W pierwszy weekend czerwca w ramach rozgrywek BS 4 Ligi opolskiej doszło do spotkania derbowego w gminie Namysłów. Naprzeciw siebie stanęły jedenastki namysłowskiego Startu i Agroplonu Głuszyna.

Obie ekipy rozgrywają swoje spotkania na tym samym obiekcie przy ul. Pułaskiego w Namysłowie, a w goli gospodarza tym razem wystąpili gracze Startu. Na ten właśnie stadion udał się wysłannik OZPN- u, a przed spotkaniem przeprowadził rozmowę z prezesem klubu z Namysłowa – Tomaszem Kozanem.

– Kilka lat temu na stronie internetowej Startu Namysłów ukazał się artykuł, w którym autor porównywał Pana do legendarnego irlandzkiego zawodnika. Doszukał się nawet dziesięciu cech wspólnych.

– Rzeczywiście pojawił się taki artykuł. Miło było go czytać, gdyż porównanie do takiego zawodnika, jak Roy Keane jest zaszczytem. Ta konkluzja wynikała głównie z powodu mojego charakteru. Nigdy jako zawodnik nie odstawiałem nogi i tak samo postępuję w życiu. Zawsze walczę do końca.

– Generalnie myślą przewodnią artykułu, było stwierdzenie, że jest Pan piłkarzem z charyzmą.
– No tak, w czasie swojej przygody sportowej nie byłem obdarzony Bóg wie jakim talentem piłkarskim. Nie osiągnąłem jako piłkarz zbyt wiele, można powiedzieć, że to był dobry poziom trzecioligowy. Charakter, zaangażowanie, wola walki były tym, co mnie wyróżniało.

– Czy prezes Kozan jest równie charyzmatyczny, jak piłkarz Kozan?

– Funkcja prezesa zobowiązuje delikatnie do wyważonych decyzji i racjonalnego postępowania. „Gorąca głowa” w niektórych sytuacjach nie pomaga, zwłaszcza przy rozwiązywaniu problemów, których jest bardzo dużo. Charyzmatyczny prezes jak najbardziej, ale już w jakimś stopniu wyważony.

– Przy takim prezesie łatwo odgadnąć, jakich cech wymaga Pan od piłkarzy Startu.

– Wpajam w chłopaków cechy waleczne i generalnie jesteśmy uważani za drużynę, która nie kładzie się na boisku i walczy do końca. Z prezesa przelewa się to na klub i o to, w tym wszystkim chodzi. Mecz można przegrać, ale nie można się poddawać. Zawsze razem, zawsze w jedną stronę, w jednym celu. Chłopaków trzeba coraz mniej w tą stronę uświadamiać. Oni już te pożądane cechy nabyli.

– Oczekiwania kibiców są z pewnością większe niż kolejny rok walki o utrzymanie się w 4 lidze. Nie licząc derbów z Agloplonem, prestiżowych spotkań z Chemikiem Kędzierzyn, mało ich zagląda na stadion przy ul. Pułaskiego.
– To są kibice, którzy zawsze są z nami. Czy jest dobrze, czy jest źle, grupa maksymalnie 100 osób chodzi na te nasze mecze. Odkąd jestem w tym klubie, a jest to już 17, czy 18 lat, ze strony kibiców, czy też z „miasta” były głosy, że klub musi być budowany na wychowankach. I generalnie udało nam się to zrobić. Jesteśmy jedną z nielicznych drużyn w stawce 4 ligi, która w 95% składa się z wychowanków. Mamy tylko 2 zawodników z Ukrainy, którzy nie są naszymi wychowankami. Ale to też młodzi chłopcy, którym pomagamy w życiu, bo wiadomo jaka jest sytuacja na Ukrainie. Nie płacimy za granie, gramy dla klubu, dla idei. Dzięki temu kibice zmienili podejście do nas. Nie ma już takich dziwnych głosów, że „co to za liga”, że „słaby poziom”. Wszyscy wiedzą kim gramy, dla kogo gramy i w którą stronę idzie klub.

– Są jakieś plany odbudowy świetności Startu w najbliższym czasie?

– Odbudowujemy to wszystko od fundamentów, a fundamentem jest jak największa liczba młodzieży kształconej w naszym klubie. Mamy Akademię Czerwono-Czarnych, która jest największą na Opolszczyźnie. Idziemy w dobrą stronę, ale to jest proces długofalowy, którego nie da się zrobić w rok czasu. Na to jest potrzebny cały cykl i trzeba na to około czterech lat. Na pewno jeszcze Start Namysłów będzie wiele znaczył w opolskiej piłce.

