak pewnego dnia w grupie bliskich znajomych padło hasło – otwieramy seniorów. I jak pomyśleli, tak zrobili. Brzmi jak dobra opowieść dla dzieci na dobranoc. Nic bardziej mylnego! KS Pogoń Pludry 23 faktycznie powstała. Ba! Ma za sobą rundę jesienną i pierwszą zmianę na stanowisku trenera.

Po pół roku działalności zmienił się u nas trener – mówi prezes KS Pogoni Pludry 23 Krzysztof Opszański – Poprzednik wszystko fajnie prowadził, ale teraz mamy faktycznie szkoleniowca z najwyższej regionalnej półki. Wprowadził dużo zmian w grze, w treningach. Widać duże postępy. Wyniki mówią same za siebie. Runda jesienna była fajna, ale wiosenna przynosi obfite plony. Nasz trener to jest teraz serca całego klubu – dodaje sternik B-klasowej ekipy.

Trener Marian Królak od lutego prowadzi seniorów KS Pogoni Pludry 23 (fot. Jakub Trzaska)

Przyzwyczaiłem się do takich pochwał ze strony prezesa – śmieje się Marian Królak, który od lutego tego roku prowadzi seniorów Pogoni – Chciałem się już całkowicie wycofać ze sportu, odpocząć. Ale nie dali mi żyć! Tutaj mam dwóch swoich zawodników, co kiedyś graliśmy w I Lidze juniorów, dlatego też chciałem z nimi jeszcze trochę popracować – dodaje szkoleniowiec Pogoni.

Pierwszy raz zespół oglądałem w hali w Praszce. Byłem załamany i szkoda mi się ich zrobiło. Ale mnie namówili i to prawda, że musiałem chwilę powalczyć z żoną (śmiech). Przyjeżdżali, namawiali mnie i żonę, i w sumie dzięki temu tutaj jestem. Żona jest cały czas ze mną, jeździ na mecze, jest zadowolona. Przeżywa w domu, pociesza albo klepie po plecach (śmiech) – zdradził nam trener Królak.

Zmiana na ławce szkoleniowej Pogoni to nie jedyna istotna roszada po premierowej rundzie w rozgrywkach Klasy B. W nowo powstałej drużynie pojawiły się także pierwsze transfery.

fot. Jakub Trzaska

Pozyskaliśmy trzech nowych zawodników. Jeden z nich grał wcześniej w Klasie Okręgowej, w Stali Zawadzkie. Drugi z graczy pochodzi z Ukrainy i tam grał w zespole z Sierakowa, który występował w Klasie A. I trzeci z zawodników – też pochodzi z Ukrainy i jest bramkarzem. Na Ukrainie bronił w IV Lidze – wylicza prezes Opszański.

Zespół jest w zasadzie w budowie. Praktycznie 18 zawodników gra w każdym meczu. A dodatkowo jeszcze przy ławce stoi kolejnych pięciu, którzy chcieliby grać, ale już nie ma miejsca w protokole. Wiosną zremisowaliśmy już z kandydatem do awansu do A Klasy, teraz remis z wiceliderem tabeli. Z ligowymi średniakami udawało się już wygrać nawet 8:0. Myślę, że jesteśmy wszyscy zadowoleni, że idzie to w dobrym kierunku. Wiadomo – apetyt rośnie w trakcie jedzenia. Ale ja ich teraz tak troszeczkę uspokajam. Najpierw się „ułożymy”, pogramy i zobaczymy, co dalej będzie – dodaje trener Królak.

W Pludrach tak naprawdę wszystko idealnie zbiegło się w czasie. Powstanie klubu zainicjowano w momencie, kiedy trener Królak miał przejść na zasłużoną sportową emeryturę. Młodzi działacze jednak się tak mocno zawzięli, że emerytura została odwołana. I na pewno nie jest to odroczenie, bo i trener, i prezes, i piłkarze mają plan już na kolejny sezon.

fot. Jakub Trzaska
fot. Jakub Trzaska

Kontrakt w Pludrach podpisałem na 20 lat – śmieje się szkoleniowiec zespołu – Naszym celem jest teraz przetrwać w spokoju wiosnę i od jesieni ogień. Będziemy mogli przepracować cały okres przygotowawczy, bo w zimie pierwszy trening poprowadziłem na początku lutego. Na treningach mam zawsze około 20 chłopców. Nic tylko pracować. A też dodatkowo się cieszę, że trzech zawodników prezes wysłał na kursy trenerskie. To też będę mógł kogoś dodatkowo uczyć i im pomagał. To, co ja kiedyś od kogoś dostałem, to teraz chcę przekazywać młodym – cieszy się trener Królak.

I faktycznie, w tym sezonie Pogoń pewnie nie ma co już liczyć na awans do Klasy A. Po 13 rozegranych spotkaniach zajmuje ona 6. miejsce w tabeli grupy 3 Klasy B. Nie zmienia to jednak faktu, że urywa punkty bardziej doświadczonym ekipom – KS-owi Bodzanowice czy LZS-owi Zębowice. To dobry prognostyk na przyszłość. Zwłaszcza, że w klubie zarejestrowanych jest obecnie… 43 piłkarzy.

Chcemy stworzyć i mieć tutaj w Pludrach dwie drużyny seniorów, trampkarzy i młodzików. Czyli, żeby wszystko hulało tak, jak powinno to działać – wylicza prezes Opszański – Żeby seniorzy mogli grać, musimy myśleć o tej drugiej ekipie. Teraz część zawodników musi na niektórych meczach siedzieć na trybunach albo stać przy ławce, bo nie mieszczą się w protokole – dodaje z uśmiechem prezes Pogoni.

Aspekt sportowy to jedno. Z drugiej strony pojawia się ten również ważny – infrastruktura. I tutaj chwalimy działaczy Pogoni. Pierwsze kroki już w tym kierunku poczynili, a wkrótce zamierzają wykonać kolejne.

Do tej pory wszystko robiliśmy na własną rękę. Dopiero teraz dostaliśmy dotację z gminy. Też się tego dopiero uczymy i staramy się być bardzo w ostrożni w wydawaniu tych pieniędzy. Trener nam pomaga, bo trener Marian, u siebie w poprzednim klubie, w Radawiu, wszystko prowadził. Bardzo za to dziękuję. I też chciałbym z tego miejsca podziękować żonie pana Mariana, bo dostał od niej przepustkę (śmiech). Bez niej by go tutaj w Pludrach być nie mogło – uśmiecha się prezes Krzysztof.

fot. Jakub Trzaska

Za rok, dwa, trzy wszystko tutaj już powinno wyglądać naprawdę jak należy. Ubikacje, sanitariat, prysznice, normalne szatnie, pomieszczenie dla sędziego. Musimy zrobić piłkochwyt od strony drogi, bo jest to niebezpieczne dla przejeżdżających tędy kierowców. Tu mamy deklarację marszałka, że nam pomoże. Podobnie jak w postawieniu kontenerów, które będą nam mogły służyć za szatnie – kończy wymieniać sternik Pogoni.

A po takich zmianach boisku w Pludrach będzie wyglądać jak obiekt sportowy z prawdziwego zdarzenia. Nie oznacza to, że już nie wygląda. Klimat tworzą przede wszystkim kibice, którzy bardzo licznie zapełniają ławki przy boisku. Głód niewątpliwie był bardzo duży. A jak jeszcze „swoi” wmieszają się w walkę o awans, to i zainteresowanie Pogonią będzie jeszcze większe.

Brawo działacze z Pludrów! Jesteście żywym przykładem, że jak się chce, to można!

Jakub Trzaska