– Obecnie Start Namysłów, bardziej niż piłkarsko, jest widoczny w regionie z racji wysokiego poziomu strony internetowej i Facebooka. Dzieje się tak zresztą już od dłuższego czasu.
– De facto klub ma z tym niewiele wspólnego, co oznacza, że nie zajmują się tym ludzie, którzy są na co dzień w klubie. Stronę internetową i portale w mediach społecznościowych od wielu lat na bardzo wysokim poziomie prowadzi Krzysztof Kopka. Tutaj wielkie podziękowania w jego kierunku. Ze strony Startu można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy, wielu ciekawych statystyk, o których człowiek nie ma na co dzień pojęcia. Stąd wszystko to wygląda bardzo profesjonalnie. W naszym województwie jest to myślę poziom pierwszej dwójki, a jeśli chodzi o Polskę, to nie mamy się czego wstydzić.

ŁYK HISTORII

Klub powstał 1952 roku, a zarejestrowany został dokładnie 20 grudnia. W chwili założenia utworzono jedynie sekcje siatkówki i lekkiej atletyki. Piłkarze pojawili się w Starcie 24.11.1961, gdy do klubu włączono sekcję piłkarską KS „Widawa” Namysłów.

Futbol dosyć długo był w Namysłowie w cieniu lekkoatletyki, zapasów i ciężarów. Do lat 90-tych futboliści osiągali marne wyniki, zupełnie nieprzystające do rangi miasta powiatowego. Przełomowym momentem w historii klubu okazał się rok 1990, gdy zespół został objęty opieką sponsorską przez miejscowego przedsiębiorcę i byłego zawodnika, Ryszarda Raczkowskiego.

Wtedy rozpoczął się marsz Startu w hierarchii opolskiego futbolu, który doprowadził do tego, że Namysłów został na krótko stolicą opolskiej piłki. Przez trzy kolejne sezony od 1995/6 do 1997/8, Start grał w 2 lidze (drugi poziom rozgrywkowy). Za każdym razem kończył rywalizacje na dobrym 8 miejscu. Po rundzie jesiennej sezonu 1998/99, Ryszard Raczkowski przeniósł drużynę do Opola, a piłkarska sekcja seniorów Startu przestała istnieć.

Reaktywowany klub rozpoczął rozgrywki od klasy A w sezonie 2000/1. Od tego momentu największym sukcesem klubu była gra w 3 lidze (czwarty poziom rozgrywkowy).

Wśród najlepszych zawodników, którzy występowali w klubie należy wymienić Piotra Kaczmarka, Krzysztofa Chełpę, Piotra Jawnego, Wojciecha Krzaka, czy Bogdana Kowalczyka. Prawdziwą ikoną klubu był z pewnością Zbigniew Pabiniak, który w Starcie występował bez mała 30 lat. Aktualnie karierę w klubie kontynuuje jego syn – Patryk.

Pisząc o klubie z Namysłowa nie sposób nie wspomnieć o kibicach. Jak sami siebie oceniają, biorąc pod uwagę aspekt „kibicowski”, fani Startu są jedną z trzech najbardziej aktywnych i regularnych piłkarskich grup kibiców w naszym województwie (obok fanów Odry Opole i Chemika Kędzierzyn-Koźle). Trzeba przyznać, że to stwierdzenie jest bliskie prawdy i nie odbiega od rzeczywistości.

Obecnie w klubie oprócz sekcji piłkarskiej działa jednie sekcja siatkówki męskiej. Trenuje w niej około 30 zawodników.

Biorąc pod uwagę dzieci w wieku od 4-12, to naukę futbolu kontynuuje w Namysłowie około 280-290 młodych adeptów. Dokładając do tego trampkarzy, juniorów młodszych i starszych, to można przyjąć, że w grupach młodzieżowych Startu trenuje około 350 osób.

Spotkanie derbowe, które oglądało na żywo 500 sympatyków futbolu zakończyło się wygraną Agroplonu, co dla namysłowian oznacza ciężką walkę o utrzymanie do końca rozgrywek. Podczas meczu „iskrzyło” zarówno na boisku, jak i na trybunach. Co chwilę na murawie ktoś zwijał się z bólu, a gracze Startu kończyli spotkanie w „dziewiątkę”.

Namysłowski Klub Sportowy Start Namysłów
Rok założenia: 1952
Barwy: czerwone-czarne
Adres: Pułaskiego 5
46-100 Namysłów
Prezes: Tomasz Kozan
Trener: Damian Zalwert

Opublikowany przez Opolski Związek Piłki Nożnej na 5 czerwca 2017

Reporter Sławomir Jakubowski (pilkaopolska.pl)